- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 marca 2019, 18:53
Co myślicie o kilku dniach przerwy w związku? Mamy ostatnio z chłopakiem ciężkie chwile i dość poważny kryzys. Jesteśmy razem 4 lata. Nie chcemy się rozstawać. Dzisiaj zaproponował żebyśmy odpoczęli kilka dni od siebie-czyli pomieszkali osobno, żeby nabrać trochę dystansu, ochłonąć, przemyśleć wszystko na spokojnie i trochę za sobą zatęsknić. To w sumie nie ma być przerwa w związku tylko pobycie osobno kilka dni żeby zebrać myśli i trochę odetchnąć. Co o tym myślicie?
Edytowany przez Oleczkaz 4 marca 2019, 18:54
4 marca 2019, 21:59
Skoro wszystko wiesz.. Chcialas opinie innych osób wiec dostałaś, sama zapewne wiesz co będzie dla was najlepsze.
4 marca 2019, 22:04
Nie widze w tym nic złego. To ma być tylko czas osobno, a nie przerwa w związku. Czasem lece np. na tydzień sama do siostry czy taty. W żaden sposób mój związek na tym nie cierpi. Nie trzeba być ze sobą non stop.
4 marca 2019, 22:13
Nie widze w tym nic złego. To ma być tylko czas osobno, a nie przerwa w związku. Czasem lece np. na tydzień sama do siostry czy taty. W żaden sposób mój związek na tym nie cierpi. Nie trzeba być ze sobą non stop.
moim zdaniem jest różnica między świadomą decyzją o tym, by od siebie odpocząć i zrobić sobie przerwę a wyjazdem służbowym/rodzinnym itp. kiedy druga osoba zazwyczaj z różnych względów nie może nam towarzyszyć. Nie trzeba być ze sobą non stop, ale nie można też uciekać od problemu żeby przez kilka dni poczuć się jak singiel
4 marca 2019, 22:35
Ale jak Wy sobie wyobrażacie to pomieszanie kilku dni osobno? Że jedno z Was wyprowadzi się na tydzień z domu? Oczywiście, że człowiek potrzebuje przestrzeni, także w związku, ale do tego wystarczy wyjechać gdzieś na weekend ze znajomymi (względnie samemu), nie trzeba się wyprowadzać i robić sobie przerw.
4 marca 2019, 22:44
Wiecie, tylko, że nasz związek od tych 4 lat wygląda tak, że jesteśmy praktycznie nierozłączni, myślę, że trochę w tym wszystkim zabrakło nam przestrzeni tylko dla siebie. Wszystko razem, wszędzie razem. I nie sądzę żeby to był pretekst dla chłopaka do rozstania, bo widzę, że on też się przejmuje bardzo i to nie jest tak, że chce zerwać i pozbyć się problemu, bo widzę jak przeżywa wszystko i że mu na mnie zależy. A ta przerwa nie jest po to żeby robić co się chce i chodzić na randki z innymi tylko nabrać trochę oddechu i spojrzeć spokojnie na nasz związek i nasze problemy.
Skoro problemem jest brak indywidualnej przestrzeni, to rozwiązaniem nie jest kilkudniowa przerwa (i powrót do starych nawyków), lecz wygospodarowanie tej przestrzeni na stałe - znajdźcie sobie jakieś hobby, aktywność, której nie będziecie wykonywać z partnerem; spotykajcie się ze znajomymi.
Jestem ciekawa, jak on sobie w ogóle wyobraża to pomieszkanie osobno przez kilka dni - jeszcze jako tako broniłby się np. jego wyjazd na kilka dni do rodziny, ale na pewno nie wyproszenie z domu Ciebie.
Edytowany przez Lili52 4 marca 2019, 22:45
4 marca 2019, 22:52
Wiecie, tylko, że nasz związek od tych 4 lat wygląda tak, że jesteśmy praktycznie nierozłączni, myślę, że trochę w tym wszystkim zabrakło nam przestrzeni tylko dla siebie. Wszystko razem, wszędzie razem. I nie sądzę żeby to był pretekst dla chłopaka do rozstania, bo widzę, że on też się przejmuje bardzo i to nie jest tak, że chce zerwać i pozbyć się problemu, bo widzę jak przeżywa wszystko i że mu na mnie zależy. A ta przerwa nie jest po to żeby robić co się chce i chodzić na randki z innymi tylko nabrać trochę oddechu i spojrzeć spokojnie na nasz związek i nasze problemy.
