Temat: jak powiedzialyscie o ciazy?

Jak poinformowalyscie ojca swojego dziecka ze zostanie tatusiem? I jak on na to zareagowal?
Moj powiedzial ze w razie czego to razem bedziemy robic test bo z jakiej racji sama mam niby taka chwile przezywac?
Pasek wagi
Nigdy bym nie pomyślała o usunięciu ciąży... Dla mnie od samego początku to jest dziecko i niech sobie każdy mówi jak chce mimo że w medycynie to dopiero embrion. Uważam że trzeba byc odpowiedzialnym i świadomym swych czynów i ponosić ich konsekwencje. Rozumiem że każdy ma na początku wiele myśli (od razu nie mówie o parach które się staraja albo planuja) życie jest rózne i nie wiadomo co kogo czeka.
Ale trzeba sie zachowac dojrzale. Każdy sobie poradzi mimo wszystko. Ile osób zostaje rodzicami w bardzo młodym wieku i dają rade.! Pomoc rodziny niezbedna ale po czasie wychodza na prosta i watpie czy sa przygotowani psychicznie.
Pasek wagi
dziewczyny, prosze, nie zaczynajcie kolejnego tematu o aborcji... taki fajny watek, a zaraz sie smietnik zrobi.....
> dziewczyny, prosze, nie zaczynajcie kolejnego
> tematu o aborcji... taki fajny watek, a zaraz sie
> smietnik zrobi.....

OK ja już nic nie piszę :D Masz rację.

Czekam na dalsze historie kobietek :)
> > Agusia - to takiego na zbity pysk.Nasza Aga ma
> dosyć lekkie podejscie do ciązy i jej ewentualnego
> usunięcia, więc facet jak najbardziej jej wart

Przepraszam: 'nasza' Aga? Aga jest swoja własna i to, że nie chce mieć dzieci nie znaczy, że można ją od razu źle oceniać, zwłaszcza tekstem 'facet jak najbardziej jej wart'. A Ciebie kto jest wart?!
Pasek wagi
> > dziewczyny, prosze, nie zaczynajcie kolejnego>
> tematu o aborcji... taki fajny watek, a zaraz sie>
> smietnik zrobi.....OK ja już nic nie piszę :D Masz
> rację.Czekam na dalsze historie kobietek :)


Ja też już nie ciągne tego tylko jakoś tak mnie poniosło, wybaczcie piszcie piszcie :)
Pasek wagi
Jak powie przy jedzeniu smacznego to odpowiedz "Dziękujemy".
aguusiamysz88 normalnie aż mi się słabo robi jak czytam twoje posty. Dziecko to najpiękniejszy dar jaki można dostać. I jak juz jest pod sercem to nie mysli się ozabiegach. Znam takie małżeństwo które od 6 lat stara się o dzidziusia i nie mają go jeszcze.
Trzeba być odpowiedzialnym skoro decyduje się na seks. Zawsze jest taka możliwość wpadki. O zabiegu bym nie pomyślała. A będąc ciężarną można pracować choćby w supermarkecie. Moja mama pracowała do 8 m-ca jak była ze mną w ciąży. Można? Ja też sobie powiedziałam że jak będę w ciąży to będę pomagać mojemu mężowi w tym co będę mogła.
Mnie to się zawsze marzy że jak będę w ciąży to kupię takie małe buciki i wręczę mojemu K. :) Ale mam na to jeszcze trochę czasu bo dopiero ślub będziemy planować :P
Myślę, że nie macie za co wjeżdżac na Agusie.

Każdy ma prawo decydowac o sobie o stanie swojego zdrowia. Kiedyś aborcja była legalna i kobiety miały prawo jej dokonac, nawet jak nie podobało się to osobom trzecim. W tej chwili zmieniło się tylko tyle, że jest to czyn karalny, myślę jednak że nie powoduje to że liczba usunięc płodu jest mniejsza a jedynie wykonywana w bardziej brutalny sposób. Każdy ma indywidualne podejście do takiej sprawy. To jednak nie oznacza, że jeśli będzie w ciąży to dokona takiego czynu. Byc za czymś i popierac nie zawsze oznacza ROBIC.

Ale powiem Wam też coś od strony DZIECKA...przede mną mama nie ukrywała, że byłam dzieckiem nieplanowanym. W małżeństwie, ale jednak nieplanowane, kochane ale nieplanowane. Urodziłam się jako 3 dziecko. Połowa rodziny miała pretensje do mojej mamy o to, że 'zaciążyła', babka gadała że rodzice nie będą w stanie utrzymac tak licznej rodziny (pracował tylko tata), siostra mojego ojca i jej mąż byli wielce obrażeni, bo ona nie mogła zajśc w ciążę i uważała, że moja mama spacjalnie zaszła w ciążę żeby zrobic jej na złośc (wcześniej jak urodziła się moja druga, starsza ode mnie siostra to babka wpadła na genialny pomysł, że skoro moja mama ma już jedno dziecko to drugie mogłaby oddac ciotce, bo ona nie może miec dzieci....patologia!!!). A moja mama sama nie dokończyła studiów (a była już 2 drugim roku, ale bała się że nie da rady). Przez to wszystko zawsze czułam się w rodzinie (naj)gorsza i winna wszystkim niepowodzeniom, często sobie tłumaczyłam że dana sytuacja spowodowana jest przeze mnie, że gdyby mnie nie było to rodzicom by nie było tak ciężko. Głupie tłumaczenie, ale wtedy byłam dzieckiem i nie rozumiałam pewnych spraw...dzieci to tylko dzieci, niektórymi dla Nas prostymi sprawami w takim małym serduszku można zostawic wielką ranę, która goi się wiele, wiele lat.
utne dyskusje tym zdaniem. 
nie ma co tutaj deliberowac. jedni chca tak, drudzy tak.nasze zycie wyglada z roznych powodow tak a nie inaczej.powinnismy dazyc do realizacji swoich planow. nie wierze ze wpadki wynikaja o - pigulka zawiodla. mysle ze tu jest wiekszy czynnik (nie chcialo sie polknac/zalozyc) ale nie ede tego rozstrzasac glebiej. ja sie "staram" o dziecko od 2 lat i jakos wszyscy na okolo zaszli a ja nie.

 najwazniejsze jest odpowiedzialne podejscie wobec dziecka(kocham cie, bede sie troszczyc), a nie wobec spoleczenstwa (wypada urodzic)
widzimy w tle ze konkubent pobil 2 miesieczne niemowle, albo matka idzie sie ochlac i zamyka dzieckow szafie. to jest to wlasnie obraz "wypada urodzic","wypada sie opiekowac" a nie "chce tego"


nie jestem gotowa psychicznie na zadne rodzicielstwo, co nie znaczy ze mam nie uprawiac seksu. zabezpieczam sie i wierze ze to dziala 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.