Temat: Wasze problemy psychiczne i wasi partnerzy.

Ciezki watek i wasze zapewne bardzo ciekawe odpowiedzi przeczytam dopiero jutro, ale ... 

Chcialam sie zapytac osob z problemami psychicznymi jak radza sobie z tym wasi partnerzy? Pytam osoby z depresja, borderline, kompulsami czyli szeroko pojetymi problemami. Dostajecie wsparcie? Zrozumienie? Jesli tak to doceniacie to?

Ja te najgrubsze problemy mam za soba i moj mezczyzna byl niesamowitym wsparciem, probowal na kazdym kroku ulatwic mi zycie. Z wdziecznosci naprawde staralam sie zeby moje problemy nie wplywaly bardzo na jego/nasze zycie. Moze ze wzgledu na to, ze kiedys bylam po drugiej stronie i wiem jakie to za przeproszeniem gowno byc z osoba z roznymi zaburzeniami. 

Najgorsze co moze byc, to kiedy wkladasz cale serce w pomoc ukochanej osobie, a ona na to robi kupe.

Czy sa tu osoby ktore maja ze soba problemy i wasi partnerzy je poglebiaja? Jeszcze bardziej doluja?

Zapraszam do dyskusji.

Pasek wagi

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Dziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).Chyba tak?Nie wiem.:D
Haha, nie wiem, ale podziwiam za próbę interpretacji :)
hahahaha :D

Trafne ale dałem kilka warunków - jeśli pomoc zdrowotna to priorytet ale jakieś pierdoły to odmawiam [samochód/mieszkanie/koleżanki/itd..]. Nie nic wspólnego naiwnością :D

Michagm napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Dziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).Chyba tak?Nie wiem.:D
Haha, nie wiem, ale podziwiam za próbę interpretacji :)
hahahaha :D
Trafne ale dałem kilka warunków - jeśli pomoc zdrowotna to priorytet ale jakieś pierdoły to odmawiam [samochód/mieszkanie/koleżanki/itd..]. Nie nic wspólnego naiwnością 

Po jakiemu Ty piszesz?

ggeisha napisał(a):

Michagm napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Dziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).Chyba tak?Nie wiem.:D
Haha, nie wiem, ale podziwiam za próbę interpretacji :)
hahahaha :D
Trafne ale dałem kilka warunków - jeśli pomoc zdrowotna to priorytet ale jakieś pierdoły to odmawiam [samochód/mieszkanie/koleżanki/itd..]. Nie nic wspólnego naiwnością 
Po jakiemu Ty piszesz?

Moge zostac tlumaczem:D jest jeden problem nie mam polskich znakow:D 

19Nika86 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Michagm napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Dziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).Chyba tak?Nie wiem.:D
Haha, nie wiem, ale podziwiam za próbę interpretacji :)
hahahaha :D
Trafne ale dałem kilka warunków - jeśli pomoc zdrowotna to priorytet ale jakieś pierdoły to odmawiam [samochód/mieszkanie/koleżanki/itd..]. Nie nic wspólnego naiwnością 
Po jakiemu Ty piszesz?
Moge zostac tlumaczem:D jest jeden problem nie mam polskich znakow:D 
Myślę, że bez polskich znaków jesteś bardziej zrozumiała niż kolega z pełną klawiaturą.

19Nika86 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Michagm napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

19Nika86 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Dziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).Chyba tak?Nie wiem.:D
Haha, nie wiem, ale podziwiam za próbę interpretacji :)
hahahaha :D
Trafne ale dałem kilka warunków - jeśli pomoc zdrowotna to priorytet ale jakieś pierdoły to odmawiam [samochód/mieszkanie/koleżanki/itd..]. Nie nic wspólnego naiwnością 
Po jakiemu Ty piszesz?
Moge zostac tlumaczem:D jest jeden problem nie mam polskich znakow:D 

Czy to takie trudne - Trafne ale nie ma nic wspólnego z naiwnością. Zdrowie to priorytet i ma prawo prosić o pomoc.

Zdrowie zawsze było/jest/będzie bezcenne. 

Zalogowałam się w przelocie, tylko po to, by napisać, że też nigdy nie rozumiem co i po jakiemu Michagm pisze, tyle tam błędów, chaosu, dziwnych odmian i braku stylistyki. W ogóle nie wiem o czym jest dane zdanie, i czy to jest zdanie. I co ma wspólnego z tematem. W  związku z tym jak widzę post tego autorstwa to oszczędzam sobie rozkminy i po prostu go omijam z zasady, bo szkoda życia na zastanawianie się o co w ogóle chodzi w tych niegramatycznościach. Tak więc korzystam z okazji i ślę przekaz - Michagm, jeśli kiedyś o coś mnie spytasz a ja Ci nie odpowiem to nie dlatego, że się obraziłam, albo że chcę Cię obrazić, ale dlatego, że po prostu z wyżej wspomnianych względów nie czytam Twoich postów. Myślę, że jesteś jakimś Ukraińcem lub Białorusinem (bo rusycyzmami jedzie że hej!) z bardzo słabą znajomością języka polskiego i to niechlujstwo w pisaniu to nie Twoja wina, ale wcale nie czyni to Twoich wypowiedzi ani w ząb bardziej czytelnymi czy strawniejszymi w odbiorze. Sorry.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.