Temat: flirtowanie z facetami

Pytanie do kobiet w stałych związkach - czy zdarza Wam się flirtować z facetami, żeby poczuć jakieś emocje, motylki w brzuchu związane z poznaniem kogoś nowego? Mówię o niewinnym flircie (o ile może być niewinny) bez żadnych romansów, randek itd. 

Wiadomo, że w stałym związku już nie ma takich silnych emocji jak na początku. (Zastępowane są czym innym, ja to rozumiem i w pełni akceptuję). Myślę jednak, że każda kobieta lubi poczuć się zauważona przez mężczyznę, doceniona, skomplementowana. Czy staracie się odgrzewać te emocje w związku, czy raczej zdarza Wam się jakiś np. niewinny flirt z nieznajomym taksówkarzem? A może to pragnienie emocji jest złe i należy je w sobie zwalczać?

Do wszystkich radykałów - nie mówię o żadnych zdradach, żadnych randkach, żadnych pocałunkach, seksie bez zobowiązań itd. Chodzi mi tylko o emocje w głowie kobiety. 

Pasek wagi

Nie, absolutnie nie flirtuję.

Zanim wyszłam za mąż byłam uważana za kokietkę, flirciarę i każdego bałamuciłam . Jak tylko poznałam męża kategorycznie zmieniłam postępowanie i jestem bezwzględnie wierna mężowi.

Nie rozumiem, a nawet potępiam flirty w związkach.

Jak ktoś mnie zaczepia od razu pokazuję obrączkę i ostentacyjne odprawiam z kwitkiem. Jak adorator nie daje za wygraną, a mąż jest w pobliżu to wołam męża i jest inna rozmowa. 

Nie potrzebuje dowartościowywać się flirtami, komplementami obcych facetów bez względu na to jak w danym momencie układa nam się w małżeństwie.

Flirt to dla mnie już zdrada. 

A motylki w brzucho to ja mam ciągle względem męża (po 11 latach związku)  i nie są wynikiem jakiś specjalnych zabiegów ani tego,że mąż koło mnie skacze jak  na początku związku itp. 

Nie, ponieważ nie chciałabym, żeby mój facet tak robił. Poza tym pracujemy razem na jednym dziale i rzadko wychodzimy gdzieś osobno wiec nawet nie byłoby okazji. 

Uważam, ze jeśli już szuka się emocji poza związkiem, choćby flirt to wkrótce i to nie wystarczy. Wiem co mowię, bo jestem po rozwodzie. 

Pasek wagi

Nie odczuwam takiej potrzeby, jestem z moim mezem już 10 lat i poki co jego zainteresowanie moją osobą nie zmniejszylo się. Mam wręcz wrazenie, że pociągam go jeszcze bardziej jak wcześniej. Czuję się szczesliwa i nie brakuje mi takich bodźców z "obcej strony" ;) 

Nieee. Moze jak mialam 25 lat i jeszcze mialam fiu-bzdziu w glowie. Poza tym moj facet jest rewelacyjny. Musialabym sie niezle nagimnastykowac, zeby znalesc nastepnego chocby przyblizonego. A z 'gorszymi' nie mam potrzeby flirtowac.

Pasek wagi

A jak jakiś mężczyzna Was komplementuje, próbuje flirtować - oczywiście nie mówię o patologii i molestowaniu, ale o zachowaniu faceta z klasą, które nie narusza dobrego smaku ani godności kobiety - to jak reagujecie? 

Nie wierzę, że każda jak Marisca pokazuje "fuck you" palcem z obrączką :P Co moim zdaniem jest zachowaniem na poziomie, którego z grzeczności nie skomentuję. 

Pasek wagi

Nie flirtuję i ucinam próby flirtu :) 

Czuję się doceniona w związku i doceniam mojego faceta :) Komplementujemy się i zauważamy. 

No i dostaję też sporo komplementów od kolegów i koleżanek, nie mają nic wspólnego z flirtem a są bardzo miłe, ja tez nie mam problemu zeby komuś coś miłego powiedzieć i nie najeżam się jak mój facet skomplementuje kumpelę :) 

nie umiem flirtować :) 

Flirtować to może nie, bo jestem raczej nieśmiała, ale zdarza mi się poczuć jakieś pozytywne emocje związane z innymi facetami. Czasem ''chemia'' jest niezależna od nas. Nie uważam żeby to było coś złego. Chyba że jednocześnie przestałabym odczuwać takie emocje względem własnego faceta, wtedy zaczęłabym się martwić :)

Po mnie widac i slychac, ze jestem nie tutejsza i nie wiem... Moze to jest jakies egzotyczne i atrakcyjne, bardzo czesto klienci prawia mi dziwne komplementy lub zapraszaja na kawe. Mowie, ze dziekuje, ale nie jestem zainteresowana. Jesli komplement jest delikatny mowie dziekuje, jesli sprawia, ze czuje sie nie swojo, mowie otwarcie, ze jest nie na miejscu.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.