Temat: syndrom poalkoholowy u noworodków

 chciałam się zapytać o wasze doświadczenie - mamusiek z syndromem poalkoholowy u noworodków .
Jestem w ciąży - jakoś na uczelni o tym mówili- dużo widziałam na necie i przyznam się że sie troche przestraszylam. Nie pije wódki ani nic takiego. Ale słucham się rad tez babcinych. I np jak są jakieś imprezy rodzinne typu 18 to wypiłam malutki kieliszek szampana, czy jakieś piwo ale jakieś nie zwykłe tylko warke cytrynową co ma mniej procent. Dwa razy piłam ciechanka tu już gorzej bo ona ma więcej procent. I co ptawda o ciąży dowiedziałam się szybciutko bo tydzień po zapłodnieniu więc 1 życia dziecka. Ale póki nei wiedziałam to piłam normalnie.
Babcie mówią że niby ciut nie zaszkodzi. Ale one też mówią musisz teraz jeśc za dwoje! Wiec...
Czy ktoś z was w czasie ciąży miał tak jak ja , czy było ok..
Nie ma nigdzie max alkoholu ile można wypic . Nie wiem czy piwo może byc przeszkodą. Oczywiscie nie codziennie
Pasek wagi

Vogue1989 napisał(a):

Aha i nie jestem zadna pijaczka, dla mnie alkohol moze nie istniec, ale nie powiem raz na 3msc mam chec na lampke wina i nie uwazam tego za patologie bo za moja wypowiedz moze zaraz zostane zlinczowana. Nie popadajmy w skrajnosc ze jak sie w ciazy wypije kilka lykow to od razu patologia... 


nie patologia, ale ryzyko
Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

Znam osobiście kilka kobiet, które piły w ciąży. Jedna była przekonana, że dziecko urodzi się niepełnosprawne i miała gdzieś, że może mu bardziej zaszkodzić (masakra!!!). Dziewczynka jakimś cudem urodziła się zupełnie zdrowa. Druga nie wiedząc, że jest w ciąży brała narkotyki (grzyby halucynogenne), a jak już dowiedziała się, że jest w ciąży i okazało się, że chłopak ją zdradza, to zalała się w trupa. W późniejszym okresie ciąży zdarzało jej się wypić reddsa. Też urodziła zdrowe dziecko. Jak dla mnie robienie celowo rzeczy, które mogą zaszkodzić płodowi to skrajna głupota.


hmmm.... to że dziecko przy urodzeniu wydaje się być zupełnie zdrowe, dostaje 10 punktów itd wcale nie oznacza że gdy podrośnie będzie z nim wszytko ok. Fizycznie może być z nim wszystko w porządku ale może być mniej sprawne intelektualnie....

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

aaaotoja napisał(a):

Piczku napisał(a):

prawde mowiac ja w niewidzy wypiłam sama butelke wina, podobno w niewiedzy nie szkodzi, tak powiedział ginekolog, który oficjalnie powtierdził ze jestem w ciąży, chwała bogu maleństwu nic nie jest, jest całe i zdrowe :) ale przyznam, ze pietra miałam!
No własnie sie boje. A Ty w którym miesiącu wypiłaś tą butelkę.? Butelka wina z tego co pamiętam ma ok 18% na 0.5 lub 0,7 litra. Piwo nawet te ciechanek ma mniej niż 5 na 0,5 na logike powinno być ok...Ale kurwa boje sie troche-/\
to się teraz k. bój. wiesz, że jesteś w ciąży, niby ją planowałaś a sięgasz po szampana czy piwko ? skrajna nieodpowiedzialność. 



dokladnie nie rozumiem takiej glupoty, kazda ilosc alkoholu przenika do plodu i do mleka matki, ale co tam pij sobie na zdrowie najwyzej twoje dziecko bedzie mialo problemy z koncentracja w szko,e lub j

od kiedy się dowiedziałam że jestem w ciąży nic nie wypiłam, ale nie dam sobie głowy uciąć że wypiłam 1 czy 2 piwa po zapłodnieniu, bo niby skąd miałam wiedzieć że jestem już w ciąży?

ale picia w ciąży w pełni świadomego picia nie popieram...nawet najmniejszej dawki alkoholu...ostatnio wkur...mnie mój teść jak był strasznie zdziwiony że nawet szampana się z nimi nie napije....osioł....

