- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 marca 2019, 08:45
wczoraj mój 10 letni syn wypierniczyl kamieniem sąsiadowi szybę w aucie. Co gorsze w niemczech. Oczywiście nie zrobił tego celowo , bawił się z innymi dziećmi w zawody kto dalej dorzuci( no chyba kuzwa wygrał). Juz mniejsza o pieniądze, owszem to jest problem , ale..... jaki no jaki 10 latek jest taki durny?? Tylko bzdury mu w głowie i durnoty. Wydaje mi się ze wszyscy jego rowiesnicy są o lata świetlne mądrzejsi od niego. Nie tak go wychowuje. Jestem zalamana. Oczywiście dostał karę a szybę pokryje z własnych oszczędności ze skarbonki.myślałam ze ojciec go rozerwie na strzępy ale nie , nie zrobił nic poprostu się do niego nie odzywa. Nie wiem co mam zrobić z tym fantem.
18 marca 2019, 20:46
pokrycie kosztow ze swoich pieniedzy to bedzie dla niego chyba wystarczająca kara/nauczka na przyszlosc.
Odradzam raczej ciche dni, bo to takie znecanie psychiczne,( karanie biciem, tak na marginesie, tez odradzam, bo potem moze sie okazać, ze dorosle dziecko wpieprzy rodzicom, skoro taki mialo przyklad.) Tez bym uważała na slowa, nie mówić dziecku, ze jest "matolem", jeśli chcemy wychować pewnego siebie, z poczuciem wartosci czlowieka.
Edytowany przez 18 marca 2019, 20:48
18 marca 2019, 20:50
piszesz, ze dziecko jest lata swietlne za kolegami i tylko wyglupy mu w glowie, tymczasem jego ojciec obraza sie i milczy jak taki gowniarz. jak syn ma w domu takie wzorce, to czego oczekujecie? wybil szybe - no i co z tego? przeciez nie zrobil tego celowo - nie podszedl do auta i nie celowal w szybe. wypadek podczas zabawy, zdarza sie. i glupszym i madrzejszym. proponuje wyluzowac, bo nic takiego sie nie stalo. dobrze, ze kamieniem nie dostal przez przypadek zaden z kolegow czy przechodniow.
ZgadZam sie, nie chciał tego. A sa tacy, ktorzy robia podobne rzeczy celowo.
18 marca 2019, 22:06
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w całym swoim życiu nic nie zepsułaś, zawsze byłaś idealna, i że czasem coś nie zrobiłaś za tłumem, a potem bywało różnie, czasem było to mądre, a czasem nieprzemyślane.
To jest 10-letnie dziecko. Skoro będzie musiał zapłacić za szybę z własnych oszczędności - będzie to dla niego wystarczająca kara. A nazywanie dziecka głupkiem, obrażanie się... gdzie to prowadzi? Chyba tylko do tego żeby chłopak czuł się beznadziejnie. Zbita szyba nie jest powodem żeby komuś podkopywać samoocenę. Jakby Twój mąż rozlał barszcz na dywan i pomimo tego, że by go wyczyścił albo kupił nowy to też nazywałabyś go głupkiem i pytała why? To taki sam poziom problemu.
19 marca 2019, 00:15
wspolczuje temu dziecku takiej matki ktora mowi ze ojciec powinien go rozerwac na strzepy. masakra. zero podejscia.
19 marca 2019, 08:16
Naprawdę bronicie gówniarza za jego zachowanie? nie mieści mi się to w głowie!!! 10 letni dzieciak musi ogarniać już takie rzeczy jak ciąg przyczynowo-skutkowy, że jeśli wali w coś kamieniem to rozwali, ciekawe czy byłybyście tak tolerancyjnie jakby w środku ktoś siedział i rozbił mu łeb... tym bardziej że to na pewno nie był kamyczek a co najmniej cegłówka. Jak słucham w robocie o tym że np. 7-8 latka przemalowała nowy fotel mazakami albo że dzieciak rozwalił tv to też myślę że bym go rozszarpała na strzępy, i wcale nie chodzi już o kasę a o głupotę, albo 13 latek który dzwoni do matki po instrukcje jak zrobić kanapkę autentyczna sytuacja sprzed około miesiąca (!!! - przecież on za rok będzie dojrzały na tyle by wykombinować dzieciaka!!) . Byłam jedynaczką i byłam wychowywana dość miękko, ale byłam też SPOKOJNYM dzieckiem i wiedziałam, że jak nabroję to karę odczuje długo. Jeśli ludzie uważają że za takie rzeczy nie należy dość surowo karać 10 latka (który już zaraz będzie nastolatkiem), to nie dziwcie się później że wam wyrastają mali patole, niszczyciele, nieprzystosowani do życia w społeczeństwie. Owszem robiłam w życiu różne głupie rzeczy, ale zazwyczaj robiłam je zdając sobie sprawę jakie konsekwencje mogą z tego być a nie waliłam kamieniami i dopiero wtedy zastanawiałam się co się stanie. Nie dziwie się autorce tematu, że się złości że młody jest cymbalasty na tle kolegów, niestety to też pewnie w jakimś stopniu wina braku wychowania i stawiania solidnych granic, ale myślę że to można jeszcze spokojnie nadrobić.
