Temat: Kuzyn rujnuje mi życie!

Mój kuzyn starszy 8 lat( 7,5 roku dokładnie) ma 29 lat, dziewczynę ode mnie z rodziny( 33 lata) nękał w necie filmikiem o parkach penisów w korei, ona do niego nie wstyd wysyłać ci takie rzeczy?! Miał to gdzieś, ją zaczepiał o antykoncepcję, czy Twój mąż ją lubi stosować, nawet się jej pytał o depilację miejsc intymnych, wysłał jej ohydne afrykańskie powiedzenie, a do mnie z kolei się pytał czy długość penisa się dla mnie liczy, czy myślę, że ja jestem ładna, jeśli podobam ci się ja powiedz wprost może się to kiedyś uda( może to o sex chodziło), albo swoją mamę wywalił na fb ze znajomych, kuzynka zrozpaczona, że on w krakowie i wszędzie jeździ jak teraz pandemia, że nocuje u znajomych, on jest homoseksualistą, kuzynka przypuszcza że może z jakimś facetem mieszka, ale otwarcie tego nie mówi. Jeszcze ja zaczepił o sex oralny, mówił, że kiedyś uprawiał, kuzynka nie wierzyła mu do mnie też napisał o tym, ja zmieniłam szybko temat, albo wiele razy straszył samobójstwem, bo ma chorobę psychiczną. Ja już bezradna moja mama też, nawet już klnąc chce na kuzyna, kuzynka doradziła ze olać wiadomości od niego, a ona postanowiła, że jeśli zada jakieś pytanie to mu grzecznie kulturalnie dopowie. Ale z jednej strony facet za rok 30 lat kończy to takie tematy go obchodzą, przecież to jest naruszanie prywatności, przecież to sa tematy do rozmowy z dziewczynami, a do tej kuzynki napisał, że jak to jest gdy kobieta ma miesiączkę, czy krew leci czy nie? Czy on posuwa się do przestępstwa, to już nękanie w necie? Proszę o pomoc. Kuzyn gada, że wolałby się nigdy nie narodzić, żałuję, że się urodził, powiedział, że rodzice mu zrujnowali życie i lepiej, żeby oddali go do rodziny adopcyjnej albo, że zaliczenia na studiach nie mają znaczenia, że pamiętam o jego urodzinach, bo ambicje u niego doprowadziły do prób samobójczych. Jakby tego bylo mało ostatnio wysłał mi, że ma raka mózgu umiera, powiedział, kuzynka była w szoku, ja też, okazało się ze żartował ze nie ma raka bo kasy na płytę potrzebował, moja mama że takie rzeczy wymyśla, ale przeprosił kuzyn, jak mówiłam, że nie chce znajomości z jego kolegą( 10 la starszy ode mnie), wolę kogoś w swoim wieku, mam już kogoś na oku to dociekał kto to jest ten chłopak który mi się podoba, przecież po co mam mówić mu kto mi się podoba. Co robić w tej sytuacji, jeszcze proponował mi psychoterapię, mówię, że nie mam ochoty, dziękuję groził mi, że jak nie pojawię się to wygada wszystko moim rodzicom o czym z nim pisałam. Czy dopuszcza się przestępstwa akoro nęka kuzynkę głupimi filmikami w necie, straszy samobójstwem? Proszę o pomoc, mama bezradna, ja, kuzynka, mój wujek, czyli tata tej kuzynki.
Jeszcze do mnie mówi, że przywiązuje uwagę do nieistotnych rzeczy, gdy się pytam dlaczego małe dzieci przeklinają.
Do mnie przygaduje po co pamiętasz o urodzinach moich, wszystkich z rodziny, to w ogóle nie ma znaczenia bo pamięć zanika po 25 roku życia.
Podcina mi skrzydła w ten sposób tak?

Zablokujcie go (Ty i kuzynka). Ze tez w ogóle chce Wam się to czytać! Zabawia się Waszym kosztem i tyle, gra na emocjach grożąc samobójstwem. Jeśli, jak piszesz, to prawda, że jest chory psychicznie, to proponuję, abyście pokazały jego pisanine psychiatrze albo chociaż lekarzowi w przychodni. Lekarz powinien wiedzieć gdzie i jak go skierować. 

