Temat: Wakacje z jednym dzieckiem

Zdecydowalybyscie się na wyjazd na weekend tylko z jednym dzieckiem? Mamy dwoje dzieci, 2 i 3 lata. Mąż zaproponował żebyśmy pojechali na weekend ale tylko z młodszym, starsza miała by iść do dziadków bo już nie ma problemu, żeby zostawała u nich z noclegiem, młody jeszcze nigdy nie spał poza domem. Dla mnie to dziwne bo wydaje mi się że jak jechać to albo wszyscy razem albo bez dzieci, jak oboje będą w stanie spokojnie zostać z dziadkami. Mąż argumentuje, ze z dwójką nie odpoczniemy a z jednym już będzie łatwiej. Co byście zrobiły?

To może niech mąż niech jedzie sam jak chce odpocząć. 

Rodzina to jest rodzina, nie rozumiem co to ma być ten jedzie, a ten nie. Jakieś kategoryzowanie. To trzeba było nie decydować się na 2 dziecko w ogóle.

Poza tym z jednym i tak nie odpoczniecie tym bardziej z tym młodszym.

Byliśmy na wakacjach z córką jak miała 2, a potem 3 lata. I różnica na plus przy starszym dziecku.

JAk się ma małe dzieci to wakacje już nie są do odpoczywania, raczej do pilnowania dzieci i zapewniania im atrakcji.

A mężowi dobitnie dałabym do zrozumienia co myślę o tak kretyńskiej koncepcji.

Zgadzam się z mężem. 

jak stracicie w pewnym momencie kontakt z młodą, to nie zwalajcie tego na bunt nastolatka. 

Marisca napisał(a):

To może niech mąż niech jedzie sam jak chce odpocząć. Rodzina to jest rodzina, nie rozumiem co to ma być ten jedzie, a ten nie. Jakieś kategoryzowanie. To trzeba było nie decydować się na 2 dziecko w ogóle.Poza tym z jednym i tak nie odpoczniecie tym bardziej z tym młodszym.Byliśmy na wakacjach z córką jak miała 2, a potem 3 lata. I różnica na plus przy starszym dziecku.JAk się ma małe dzieci to wakacje już nie są do odpoczywania, raczej do pilnowania dzieci i zapewniania im atrakcji.A mężowi dobitnie dałabym do zrozumienia co myślę o tak kretyńskiej koncepcji.
Zgadzam się. Co to w ogóle za klasyfikacja - ten jedzie a ten zostaje?  Wygodnictwo nalezało zostawić na etapie narzeczeństwa.Masz dwójkę dzieci - tworzycie rodzinę. Dla mnie wybór byłby prosty albo jadą wszyscy albo nikt. Rozmnozyliscie się to trzeba dorosnąć a nie zamiatac sprawy pod dywan. Dziadkowie nie są od pilnowania waszych pociech, bo wam tak wygodnie. Oni już swoje wychowali.

Absolutnie mam takie samo zdanie jak wy, mamy dwoje dzieci i albo wszyscy albo nikt. Juz po prostu sama zwątpiłam przez chwilę.. jak dla mnie nie ma takiej opcji.

Powinno być wszyscy na wakacje albo odwrotnie u dziadka. Nie rozumiem tylko młodszy na wakacje ale jest coś np. poniżej 3 latka ma darmowe wakacje.

Zdarzają przypadki np. młodszy jest biologiczny syn a starsza nie jest biologiczną córką albo odwrotnie to wtedy zabiera biologicznego syna/biologiczną córkę a niebiologiczną/y odstawia na bok [okrutne i prawdziwe]. Tak działa świat geny/DNA. Córka i synek jeśli są biologiczne to wszyscy jadą na wakacje.

Druga sprawa może być słaby punkt - ojciec boi się córki.

Jeśli córka bardzo lubi dziadka i chce do dziadka no to nie mam zdania.

oj nie, poczulabym sie strasznie odrzucona na miejscu tego dziecka... i pewnie tez bym miala zal do rodzenstwa, ze ono jest "lepsze", bo je wybrali.

Idiotyczny pomysł...

Pasek wagi

Zgadzam się z tymi wyżej, albo wszyscy albo nikt

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.