- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 listopada 2020, 20:21
Powinien dorzucać Ci się do czynszu. Na pewno nie wymagałabym żeby płacił ratę za mieszkanie. Zresztą byłby debilem jakby opłacał mieszkanie, które nawet nie należy do niego.
4 listopada 2020, 20:23
Powinien płacić część czynszu i połowę rachunków, na pewno nie dokładać się do rat
4 listopada 2020, 20:24
Nie wiem jaki był wcześniej.
U mnie jest tak że zanim mój facet wziął kredyt to ciągle coś mi kupował. Teraz jest gorzej ale rozumiem to i wybaczam. A tak na poważnie to my nie mieszkamy jeszcze razem. Może w ciągu roku wreszcie się to zmieni. Wtedy on zamieszka u mnie i będziemy się na wszystko zrzucać po połowie. Ale ja nie mam kredytu. On swoje mieszkanie wynajmuje już teraz bo mieszka jeszcze gdzie indziej.
Ogolnie raczej nie możesz wymagać od niego spłacania rat swojego kredytu. Ale dzielenia wydatków bieżących już jak najbardziej. Skoro ma gorsza sytuację materialną to albo to zrozumiesz i będziesz więcej wkładać w związek (chociażby chwilowo) albo się będziecie non stop kłócić. Ważne żeby kazdy był w stanie się sam utrzymać. Jeśli ktoś nie jest w stanie to już coś nie tak. A kto zarabia na wycieczki na Seszele to już inna sprawa i może się zmieniać w trakcie trwania związku.
Edytowany przez Limecia 4 listopada 2020, 20:25
4 listopada 2020, 20:35
Wg mnie powinien płacić połowę rachunków, mieszkanie jest Twoje, wiec kredyt spłacasz sama.
4 listopada 2020, 20:39
wyydatki na wspólne życie i rachunki po połowie, a kredyt plac sobie sama
zawsze mogliście wziąć ślub i wspólnie spłacać kredyt 😛
nie rozumiem w ogóle tej koncepcji albo jesteście razem i robicie coś razem , albo ten związek to zabawa i każdy ma swoje zabawki
Poza tym w akcie notarialnym można wpisać , że np wkład własny pochodzi od ciebie a kredyt jest wspólnie zaciągnięty i wwspólnie spłacany, można ustalić wspolwlasnosc w ułamkach
w związku to akurat nie znaczenia kto ile zarabia j na co kogo stać , chyba że to nic poważnego
i proszę cię masz problem o materialne dopieszczanie .... Bez komentarza
Edytowany przez Noma_ 4 listopada 2020, 20:41
4 listopada 2020, 20:43
Mieszkanie jest Twoje więc rata kredytu jest Twoja. Bieżące rachunki, czynsz dzielcie na pół. Tak jest sprawiedliwie
4 listopada 2020, 20:50
również uważam, że kredyt jest Twój. Ale powinien dokładać się do czynszu i opłat po równo jako że korzystacie oboje. No i wszelakie jedzenie, chemię itp. albo kupować na zmiany, albo się zrzucać. Już nie mówię, ze kazdy paragon na pół - bez przesady, no ale z grubsza jakoś. Albo idziecie na zakupy i raz płacisz Ty raz on. Moim zdaniem to już nie chodzi o materializm, ale takie poczucie niesprawiedliwości i bycia sponsorką. My z mężem mieszkaliśmy przed ślubem u niego przez 4 lata i jakoś tak naturalnie wszystko przychodziło. Nie uzgadnialiśmy że Ty to, ja to itp, ale każdy dawał coś od siebie i nie patrzył, żeby ten drugi wiecznie sponsorował. Oboje pracowaliśmy. Twój chłop pracuje, nie wiem ile zarabia, no ale nawet jeśli najniższą krajową, to co robi z resztą kasy, skoro był w stanie szarpnąć się na 150 zł czynszu i coś tam dorzucić do pralki i kupić donice? Mieszkacie razem, więc nie płaci nigdzie indziej czynszu czy za jedzenie - to co? traci na pierdy? odkłada sobie na konto? Trochę nie kumam