Na zakończenie jeszcze jedno, może i najskuteczniejsze lekarstwo na takiego dupka. Czy nie macie braci, kuzynow czy innych porządnych i krzepkich krewnych płci męskiej, którzy by mu to prosto i zrozumiale i po mesku (ręcznie) wyjasnili? To najlepszy sposób na takiego typka. 


Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Zablokujcie go (Ty i kuzynka). Ze tez w ogóle chce Wam się to czytać! Zabawia się Waszym kosztem i tyle, gra na emocjach grożąc samobójstwem. Jeśli, jak piszesz, to prawda, że jest chory psychicznie, to proponuję, abyście pokazały jego pisanine psychiatrze albo chociaż lekarzowi w przychodni. Lekarz powinien wiedzieć gdzie i jak go skierować. 

Na zakończenie jeszcze jedno, może i najskuteczniejsze lekarstwo na takiego dupka. Czy nie macie braci, kuzynow czy innych porządnych i krzepkich krewnych płci męskiej, którzy by mu to prosto i zrozumiale i po mesku (ręcznie) wyjasnili? To najlepszy sposób na takiego typka. 

Nie ma to jak pobić psychicznie niezrównoważonego krewnego. Na pewno od tego wyzdrowieje.

Pobic psychicznie??? Jeszcze nie tak dawno temu każdy milicjant by sie z takim nie cackal i powiedział dokładnie to, co ja. A na dokładkę dałby parę pal w tyłek i delikwent by znormalnial. 

Niestety, nadmierna psychologizacja życia na Zachodzie i przejęcie jej przez Polskę sprawiły, że tacy maja pole do popisu, pozostają bezkarni, bo nikogo i niczego się nie muszą obawiac, bo przecież "są biedni, niezrownowazeni". 

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Pobic psychicznie??? Jeszcze nie tak dawno temu każdy milicjant by sie z takim nie cackal i powiedział dokładnie to, co ja. A na dokładkę dałby parę pal w tyłek i delikwent by znormalnial. 

Niestety, nadmierna psychologizacja życia na Zachodzie i przejęcie jej przez Polskę sprawiły, że tacy maja pole do popisu, pozostają bezkarni, bo nikogo i niczego się nie muszą obawiac, bo przecież "są biedni, niezrownowazeni". 

Kiedyś tak rozwiązywano problemy. Wystarczyło pobić dziecko, pijaka, psychola, homoseksualistę...a potem biło się dorosłą córkę, żonę, siostrę, matkę, ojca i każdego kogo można było pobić, bo był słabszy. Pewnie nie ma co się dziwić, że mężni narodowcy biją pedałów i kobiety na protestach. Jak znormalnieją to wywietrzeje im zachodnia psychologizacja.

Sorry ale wymiękam po dwóch zdaniach tego grafomaństwa 

Pasek wagi

Jezuuuu przecież tego się nie da zrozumieć. Zdania nieskładne, nielogiczne, bez znaków interpunkcyjnych. W jednym zdaniu opisane 3-4 sprawy, przez co jest to totalnie nieczytelne i niezrozumiałe. Ale powiedzmy, że z grubsza się domyśliłam - choć bardziej z kontekstu...

Jeśli kuzyn jest psychicznie chory (ale tak na prawdę, a nie jak się czasem mówi potocznie na kogoś kogo uważamy za idiotę), to wypadałoby go posłać lub namówić na wizyty u specjalisty. Jeśli on jest chory, to można założyć, że nie robi Tobie i innym po złości, tylko po prostu może nie ogarnia konwenansów społecznych i tego, że nie koniecznie można kuzynkom truć o seksie, wysyłać filmiki i dopytywać o krew podczas menstruacji. Jeśli ma ułomne postrzeganie takich rzeczy, to tak ma i tyle. Dobry terapeuta, porządne leczenie i może coś się da ogarnąć. Natomiast jeśli robi to Wam po złości, na przekór i macie pewność, ze to jest specjalnie, to spuścić mu porządny wpie...dol i się chłop może ustawi do pionu.

Pasek wagi

Annea17 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Pobic psychicznie??? Jeszcze nie tak dawno temu każdy milicjant by sie z takim nie cackal i powiedział dokładnie to, co ja. A na dokładkę dałby parę pal w tyłek i delikwent by znormalnial. 

