- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Radomsko
- Liczba postów: 2905
4 stycznia 2013, 19:00
Kochane chciałabym spytać czy któraś z Was zdecydowała się świadomie na poród w domu.
Czy w ogóle o tym myślałyście/ rozmawiałyście z ginekologiem. Jeśli tak to co na to powiedział.
Chciałabym uniknąć porodu w zwykłym szpitalu a chyba innej alternatywy niż poród w domu nie mam.
Edytowany przez justi85 4 stycznia 2013, 19:00
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
4 stycznia 2013, 19:04
nie....i podziwiam za odwagę...powodzenia
- Dołączył: 2011-09-13
- Miasto:
- Liczba postów: 1702
4 stycznia 2013, 19:04
ja mialam taka opcje ale balam sie ze gdyby np natychmiast byla potrzebna jakas aparatura to trzeba czekac na ambulas albo jechac do szpitala itp.
I jak sie okazalo w moim przypadku tak by bylo bo w czasie porodu sie okazalo ze musze miec cesarke
a poza tym nie wiem czy mozesz w domu miec podany epidural itd
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Radomsko
- Liczba postów: 2905
4 stycznia 2013, 19:11
Nie chce mieć znieczulenia i nie chce nacięcia.
Prawdę powiedziawszy nie chce spotkać
się ze szpitalną znieczulicą w stosunku do rodzącej. Chciałabym zmieniać pozycję w zależności od potrzeb. Wiem że nie można wykluczyć opcji szpital (różne komplikacje) jednak w domu to rodząca ma decydujące zdanie o tym jak chce rodzić.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
4 stycznia 2013, 19:11
Ja nigdy, ze względu na dobro maleństwa.
Edit. A jak w trakcie porodu okazałoby się, że trzeba zrobić cesarkę -to co wtedy? To jest za duże ryzyko moim zdaniem.
Edytowany przez zorza1982 4 stycznia 2013, 19:13
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Radomsko
- Liczba postów: 2905
4 stycznia 2013, 19:12
A nie boisz się szpitalnych bakterii Wszechobecnego gronkowca i WZW.
Moja koleżanka z podstawówki zmarła w wyniku szpitalnego zakażenia okołoporodowego
- Dołączył: 2009-08-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2937
4 stycznia 2013, 19:14
Jako sesnowna alternatywa dla szpitala czy domu to istnieja takie oddziały, które wyglądają jak dom, ładnie urządzone przy tobie jest położna ale jakby coś sie działo to zaraz obok masz oddział szpitalny z prawdziwego zdarzenia.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
4 stycznia 2013, 19:15
justi85 napisał(a):
A nie boisz się szpitalnych bakterii Wszechobecnego gronkowca i WZW. Moja koleżanka z podstawówki zmarła w wyniku szpitalnego zakażenia okołoporodowego
Powikłania zawsze się zdarzały i zdarzać będą, to jest jeden przypadek na tysiące rodzących. Mnie też czymś zarazili podczas porodu, ale nie zaryzykowałabym zdrowia bądź nawet życia dziecka rodząc w domu.
4 stycznia 2013, 19:15
KLIK
Dla bezpieczeństwa porodu domowego ważne jest spełnienie następujących warunków:- ciąża niskiego ryzyka u zdrowej matki,
- wcześniejsza świadoma decyzja matki, że chce rodzić w domu,
- asysta doświadczonej, dobrze przygotowanej położnej,
- w razie potrzeby zapewniony szybki transport do szpitala położniczego.
Jeśli przyjrzeć się badaniom porównującym bezpieczeństwo porodów w domu i w szpitalu, to wynika z nich jednoznacznie, że gdy spełnione są powyższe kryteria, to poród w domu jest co najmniej równie bezpieczny, co w szpitalu1.
