Temat: Zdrada, ciągle boli

Witam. 2,5 miesiąca temu mąż oznajmił mi,ze mnie zdradził. Rzekomo tylko się spotykali nie było żadnego zbliżenia ani nawet pocałunku ale uznał to za zdradę już, że się z nią spotyka i bajeruje. Odszedł po 5 dniach do kochanki. Mieszkają razem do tej pory. 9 lat związku i rok po ślubie. Mamy 9 miesięcznego syna. Teraz po tych 2,5 Msc on rzekomo zaczyna żałować ale od kochanki nadal się nie wyprowadził. Mąci mi okropnie w głowie, że nie chce się już żyć. Gdy się nie zjawiał, nie pisal jakoś się zbierałam, ale od tygodnia tymi smsami i żalami tak mi ryje głowę że brak słów. Chciałam wybaczyc tę zdradę, ratować małżeństwo i rodzinę. Proponowałam terapię dla par, ale wszystkie próby odrzucił. Nadal go kocham w końcu to było 10 lat. Żal mi tego czasu, wspomnień i tego że dziecko jest bez ojca. Pewnie gdyby chciał wrócił to przyjęłabym go z otwartymi ramionami. Ale on tutaj mówi, że ma metlik w głowie co z nami a tutaj nadal z nią mieszka. Jak to rozumieć? Co robić? Jak ogarnąć siebie, swoją psychikę? Bardzo mi ciężko. Inaczej jakbyśmy nie mieli dziecka, a tak musze mieć z num kontakt i patrzeć na niego czy chce czy nie. Jak myślicie wróci kiedyś? Miał ktoś podobną sytuację?

Pasek wagi

pyzia1980 napisał(a):

On bawi się Tobą i Twoimi uczuciami. Chcę mieć otwartą furtkę gdyby z kochanką nie wyszło. Przykre to i boli. Idź do adwokata, rozwód z jego winy. Koniecznie też do psychologa. Terapia postawi ciebie na nogi. 

Złożyłam pozew z orzekaniem, mam opłaconego adwokata, zaczęłam też terapię u psychologa. 

Pasek wagi

Niestety, ten facet jest palantem. Nawet gdyby wrócił to nigdy już nie czułabyś się przy nim ani prawna siebie ani atrakcyjna. Mam nadzieję, ze on skończy kiedyś samotny i niechciany a Ty sobie życie ułożysz tak jak chcesz. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.