Niestety, nadmierna psychologizacja życia na Zachodzie i przejęcie jej przez Polskę sprawiły, że tacy maja pole do popisu, pozostają bezkarni, bo nikogo i niczego się nie muszą obawiac, bo przecież "są biedni, niezrownowazeni". 

Kiedyś tak rozwiązywano problemy. Wystarczyło pobić dziecko, pijaka, psychola, homoseksualistę...a potem biło się dorosłą córkę, żonę, siostrę, matkę, ojca i każdego kogo można było pobić, bo był słabszy. Pewnie nie ma co się dziwić, że mężni narodowcy biją pedałów i kobiety na protestach. Jak znormalnieją to wywietrzeje im zachodnia psychologizacja.

Dziwny Twój tok myślenia i nie ma nic do rzeczy. Dorabiasz ideologię i nic nie wnosisz do tematu. 


Koleś Was nęka. Zablokujcie go wszędzie, to nie jest normalne że tak męczy Was takimi (często gęsto) krępującymi i intymnymi pytaniami, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie a jeśli dalej męczy i nie reaguje na Wasze prośby o zaprzestanie takich działań to blokujcie. Koleś może mieć jakąś niezdiagnozowaną chorobę psychiczną lub po prostu być dupkiem ale jeśli "ma coś z głową" i nie chce sam sobie pomóc to Wy też mu nie pomożecie a jeszcze tylko się wkręcicie i zrujnujecie psychicznie - odetnijcie się od niego.

A jest dupkiem to tak jak wcześniej napisałam - zablokujcie go, jak to nie zadziała to ostatecznie zebrać braci, kuzynów czy kolegów i niech "po męsku" sprawa zostanie załatwiona, możecie też go zgłosić na policję na nękanie.


Miałam ex, który mnie szantażował gadkami o samobójstwie, ja się tym przejmowałam, zawaliłam szkołę, nabawiłam depresji, kompleksów, odciął od znajomych itd. 

A on to robił abym go nie zostawiła bo by to była "moja wina" jakby sobie coś zrobił, a ten dupek mi nagadywał takie rzeczy i szantażował tylko po to abym go nie zostawiła i aby to on był w centrum uwagi. Wszystkie jego ex miały z nim takie jazdy. Ostatecznie to on ze wszystkimi zrywał bo były "takie siakie i owakie", każdej obrabiał dupę, wymyślał gadki że niby się puszczałyśmy (jeszcze wiele lat po rozstaniu byłam dziewicą), że namawiałyśmy go do seksu ale on święty nie chciał a potem zmieniał wersję, że on chciał seksu ale my nie... Powalone akcje odwalał koleś.

Do dziś nie doszłam w pełni do siebie po tym związku a minęło prawie 8 lat od zerwania (poczułam mega ulgę po rozstaniu, jakby ktoś zdjął ze mnie gigantyczny ciężar). Chłopak żyje do dziś, męczy dalej ludzi, którzy szybko się od niego odcinają bo jest po prostu toksyczny ale ponoć rodzina wysłała go przymusowo na leczenie bo inaczej by go odcięli od kasy, to dopiero na niego zadziałało ale jakby nie wyszło to byli gotowi się od niego odciąć bo wpływał bardzo źle na całą swoją rodzinę (nie mówię tu tylko o rodzicach i rodzeństwie, on męczył też kuzynostwo, dziadków i całą dalszą rodzinę). Chociaż do dziś jak o nim słyszę czy spotkam go na mieście to aż mnie ściska w środku bo to co z nim przeżyłam to był koszmar. Teraz wiem, że nie warto się przejmować takimi toksycznymi osobami.


Pasek wagi

Sloverse napisał(a):

Koleś Was nęka. Zablokujcie go wszędzie, to nie jest normalne że tak męczy Was takimi (często gęsto) krępującymi i intymnymi pytaniami, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie a jeśli dalej męczy i nie reaguje na Wasze prośby o zaprzestanie takich działań to blokujcie. Koleś może mieć jakąś niezdiagnozowaną chorobę psychiczną lub po prostu być dupkiem ale jeśli "ma coś z głową" i nie chce sam sobie pomóc to Wy też mu nie pomożecie a jeszcze tylko się wkręcicie i zrujnujecie psychicznie - odetnijcie się od niego.