Ja też zaliczyłam jedną alkoholową imprezę. Podejrzewałam ciąże ale test po 10 dniach od stosunku nic nie wykazał więc zaszalałam na karnawałowej imprezie (było to rok temu). Dopiero gdy którejś nocy obudziłam się o trzeciej z ogromnym apetytem na pomarańcze a dwa dni później pierwszy raz w życiu dostałam zgagi to pobiegłam do apteki po drugi test. Jak dziś pamiętam - to był dzień babci, mój mąż był w pracy, a ja w łazience w szoku gapiłam się na te dwie kreski i pół godziny później kupowałam już w aptece kolejny test ;-) Dzisiaj mam trzy i pół miesięczną córeczkę - całą i zdrową.

Mój lekarz poinformował mnie, że w pierwszych dniach ciąży ciąża tak jakby sama broni się przed zagrożeniami z zewnątrz. I tak samo stąd był mój apetyt na pomarańcze - zawierają kwas foliowy, a że ja go wcześniej nie brałam to organizm sam się domagał. A mój lekarz jest ordynatorem szpitala - dr nauk medycznych itp. itd. więc chyba wie co mówi ;-)

maharettt napisał(a):

Ja się dowiedziałam o poprzedniej ciąży w 14 tygodniu i fakt faktem piłam alkohol do tego czasu.Wtedy była jakaś Wielkanoc(porządnie popiłam) no i jakieś piwko sączyłam.A przez resztę ciąży martwiłam się strasznie czy to nie zaszkodzi dziecku, na szczęście zdrowe, ale mogło mi sie nie udać...Teraz jestem w drugiej ciąży i alkoholu nie tknę.A okazjonalnie to się powinno pić w normalnym stanie.A w ciaży wcale.Ponoć małe iloci mogą zaszkodzić.W czasach babcinych też rodziły sie chore dzieci, tylko nikt nie wiedział dlaczego.A teraz wiadomo i można tego uniknąć.



jednak jestes w ciazy? gratuluje
Ja w ciąży nic nie piłam (no w 4 tygodniu wypiłam kufel piwa, ale jeszcze o tym nie wiedziałam, a póxniej już do końca nic). Nie piłam i nie paliłam w ciąży (zresztą nie palę) i urodziłam 10 dni temu zdrowego dzidziusia.. Tylko on (a właściwie ona) wciąż płacze...
Ale lepiej nie pić i na pewno nie wypiłabym alkoholu gdybym była po raz drugi w ciąży..
normalnie nie mpge tego pojac i w glowie mi sie nie miesci jak ktos swiadomie moze narazac swoje dziecko na takie ryzyko?


ja jak ustalilam z mezem ze/planujemy dziecko to juz wtedy nic nie tknelam a co dopiero wiedzac ze w ciazy jestem, normalnie zal i masakra. po piwie za kierownice wsiadasz? chyba nie, a nie przeszkadza ci ze szkodzisz swojemu dziecku
Pewnie że jak się ma szczęście to i pijąc 3 razy w tygodniu po pół litra wódki można jakimś cudem zdrowe dziecko urodzić, tylko pytanie jest jedno - czy warto ryzykować?

puckolinka napisał(a):

maharettt napisał(a):

Ja się dowiedziałam o poprzedniej ciąży w 14 tygodniu i fakt faktem piłam alkohol do tego czasu.Wtedy była jakaś Wielkanoc(porządnie popiłam) no i jakieś piwko sączyłam.A przez resztę ciąży martwiłam się strasznie czy to nie zaszkodzi dziecku, na szczęście zdrowe, ale mogło mi sie nie udać...Teraz jestem w drugiej ciąży i alkoholu nie tknę.A okazjonalnie to się powinno pić w normalnym stanie.A w ciaży wcale.Ponoć małe iloci mogą zaszkodzić.W czasach babcinych też rodziły sie chore dzieci, tylko nikt nie wiedział dlaczego.A teraz wiadomo i można tego uniknąć.
jednak jestes w ciazy? gratuluje

Chcialam zauwazyc ze w czasach babcinych to w wiekszosci przypadkow kobiety w ogole nie pily a okazayjnie to najwyzej byly dwa lyki winka czy szampana.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.