- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lipca 2021, 21:21
Bliska mi osoba ma niedokrwistość z powodu niedoboru/braku wchłaniania się witaminy B12, wszelkie możliwe badania wykonane. Szukam osób które znają podobny problem i chciałyby pomóc, bardzo proszę o kontakt na forum lub na priv.
12 lipca 2021, 21:49
Ja mam, dostaje regularnie zastrzyki z wit b12. innej rady nie ma. U mnie ma to podłoże autoimmunologiczne.
Edytowany przez Himawari 12 lipca 2021, 21:51
13 lipca 2021, 14:47
mam, robię sobie regularne zastrzyki z b12, polecam
Gdzie sie je kupuje? Sa na recepte?
13 lipca 2021, 18:20
mam, robię sobie regularne zastrzyki z b12, polecam
Gdzie sie je kupuje? Sa na recepte?
Tak, są na receptę.
Czy takie zastrzyki przyjmuje się już zawsze? Czy da się z tego jakoś "wyleczyć"? Długofalowo nie mają jakiś skutków ubocznych?
13 lipca 2021, 20:08
Poza przypadkami chorób współistniejących blokujących czy upośledzających wchanianie bądź przetwarzanie w 99% da się to "wyleczyć" właściwym odżywianiem. Ale to rozumiem za proste..
13 lipca 2021, 20:27
Poza przypadkami chorób współistniejących blokujących czy upośledzających wchanianie bądź przetwarzanie w 99% da się to "wyleczyć" właściwym odżywianiem. Ale to rozumiem za proste..
Wyłączając długofalowych wegan i głodzące się laski, właściwie wszystkie przypadki to brak możliwości wchłonięcia z pożywienia. Przyjaciółka usłyszała od lekarki, że to dożywotnie zastrzyki, najpierw raz w tygodniu, potem raz na miesiąc. Zastrzyki są bolesne, poza ustąpieniem objawów neurologicznych i zapalenia języka, skutków ubocznych brak.
13 lipca 2021, 20:42
Poza przypadkami chorób współistniejących blokujących czy upośledzających wchanianie bądź przetwarzanie w 99% da się to "wyleczyć" właściwym odżywianiem. Ale to rozumiem za proste..
Wyłączając długofalowych wegan i głodzące się laski, właściwie wszystkie przypadki to brak możliwości wchłonięcia z pożywienia. Przyjaciółka usłyszała od lekarki, że to dożywotnie zastrzyki, najpierw raz w tygodniu, potem raz na miesiąc. Zastrzyki są bolesne, poza ustąpieniem objawów neurologicznych i zapalenia języka, skutków ubocznych brak.
Dzięki, podobną diagnozę usłyszała osoba z mojej rodziny. Nie chodzi o dietę, witamina z pożywienia się po prostu nie wchłania. Czytam i zastanawiam się czy da się to jakoś wyprostować... Comiesięczne zastrzyki do końca życia są leczeniem skutków, ale nie ukrywam że taka perspektywa jest trochę przerażająca (wiek niecałe 30 lat).