Temat: Kolęda

Przyjmujecie.? Ja jestem niewierząca, mój mąż też nie chodzi do kościoła, ale co roku chce przyjmować księdza. Nie wiem po co i dlaczego, skoro sam nie prowadzi żadnego życia religijnego- takie ma skrzywienie. Mnie jest głupio, bo ksiądz dopytuje się np. co chcielibyśmy zmienić w parafii, ale co mamy odpowiedzieć, skoro żadne z nas nigdy tam nie było lub czy chodzimy na mszę:D Pytałam się go po co to robi, ale nie umie dać wyraźnej odpowiedzi- najwidoczniej indoktrynacja religijna od małego dobrze zadziałała w jego przypadku. Jak tylko się da, to się wymiksowuje, gdy jestem sama, to nie przyjmuję, ale dlaczego mam wychodzić z własnego domu w czasie i kombinować jak koń pod górę? Księża są różni- i czasami bywa dziwnie a nawet nieprzyjemnie. A mnie ta wizyta nie sprawia żadnej przyjemności. Jak jest u was?

U nas od zawsze przyjmowaliśmy księdza, chociaż mama ponad 10 lat temu zaczęła chodzić do kościoła zielonoświątkowego a ja w ogóle nie chodzę do kościoła (tzn. wierzę w Boga, ale nie praktykuję).

Nie przyjmuję.

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

co to jest w ogole wierzacy, a niepraktykujacy? Albo sie jest katolikiem albo nie. My nie robimy nic koscielnego, ja nie mam nic wspolnego z kosciolem od bierzmowania do ktorego zmusila mnie mama.

Znam wiele osób, które deklarują wiarę w Boga, ale nie pasuje im instytucja kościoła w Polsce, Ale to już temat w sam raz na burzę ;) Dla mnie kwestia wiary w życiu nie ma znaczenia, ale to osobista sprawa każdego, więc nie oceniam i nie dyskutuję. 

Nie przyjmujemy

Epestka napisał(a):

Nie rozumiem takiej postawy. Dlaczego od progu nie powiesz, że jesteś niewierząca? Przecież kolęda to błogosławienie domu, wspólna modlitwa. Nie jest Ci głupio się modlić? 

Nie modlę się

hyzio napisał(a):

Ne przyjmujemy. Wolę dać kasę jakiejś biednej babince, lub na schronisko. Jak ksiądz przyjdzie to zostań w kuchni czy w łazience, niech mąż sam odwala szopkę przed złodziejem. 

Akurat w tej parafii nie biorą- nawet nie chcą, bo mówią, że nie po to przychodzą. Tu akurat są zakonnicy, więc spotkania nie przebiegają pod postacią pytań czy mamy ślub koscielny. 

Przyjmujemy kolędę. Jesteśmy wierzący i kolęda związana m.in. z błogosławieństwem domu jest dla nas naturalną rzeczą. Czasem trochę koliduje z pracą, gdy jest rano, więc zdarzało się mi brać urlop lub mąż przyjmował sam.

FabriFibra napisał(a):

co to jest w ogole wierzacy, a niepraktykujacy? Albo sie jest katolikiem albo nie. My nie robimy nic koscielnego, ja nie mam nic wspolnego z kosciolem od bierzmowania do ktorego zmusila mnie mama.

Ja wierzę w Boga, ale nie chodzę do kościoła. Ksiądz w mojej parafii gada cały czas o pieniądzach, nieprzerwanie od 20 lat, a na kazaniach próbuje wciskać wszystkim swój światopogląd. Modlę się w domu.

ScarletFeather napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

co to jest w ogole wierzacy, a niepraktykujacy? Albo sie jest katolikiem albo nie. My nie robimy nic koscielnego, ja nie mam nic wspolnego z kosciolem od bierzmowania do ktorego zmusila mnie mama.
Znam wiele osób, które deklarują wiarę w Boga, ale nie pasuje im instytucja kościoła w Polsce, Ale to już temat w sam raz na burzę ;) Dla mnie kwestia wiary w życiu nie ma znaczenia, ale to osobista sprawa każdego, więc nie oceniam i nie dyskutuję. 

wydaje mi sie ze jakbym byla katoliczka to bym tak dlugo szukala odpowiedniego kosciola az bym znalazla. Mam wierzaca siostre i ona jezdzi gdzies nie wiadomo gdzie, bo proboszcz jej nie odpowiada, nie wiem czemu, nie wnikam. Przeciez chyba trzeba brak komunie i sie spowiadac zeby byc katolikiem? Dla mnie to jest glupie gadanie ludzi, ktorzy nie maja jaj powiedziec starszemu pokoleniu w rodzinie, ze nie beda swiecic kielbasy w kosciele itp.

Pasek wagi

Różnie bywa może nie chce się całkowicie odcinać od kościoła powody bywają różne może chrzest, przyjęcie dzieci, pochówek na cmentarzu. Osobiście też mam ochotę wybyć z domu w czasie kolędy ale trzyma mnie przy tym teść i jeżeli mój M w tym czasie będzie pracował to przygotuję wszystko i wybędę  do kina, nie mam ochoty na takie spotkania są sztywne i żenujące ja nie mam nic księdzu do powiedzenia a on mnie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.