Nie przekonuje mnie to osobiście, ale biorę pod uwagę, że ludzie są różni. Ja i mój mąż jesteśmy nierozłączni od 5 lat, czyli od samego początku związku. Oboje pracujemy w domu, więc jest to taka dosłowna nierozłączność. Jak mam go chwilowo dość, to proszę, żeby nic do mnie nie mówił przez godzinę. W tym czasie ochłonę i wszystko wraca do normy. Nie miewany ani cichych dni, ani "przerw w związku". Można pójść samemu na długi spacer, albo odwiedzić znajomych, ale wyprowadzka? No nie wyobrażam sobie tego.
5 marca 2019, 00:03
Skoro problemem jest brak indywidualnej przestrzeni, to rozwiązaniem nie jest kilkudniowa przerwa (i powrót do starych nawyków), lecz wygospodarowanie tej przestrzeni na stałe - znajdźcie sobie jakieś hobby, aktywność, której nie będziecie wykonywać z partnerem; spotykajcie się ze znajomymi. Jestem ciekawa, jak on sobie w ogóle wyobraża to pomieszkanie osobno przez kilka dni - jeszcze jako tako broniłby się np. jego wyjazd na kilka dni do rodziny, ale na pewno nie wyproszenie z domu Ciebie.
Tu akurat sama zaproponowałam, że kilka dni spędzę u rodziców, nie wyrzucał mnie z domu. Wiem i o tym wszystkim mamy pogadać jak trochę nam emocje opadną i sobie przemyślimy różne sprawy które nam nie pasują
5 marca 2019, 00:05
Zgadzam się w 100%, a taka przerwa może nie dać nic dobrego. Może dać jedynie niefajne przemyślenia i wnioski i jeszcze nie wrócicie do zamieszkania spowrotem razem...Odpocząć od siebie można w inny sposób a nie żeby jedno musiało się wyprowadzać odrazu .. trochę to dziecinne zajmij sobie czymś cały dzień twój chłopak tak samo żebyście widywali się wieczorami lub jak idziecie do spania , może jakiś spontaniczny seks by pomógł he , albo jakiś wypad ? według mnie jak jest kryzys to trzeba rozmawiac a napewno nie robić sobie takich przerw w związku , może mu się ta przerwa za bardzo spodobać i co wtedy ... rozmawiajcie !! i dużo seksu :D
No jeśli by się tak stało to chyba znaczy że i tak nie było sensu tego ratować, skoro po kilku dniach osobno już nam nie zależy na sobie
5 marca 2019, 11:32
spedzenie troche czasu osobno - OK, ale wyprowadzka ? tez wydaje mi sie, ze to moze byc poczatek konca. bo zeby problemy rozwiazac to trzeba rozmawiac a nie uciekac od siebie
5 marca 2019, 12:00
Jesli to nie jest przerwa na zasadzie - pomieszkajmy osobno z miesiac, zalozmy konta na tinderze i zobaczmy co z tego wyjdzie, a raczej pare dni na ochloniecie to mysle ze to nie jest glupi pomysl. Czasem trzeba nabrac dystansu.
Zwlaszcza jesli zwiazek jest tai ze jestescie razem praktycznie 24/7. Ochlonac i moze zaczac zajmowac sie soba samym w sensie znalezc czas na swoje zainteresowania i hobby.
My z partnerem tez jestesmy prawie nierozlaczni, wszystkie imprezy, weekendy, wiekszosc wieczorow spedzamy razem, ale on raz do roku sobie jedzie na 5 dni sam z kumplami grac w golfa, ja przewaznie raz do roku jade sama z mama do Polski - i tesknimy jak diabli mimo ze mamy swietny czas. Daje to fajna perspektywe.