A jest dupkiem to tak jak wcześniej napisałam - zablokujcie go, jak to nie zadziała to ostatecznie zebrać braci, kuzynów czy kolegów i niech "po męsku" sprawa zostanie załatwiona, możecie też go zgłosić na policję na nękanie.

Miałam ex, który mnie szantażował gadkami o samobójstwie, ja się tym przejmowałam, zawaliłam szkołę, nabawiłam depresji, kompleksów, odciął od znajomych itd. A on to robił abym go nie zostawiła bo by to była "moja wina" jakby sobie coś zrobił, a ten dupek mi nagadywał takie rzeczy i szantażował tylko po to abym go nie zostawiła i aby to on był w centrum uwagi. Wszystkie jego ex miały z nim takie jazdy. Ostatecznie to on ze wszystkimi zrywał bo były "takie siakie i owakie", każdej obrabiał dupę, wymyślał gadki że niby się puszczałyśmy (jeszcze wiele lat po rozstaniu byłam dziewicą), że namawiałyśmy go do seksu ale on święty nie chciał a potem zmieniał wersję, że on chciał seksu ale my nie... Powalone akcje odwalał koleś.Do dziś nie doszłam w pełni do siebie po tym związku a minęło prawie 8 lat od zerwania (poczułam mega ulgę po rozstaniu, jakby ktoś zdjął ze mnie gigantyczny ciężar). Chłopak żyje do dziś, męczy dalej ludzi, którzy szybko się od niego odcinają bo jest po prostu toksyczny ale ponoć rodzina wysłała go przymusowo na leczenie bo inaczej by go odcięli od kasy, to dopiero na niego zadziałało ale jakby nie wyszło to byli gotowi się od niego odciąć bo wpływał bardzo źle na całą swoją rodzinę (nie mówię tu tylko o rodzicach i rodzeństwie, on męczył też kuzynostwo, dziadków i całą dalszą rodzinę). Chociaż do dziś jak o nim słyszę czy spotkam go na mieście to aż mnie ściska w środku bo to co z nim przeżyłam to był koszmar. Teraz wiem, że nie warto się przejmować takimi toksycznymi osobami.

Do Sloverse: Popieram Cię w całości. Mam kuzynke, starsza ode mnie o prawie 20 lat. Miała męża alkoholika, który zmienił jej życie w piekło i na dokładkę szantazowal ja samobójstwem jeśli odejdzie od niego. Awanturowal się o bzdury po nocach. Ktoś z sąsiadów doniósł na milicje, przyjechał radiowóz, a ten zaczął też grozić Milicji, że popełni samobójstwo. Dostał parę pal na tyłek, po czym milicjant otworzył okno i krzyknął - "No, skacz. Na co czekasz?!", "Skacz!" 

Oczywiscie, że pijak nie skoczył. Zapakowali go w radiowóz i na wytrzezwialke i kara za zaklocanie ciszy nocnej. 

To działo się pod koniec lat 70-tych i nikt wtedy z takimi się nie cackal ani nie litowal. A delikwent przeżył jeszcze 35 lat i zmarl śmiercią naturalną - z przepicia.


Do autorki tematu - on grozi samobójstwem, bo chce pozostać bezkarny i dalej zatruwac Wam życie. Nie tyle jest wariatem, co zwykłym zbokiem, pewnego rodzaju ekshibicjonista, który podnieca się pytając Was o te wszystkie rzeczy. Kto wie czy jednocześnie nie zaspokaja się ręcznie przed kompem i ma dobrą zabawę kosztem Waszych nerwów i Waszego zdrowia. Głowa do góry! 

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Sloverse napisał(a):

Koleś Was nęka. Zablokujcie go wszędzie, to nie jest normalne że tak męczy Was takimi (często gęsto) krępującymi i intymnymi pytaniami, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie a jeśli dalej męczy i nie reaguje na Wasze prośby o zaprzestanie takich działań to blokujcie. Koleś może mieć jakąś niezdiagnozowaną chorobę psychiczną lub po prostu być dupkiem ale jeśli "ma coś z głową" i nie chce sam sobie pomóc to Wy też mu nie pomożecie a jeszcze tylko się wkręcicie i zrujnujecie psychicznie - odetnijcie się od niego.