Co więcej, występowanie wielu patologii jest ściśle związane ze stosowaniem procedur medycznych nadużywanych w przypadku porodów szpitalnych. Podręczniki położnicze2 jednoznacznie podają, że istotną przyczyną wielu niebezpiecznych powikłań (np. odklejenie łożyska, wypadnięcie pępowiny, krwotok poporodowy, pęknięcie macicy, niedotlenienie dziecka) bywa stosowanie podczas porodu kroplówki z oksytocyną, leków rozkurczowych, znieczulenia, przebicia pęcherza płodowego, przymusowego leżenia, czy innych procedur często w szpitalu wdrażanych rutynowo, bez żadnego uzasadnienia. W przypadku porodu domowego położna, z założenia, nie ingeruje w fizjologiczny przebieg porodu, więc prawdopodobieństwo wystąpienia wielu, częstych w warunkach szpitalnych, powikłań jest w oczywisty sposób znacznie mniejsze.
Potwierdzają to wyniki badań - liczba interwencji medycznych (takich jak: nacięcie krocza, kroplówka z oksytocyną, przebicie pęcherza, użycie vacuum lub kleszczy, podanie środków znieczulających) w przypadku porodów domowych jest radykalnie niższa. Jednocześnie w badaniach nie odnotowano, by w przypadku porodu w domu wzrastał odsetek śmierci okołoporodowej noworodków bądź matek, a także, by dzieci urodzone w domu częściej wymagały resuscytacji lub intensywnej terapii, lub miały niższą punktację w skali Apgar3.
Edytowany przez Bree. 4 stycznia 2013, 19:16
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Radomsko
- Liczba postów: 2905
4 stycznia 2013, 19:19
Bree. napisał(a):
KLIK Dla bezpieczeństwa porodu domowego ważne jest spełnienie następujących warunków:ciąża niskiego ryzyka u zdrowej matki,wcześniejsza świadoma decyzja matki, że chce rodzić w domu,asysta doświadczonej, dobrze przygotowanej położnej,w razie potrzeby zapewniony szybki transport do szpitala położniczego.Jeśli przyjrzeć się badaniom porównującym bezpieczeństwo porodów w domu i w szpitalu, to wynika z nich jednoznacznie, że gdy spełnione są powyższe kryteria, to poród w domu jest co najmniej równie bezpieczny, co w szpitalu1.Co więcej, występowanie wielu patologii jest ściśle związane ze stosowaniem procedur medycznych nadużywanych w przypadku porodów szpitalnych. Podręczniki położnicze2 jednoznacznie podają, że istotną przyczyną wielu niebezpiecznych powikłań (np. odklejenie łożyska, wypadnięcie pępowiny, krwotok poporodowy, pęknięcie macicy, niedotlenienie dziecka) bywa stosowanie podczas porodu kroplówki z oksytocyną, leków rozkurczowych, znieczulenia, przebicia pęcherza płodowego, przymusowego leżenia, czy innych procedur często w szpitalu wdrażanych rutynowo, bez żadnego uzasadnienia. W przypadku porodu domowego położna, z założenia, nie ingeruje w fizjologiczny przebieg porodu, więc prawdopodobieństwo wystąpienia wielu, częstych w warunkach szpitalnych, powikłań jest w oczywisty sposób znacznie mniejsze.Potwierdzają to wyniki badań - liczba interwencji medycznych (takich jak: nacięcie krocza, kroplówka z oksytocyną, przebicie pęcherza, użycie vacuum lub kleszczy, podanie środków znieczulających) w przypadku porodów domowych jest radykalnie niższa. Jednocześnie w badaniach nie odnotowano, by w przypadku porodu w domu wzrastał odsetek śmierci okołoporodowej noworodków bądź matek, a także, by dzieci urodzone w domu częściej wymagały resuscytacji lub intensywnej terapii, lub miały niższą punktację w skali Apgar3.
Właśnie dużo tego czytałam i dlatego nie chce być traktowana jak na taśmie produkcyjnej gdzie nikogo nie będzie obchodzić moje zdanie. Uważam że szpital niesie ze sobą większe ryzyko niż własny dom gzie też byłaby przy mnie położna.
Samosa a możesz mi coś więcej na ten temat napisać bo szczerze o czymś takim nie słyszałam.
Edytowany przez justi85 4 stycznia 2013, 19:19