19 marca 2019, 12:01
Naprawdę bronicie gówniarza za jego zachowanie? nie mieści mi się to w głowie!!! 10 letni dzieciak musi ogarniać już takie rzeczy jak ciąg przyczynowo-skutkowy, że jeśli wali w coś kamieniem to rozwali, ciekawe czy byłybyście tak tolerancyjnie jakby w środku ktoś siedział i rozbił mu łeb... tym bardziej że to na pewno nie był kamyczek a co najmniej cegłówka. Jak słucham w robocie o tym że np. 7-8 latka przemalowała nowy fotel mazakami albo że dzieciak rozwalił tv to też myślę że bym go rozszarpała na strzępy, i wcale nie chodzi już o kasę a o głupotę, albo 13 latek który dzwoni do matki po instrukcje jak zrobić kanapkę autentyczna sytuacja sprzed około miesiąca (!!! - przecież on za rok będzie dojrzały na tyle by wykombinować dzieciaka!!) . Byłam jedynaczką i byłam wychowywana dość miękko, ale byłam też SPOKOJNYM dzieckiem i wiedziałam, że jak nabroję to karę odczuje długo. Jeśli ludzie uważają że za takie rzeczy nie należy dość surowo karać 10 latka (który już zaraz będzie nastolatkiem), to nie dziwcie się później że wam wyrastają mali patole, niszczyciele, nieprzystosowani do życia w społeczeństwie. Owszem robiłam w życiu różne głupie rzeczy, ale zazwyczaj robiłam je zdając sobie sprawę jakie konsekwencje mogą z tego być a nie waliłam kamieniami i dopiero wtedy zastanawiałam się co się stanie. Nie dziwie się autorce tematu, że się złości że młody jest cymbalasty na tle kolegów, niestety to też pewnie w jakimś stopniu wina braku wychowania i stawiania solidnych granic, ale myślę że to można jeszcze spokojnie nadrobić.
Sama jesteś cymbalasta. Mam nadzieję, że nie masz dzieci.
19 marca 2019, 12:17
Naprawdę bronicie gówniarza za jego zachowanie? nie mieści mi się to w głowie!!! 10 letni dzieciak musi ogarniać już takie rzeczy jak ciąg przyczynowo-skutkowy, że jeśli wali w coś kamieniem to rozwali, ciekawe czy byłybyście tak tolerancyjnie jakby w środku ktoś siedział i rozbił mu łeb... tym bardziej że to na pewno nie był kamyczek a co najmniej cegłówka. Jak słucham w robocie o tym że np. 7-8 latka przemalowała nowy fotel mazakami albo że dzieciak rozwalił tv to też myślę że bym go rozszarpała na strzępy, i wcale nie chodzi już o kasę a o głupotę, albo 13 latek który dzwoni do matki po instrukcje jak zrobić kanapkę autentyczna sytuacja sprzed około miesiąca (!!! - przecież on za rok będzie dojrzały na tyle by wykombinować dzieciaka!!) . Byłam jedynaczką i byłam wychowywana dość miękko, ale byłam też SPOKOJNYM dzieckiem i wiedziałam, że jak nabroję to karę odczuje długo. Jeśli ludzie uważają że za takie rzeczy nie należy dość surowo karać 10 latka (który już zaraz będzie nastolatkiem), to nie dziwcie się później że wam wyrastają mali patole, niszczyciele, nieprzystosowani do życia w społeczeństwie. Owszem robiłam w życiu różne głupie rzeczy, ale zazwyczaj robiłam je zdając sobie sprawę jakie konsekwencje mogą z tego być a nie waliłam kamieniami i dopiero wtedy zastanawiałam się co się stanie. Nie dziwie się autorce tematu, że się złości że młody jest cymbalasty na tle kolegów, niestety to też pewnie w jakimś stopniu wina braku wychowania i stawiania solidnych granic, ale myślę że to można jeszcze spokojnie nadrobić.
Moj syn ma rok i do spokojnosci mu daleko. Moze mam go nap...lac tak długio, zeby ze strachu siedzial na tylku i byl "spokojny"? Jeśli dziecko jest z natury zywe to nie będzie siedzial spokojnie jak lalka. Juz mi pogryzl rog kanapy (swoja droga śmieszne, bo kot mi nic nie zniszczyl a dziecko tak). Nastawiam sie na wiecej szkod. 13 latek oczywiscie, ze moze nie miec myslenia przyczynowo skutkowego, wiem po sobie, dopoki sie nie wypieprzylam na śliskim chodniku chodzilam po nim nieuważne. Albo dopoki nie walnelam sie kilkanaście razy o otwarta szafke czy okno nie uwazalam. Jak bylismy mali byly popularne pistolety na kulki, nikt wtedy nawet nie pomyslal, ze moze kogos strzelic taka kulka w oko.. nawet rodzice, którzy nam te pistolety kupili..
Chlopak odczuje po kieszeni to sie nauczy.
19 marca 2019, 12:44
Polecam książkę Alfie Kohn "Wychowanie bez nagród i kar". Behawioryzm sprawdza się idealnie w tresowaniu zwierząt. Dzieci się kocha. Z dziećmi się rozmawia. Dzieci się uczy. Towarzyszy się im w ich dorastaniu i wskazuje, jak mają żyć. Ale dzieci się nie tresuje, nie dyscyplinuje. To rodzina, bliska relacja, nie wojsko czy więzienie. Zwłaszcza, że po drugiej stronie jest dziecko, mały człowiek. Plastyczny. O wrażliwej psychice. On ma się nauczyć nie, że "nie wolno i już", tylko dlaczego. Co z czego wynika. I co będzie wynikało niezależnie od tego, czy rodzic będzie to widział. Tresowane dzieci są grzeczne tak długo, jak długo są na smyczy. Jak tylko się z niej uwolnią, uwalniają z siebie wszystkie demony.