A jest dupkiem to tak jak wcześniej napisałam - zablokujcie go, jak to nie zadziała to ostatecznie zebrać braci, kuzynów czy kolegów i niech "po męsku" sprawa zostanie załatwiona, możecie też go zgłosić na policję na nękanie.

Miałam ex, który mnie szantażował gadkami o samobójstwie, ja się tym przejmowałam, zawaliłam szkołę, nabawiłam depresji, kompleksów, odciął od znajomych itd. A on to robił abym go nie zostawiła bo by to była "moja wina" jakby sobie coś zrobił, a ten dupek mi nagadywał takie rzeczy i szantażował tylko po to abym go nie zostawiła i aby to on był w centrum uwagi. Wszystkie jego ex miały z nim takie jazdy. Ostatecznie to on ze wszystkimi zrywał bo były "takie siakie i owakie", każdej obrabiał dupę, wymyślał gadki że niby się puszczałyśmy (jeszcze wiele lat po rozstaniu byłam dziewicą), że namawiałyśmy go do seksu ale on święty nie chciał a potem zmieniał wersję, że on chciał seksu ale my nie... Powalone akcje odwalał koleś.Do dziś nie doszłam w pełni do siebie po tym związku a minęło prawie 8 lat od zerwania (poczułam mega ulgę po rozstaniu, jakby ktoś zdjął ze mnie gigantyczny ciężar). Chłopak żyje do dziś, męczy dalej ludzi, którzy szybko się od niego odcinają bo jest po prostu toksyczny ale ponoć rodzina wysłała go przymusowo na leczenie bo inaczej by go odcięli od kasy, to dopiero na niego zadziałało ale jakby nie wyszło to byli gotowi się od niego odciąć bo wpływał bardzo źle na całą swoją rodzinę (nie mówię tu tylko o rodzicach i rodzeństwie, on męczył też kuzynostwo, dziadków i całą dalszą rodzinę). Chociaż do dziś jak o nim słyszę czy spotkam go na mieście to aż mnie ściska w środku bo to co z nim przeżyłam to był koszmar. Teraz wiem, że nie warto się przejmować takimi toksycznymi osobami.

Do Sloverse: Popieram Cię w całości. Mam kuzynke, starsza ode mnie o prawie 20 lat. Miała męża alkoholika, który zmienił jej życie w piekło i na dokładkę szantazowal ja samobójstwem jeśli odejdzie od niego. Awanturowal się o bzdury po nocach. Ktoś z sąsiadów doniósł na milicje, przyjechał radiowóz, a ten zaczął też grozić Milicji, że popełni samobójstwo. Dostał parę pal na tyłek, po czym milicjant otworzył okno i krzyknął - "No, skacz. Na co czekasz?!", "Skacz!" 

Oczywiscie, że pijak nie skoczył. Zapakowali go w radiowóz i na wytrzezwialke i kara za zaklocanie ciszy nocnej. 

To działo się pod koniec lat 70-tych i nikt wtedy z takimi się nie cackal ani nie litowal. A delikwent przeżył jeszcze 35 lat i zmarl śmiercią naturalną - z przepicia.

Do autorki tematu - on grozi samobójstwem, bo chce pozostać bezkarny i dalej zatruwac Wam życie. Nie tyle jest wariatem, co zwykłym zbokiem, pewnego rodzaju ekshibicjonista, który podnieca się pytając Was o te wszystkie rzeczy. Kto wie czy jednocześnie nie zaspokaja się ręcznie przed kompem i ma dobrą zabawę kosztem Waszych nerwów i Waszego zdrowia. Głowa do góry! 

Dokładnie tak! Tez uważam, ze to nie jest normalne aby kuzyn zadawał takie pytania a na pewno widzi zażenowanie autorki i rodziny.
Nie odpowiadajcie mu na te gadki to w końcu ucichnie bo mu się to znudzi a jak dalej będzie naciskać to powiedzcie mu aby się odczepił i zablokujcie go.
Szanujecie siebie, swoje zdrowie psychiczne i swój czas.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.