- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2015, 18:29
Witajcie :) chcialabym poruszyć temat, który osobiście jest dla mnie bardzo delikatny i nie daje mi spokoju.
Poznałam fajnego chłopaka, nie znam go na tyle dobrze, żeby cokolwiek dokładnego o nim powiedzieć, ale wygląda na przyzwoitego, miłego osobnika :) No i nie można mu nic zarzucić, ewidentne ciasteczko :D
Problem jest taki, że... mam dużo kompleksów. Bardzo dużo. Z twarzy i w ubraniu jestem postrzegana za ładną, figurę również mam fajną, ale sama ze sobą czuje się źle. Dużo pieprzykow, wrastajace włosy mimo pielęgnacji, rogowacenie, blada, 'chora' cera, jeszcze więcej pieprzykow :), nadmierne owłosienie (efekt niedoczynności tarczycy -> hormony. Rozważam laser). Zastanawiam się, czy w ogóle zaczynać cokolwiek z nim.
Prosiłabym o Wasze opinie na ten temat, tylko bez uszczypliwości. To jest delikatna sprawa.
I nie chcę proponowania wizyt u psychiatry :)
8 sierpnia 2015, 19:55
Też myślę, że kolo zwyczajnie może tego nie zauważyć :-P często jest tak, że my u siebie widzimy pierdyliard "brzydkich" rzeczy, a ktoś drugi w ogóle ich nie dostrzega albo w ogóle nie uważa tego czegoś za brzydkie.
Też się nabawiłam kompleksu, WIELKIEGO, przez mojego pierwszego faceta. Kompleks był tak wielki, że parę lat później zrobiłam operację i dopiero teraz mam spokój. Doskonale więc rozumiem Twoje obawy i kiepskie samopoczucie. Ale! Właściwie nikt oprócz tego pierwszego faceta nie zwrócił nigdy na to moje coś uwagi (a tym cosiem były brzydkie wargi sromowe, hurra ;-P) i nikomu innemu to nigdy nie przeszkadzało. Ale u mnie w głowie zostało i męczyło, to w końcu "poprawiłam".
Teraz tak - jeśli Ty czujesz się źle i chcesz dokonać jakichś zabiegów korygujących, to próbuj. Ale jeśli się nie uda lub nie wyjdzie tak, jak sobie wyobrażasz, to pamiętaj, że te włoski i te pieprzyki Cię nie definiują, tylko są drobnym dodatkiem do całej, fajnej Ciebie. Wyrywaj to ciacho, jeśli się podoba ;-) i na tyle, na ile możesz - postaraj się nie myśleć o tym, że "o Jezus, on na pewno patrzy na mój pieprzyk", szkoda zdrowia ;-) gdybym ja w pełni siebie akceptowała, to pewnie bym tego mojego kompleksu chirurgicznie nie wycinała :-P
8 sierpnia 2015, 20:12
Jednak "problem" warg wychodzi dopiero przy naprawdę bliskim kontakcie, a rogowacenie (krostki na rękach, niestety całych) i pieprzyki są widoczne praktycznie zawsze, chyba, że się opatulę cała w ubrania (co i tak już czynię).
Problem jest na tyle poważny i dotkliwy, że czytam Wasze posty ze łzami w oczach.
Czuje się gorsza i mam myśli, że może chłopak zasługuje na kogoś... równie gładkiego? Nie wiem.
8 sierpnia 2015, 20:15
Cos jest nie tak z Twoimi pieprzykami? Mi strasznie rogowacieja lokcie przez niedoczynnosc, ale nigdy na to nie zwracam uwagi .
8 sierpnia 2015, 20:20
mysle ze laser to swietny pomysl, a co do rogowacenia, bylas u dobrego dermatologa ?, nie mialam nigdy z tym problemow, ale moja koleżanka tak- lekarz przepisał odpowiednie tabletki- pomogły
8 sierpnia 2015, 20:20
oj tam , ja cię dobrze rozumiem. w tym wieku wygląd jest baaaardzo istotny, chcemy być idealne i nie przyjmujemy żadnych niedoskonałości.
jełsi masz taki problem z wargami jak ja, to tez się nie dziwię, ze się boisz zbliżyć do faceta. Ale gdy ja powiedziałam o moim problemie chłopakowi to mnie wyśmiał. czasem rzeczywiście my-kobiety wyolbrzymiamy wszytko.
8 sierpnia 2015, 20:22
Po prostu są i jest ich dużo. W dodatku z blada cera i krostkami tworzą nieestetycznie dzieło :) Ja zauważyłam, że mam łokcie trochę ciemniejsze od reszty skóry, też podobno przez niedoczynność. Ale nigdy nie chodzę w koszulkach na krótki rękaw, więc tego nie widać.
8 sierpnia 2015, 20:24
Laser świetny, ale kosztowny (utrzymują mnie rodzice) i przy problemach z hormonami to może być walka z wiatrakami. Tak czy siak, spróbuję na jesieni.
Z wargami problemu nie mam.
8 sierpnia 2015, 20:25
Po prostu są i jest ich dużo. W dodatku z blada cera i krostkami tworzą nieestetycznie dzieło :) Ja zauważyłam, że mam łokcie trochę ciemniejsze od reszty skóry, też podobno przez niedoczynność. Ale nigdy nie chodzę w koszulkach na krótki rękaw, więc tego nie widać.
objawem niedoczynnosci jest owszem sucha skóra, ale głownie szybsze tycie. (mam niedoczynnosc, nigdy nie mialam 'ciemniejszych łokci, ani zadnych problemow skórnych poza wiekszą niz przed chorobą -suchoscią ) (Mysle, ze za duzo objawów przepisujesz niedoczynnosci, a wedlug mnie za tym stoją inne problemy skórne, tak jak napisałam wyżej -wybierz się do dobrego dermatologa.
8 sierpnia 2015, 20:30
Po prostu są i jest ich dużo. W dodatku z blada cera i krostkami tworzą nieestetycznie dzieło :) Ja zauważyłam, że mam łokcie trochę ciemniejsze od reszty skóry, też podobno przez niedoczynność. Ale nigdy nie chodzę w koszulkach na krótki rękaw, więc tego nie widać.
Nie boj zaby. Tez jestem blada, na samej twarzy mam 15 pieprzykow w tym jeden wystajacy pod nosem, z ktorego rosna ciemniejsze wloski :D. Reszta ciala tez pelna pieprzów i co lato pojawiaja sie nowe. Taka ciemniejsza za to w te lato zrobila mi sie tuz pod kolanami, szorstka, jak sie spiekłam niechcacy i gubilam skore to i to zeszlo.
Nikt nie jest idealny, o tym zawsze pamietaj.
8 sierpnia 2015, 20:31
Nie zwracalam uwagi na "ciemne łokcie" bo ich po prostu nie widziałam. Z niedoczynności mam tylko sucha skórę i wypadające wlosy, jeżeli chodzi o widoczne problemy.
Dermatolog sprawdziła mi tylko pieprzyki i powiedziała, że mam rogowacenie- przepisała jakieś specyfiki, które były bardzo drogie i (według opinii) bardzo nieskuteczne :)