Temat: Ile to bedzie

o

A nie możesz się wyprowadzić i mamie jakiejś opiekunki/pomocy zorganizować na kilka h dziennie  ? Moi zdaniem nie dogadacie się, ludzie w tym wieku się nie zmieniają. Ja nie potrafiłabym tak żyć nawet wiele spraw puszczając mimo uszu i stawiając matkę przed faktem dokonanym. Miałabym dośc tych walk, histerii , szantaży itd. 

Ale jak chcesz to próbuj...

Ja bym mamie wyraźnie powiedziała, że jestem z nią, bo niedomaga, a nie dlatego, że jestem dzieckiem uzależnionym finansowo i mentalnie od rodzica, więc w takiej sytuacji to jest dom was dwojga i każda ma pewne prawa.

Powiedziałabym, ale nie na drodze szantażu tylko na zasadzie krótkiej informacji, że jak się nie dogadacie to niestety tak się żyć nie da i dla dobra was obojga będziesz musiała się wyprowadzić. Tylko takie coś powiedziałabym jeśli faktycznie miałabym w planach taki krok , a nie tylko,żeby postraszyć. 

Moi zdaniem ona rozumuje tak, że Ty mieszkasz u niej i obowiązują jej zasady i faktycznie tak by było gdyby nie to, że chodzi o pomoc schorowanej kobiecie.

P.S.

Jeżeli nie chodzi o finanse i masz możliwość samodzielnego zamieszkania, a w takiej sytuacji dalej nie chcesz się od matki uniezależnić i jakiejś opieki jej zorganizować, aby żyć własnym życiem to czas odciąć pępowinkę i dorosnąć. Wiek matki i choroba to mogą być tylko wytłumaczenia.

Jest przecież wielu dorosłych ludzi mających rodziny , swoje domy i niekoniecznie po latach zamieszkują ze starszymi schorowanymi rodzicami zostawiając wszystko, swoje życie  tylko organizują gdzieś blisko rodzicom lokum, aby do nich wpadać z pomocą, albo właśnie jakąś opiekunkę. 

W ogóle jak sobie wyobrażasz tworzenie własnej rodziny w takich warunkach ? 

Moze napisz do niej list. Bedzie musiała go przeczytac. Napisz jej o tym wszystkim, wypisz argumenty, których do tej pory nie byłaś wstanie wypowiedzieć i to jak sie czujesz.

Pasek wagi

Jedyne co moge Ci napisac - okaz jej serce, Ty tez jako dziecko bylas absorbujaca.

Gdyby to była zdrowa osoba, rozwiazanie byloby proste. Ale nie jest.

Pasek wagi

yuratka napisał(a):

Jedyne co moge Ci napisac - okaz jej serce, Ty tez jako dziecko bylas absorbujaca.Gdyby to była zdrowa osoba, rozwiazanie byloby proste. Ale nie jest.

Absolutem jest miłość matki do dziecka, a nie odwrotnie. Ta relacja ma się opierać na czymś więcej niż tylko wdzięczności za dzieciństwo. Niejedna z nas miała boskie dzieciństwo i cudowne wsparcie od rodziców, ale to nie oznacza, że w dowód wdzięczności mamy poświęcić za to swoje życie. Dziewczyna ma 26 lat i bez zgody matki boi się głębiej odetchnąć, bo być może mama będzie niezadowolo

Pasek wagi

yuratka napisał(a):

Jedyne co moge Ci napisac - okaz jej serce, Ty tez jako dziecko bylas absorbujaca.Gdyby to była zdrowa osoba, rozwiazanie byloby proste. Ale nie jest.

Proszę Cię matka autorki nie jest chora psychicznie itp. ani nie jest małym  dzieckiem poznającym dopiero świat i uczącym się wzajemnych relacji  jest zdrową na umyśle dorosłą kobietą, która odpowiada za swoje zachowania i czyny . 

Marisca napisał(a):

yuratka napisał(a):

Jedyne co moge Ci napisac - okaz jej serce, Ty tez jako dziecko bylas absorbujaca.Gdyby to była zdrowa osoba, rozwiazanie byloby proste. Ale nie jest.
Proszę Cię matka autorki nie jest chora psychicznie itp. ani nie jest małym  dzieckiem poznającym dopiero świat i uczącym się wzajemnych relacji  jest zdrową na umyśle dorosłą kobietą, która odpowiada za swoje zachowania i czyny . 

B R A W O !!!

Pasek wagi

Dobra, wynieść się ona zawsze zdaży, jak już nie da rady, tym bardziej że ma wsparcie w narzeczonym. To najłatwiejsze rozwiązanie. Brawo Autorko za wysiłki. Doskonale cie rozumiem. Naprawdę prawie z każdym można sobie ułożyć znośne stosunki, sprawę bardzo ułatwia wewnętrzna pewność i zdecydowanie, a tego właśnie nabywasz. No a jak nie dasz rady to trudno. 

Clarks napisał(a):

WYPROWADZIŁABYM SIĘ!!!  ewentualnie postawiłabym MATCE TERRORYSTCE ultimatum -> albo dasz mi żyć po mojemu i nie niszczysz mi życia zakazami/ szantażami/ lamentami ALBO wyprowadzam się stąd i żyję godnie BEZ TWOICH JAZD!!Sorry, wybacz -> matka uzależniła Cię emocjonalnie od siebie, zniewoliła psychicznie, a tetaz jeździ jak po łysej kobyle. ... z zawodu jestem terapeutą - myślę, że to ważne w kontekście mojej powyżej wypowiedzi. 

Dokladnie tak!Zgadzam sie

Jest samolubną egoistką

Pasek wagi

Clarks napisał(a):

WYPROWADZIŁABYM SIĘ!!!  ewentualnie postawiłabym MATCE TERRORYSTCE ultimatum -> albo dasz mi żyć po mojemu i nie niszczysz mi życia zakazami/ szantażami/ lamentami ALBO wyprowadzam się stąd i żyję godnie BEZ TWOICH JAZD!!Sorry, wybacz -> matka uzależniła Cię emocjonalnie od siebie, zniewoliła psychicznie, a tetaz jeździ jak po łysej kobyle. ... z zawodu jestem terapeutą - myślę, że to ważne w kontekście mojej powyżej wypowiedzi. 

mialam napisac to samo - oprocz te go ze nie jestem terapeuta , hahaha, ale pedagogiem. Wyprowadz sie , jesli potrzebuje kypygodniu jej ja zapewnic - pod warunkiem ze nie bedzie tego czasu wykorzystywac na swoje lamenty.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.