- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2010, 15:54
7 grudnia 2010, 16:04
7 grudnia 2010, 16:07
7 grudnia 2010, 16:11
Myślisz, że to kwestia tego, że jest zaborczy czy może jemu nie zależy na utrzymywaniu relacji ze znajomymi i np. po prostu mu się nie chce jechać?
Rozmowa, rozmowa - tylko to jest wyjściem.
A tak na marginesie - w związku, jak w życiu - nie zawsze jest możliwy kompromis, ale zaborczy partner, to skaranie boskie!
Edit: no i ja bym pojechała, ale najpierw ustal o co mu chodzi :p
Edytowany przez Emiko87 7 grudnia 2010, 16:12
7 grudnia 2010, 16:14
7 grudnia 2010, 16:21
A no widzisz - coś tak czułam, że moze jemu nie zależeć :)
U mnie w było podobnie.
Ja jestem typem samotnika, natomiast mój narzeczony lubi "wypady". I wiesz jak to się wszystko potoczyło?
Na początku związku zachowywałam się podobnie jak twój chłopak - nie wychodziłam na imprezy lub szłam na bardzo krótko, wolałam spędzać czas z moim chłopakiem. Po prostu nie lubiłam imprez towarzyskich. No i on mi ulegał, czasami rezygnowaliśmy ze spotkań itp.
Myślałam, że on akceptuje ten stan rzeczy. W pewnym momencie jednak coś w nim pękło i powiedział mi dokładnie to, co Ty przed chwila napisałaś (że potrzebuje ludzi itp.). No i ja zrozumiałam, że to jest jednak dla niego ważne. Wcześniej po prostu nie zdawałam sobie sprawy, że on tak łaknie kontaktu z ludźmi, bo ja sama takich potrzeb nigdy nie miałam.
Wystarczyła szczera rozmowa.
Zaczęłam z nim wychodzić, spotykać się z ludźmi i jakoś się "rozkręciłam". Teraz wychodzę z nim z przyjemnością :)
Mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie, czego Ci serdecznie życzę.
7 grudnia 2010, 16:26
7 grudnia 2010, 16:34
7 grudnia 2010, 16:42