- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 sierpnia 2015, 00:00
Hej dziewczyny.Myśle już o tym długi czas.
Dlaczego miłość - najwspanialsza rzecz na świecie przynosi tyle cierpienia? Sama przeżywam coś w tym rodzaju. Poznałam wspaniałęgo chłopaka ,nigdy nie był mój i nie będzie a jednak bardzo boli,choć tak mało go znam.Więc zastanawiam się co czują dziewczyny/chłopaki , które na prawdę z kimś były, kochały i straciły drugą osobę.Miałyście podobne sytuacje? Jak sobie z tym poradziłyście?
Edytowany przez zielonowlosa 4 sierpnia 2015, 00:02
4 sierpnia 2015, 00:07
Moi cudowni rodzice zadbali wtedy o to, żebym miała też inne problemy. Powoli zapominam o tej osobie i skupiam się na innych rzeczach.
Edytowany przez b4234c247d617b7794063340a1f69bc0 4 sierpnia 2015, 00:09
4 sierpnia 2015, 01:11
Czas leczy rany. Nieodwzajemnione uczucie, zdrada, rozstanie- pewnie, że to boli, bo osoba którą kochamy nie darzy nas tym samym i czujemy odtrącenie. W końcu miłość to najsilniejsze z uczuć, osobiście zawsze ciężko mi było pozbierać się po czymś takim. Ale jak już pisałam, trzeba to przeczekać:(
4 sierpnia 2015, 09:05
nie wierze w milosc tylko w przywiazanie i porzadanie :)
Muszę przyznać że coś w tym jest, choć wiele zależy też od danej osoby ;)
4 sierpnia 2015, 09:41
Cieżko to zniosłam , pozbierałam się w sumie nie dawno minął rok teraz już nie boli :P
4 sierpnia 2015, 10:50
Czas. Jedyne lekarstwo. A i tak nigdy nie będzie go wystarczająco dużo. Trzeba się odciąć całkowicie, urwać kontakt. I wtedy powoli, powoli minie. Choć nie jestem do końca przekonana, że można się całkowicie wyleczyć.
4 sierpnia 2015, 18:40