- Dołączył: 2008-03-04
- Miasto: Gdziekolwiek Byleby Było Gorąco
- Liczba postów: 3627
3 lutego 2013, 12:43
1) Co się najbardziej przyda?
- mata edukacyjna
- leżaczek
- bujaczek (tego ostatniego obawiam się najbardziej, bo bardzo nie chciałabym przyzwyczajać dziecka do kołysania)
Co sądzicie
o tym produkcie? Na co oprócz:- uchwytu do podnoszenia;
- wagi;
- tapicerki do prania
- regulacji oparcia zwrócić uwagę? Co powinna posiadać dobra mata edukacyjna?
2) Co sądzicie
o czymś takim lub
takim? Chciałabym kupić coś co przyda mi się do gondoli/ nosidełka i łóżeczka (rodzę w kwietniu, pytanie więc tylko czy z "kożuszkiem" czy bez) i wtedy już nie kupowałabym rożka. Czy lepiej kupić tego tupu śpiworek na kwiecień (nigdy nie wiadomo, jaka będzie pogoda) i potem na okres zimowy tylko do gondoli i nosidełka?
3) Czy zwracałyście uwagę na dobór kolorów przy zabawkach dla noworodków? Słyszałam, ze noworodek widzi najlepiej biel, czerń i czerwień oraz "mocne" kształty i tylko takie zabawki spełniają niejako swoją rolę, natomiast pastele to bardziej pod gusta rodziców. Niestety zabawek w tym kolorze jest niezwykle mało i są drogie i zastanawiam się, czy warto?
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19360
5 lutego 2013, 11:35
Wg mnie leżaczek-bujaczek, albo huśtawka to dobry pomysł.Do maty jakoś nie jestem przekonana.
Co do śpiworka to bez kożuszka, kup wogole jakiś lżejszy(oczywiście jak mieszkasz w Polsce albo gdzieś gdzie podobny klimat) i zwróć uwagę by miał dziury na pasy, by go móc wpiąć do fotelika.
Jak ktos napisał rożek jest bardzo ważny, większość dzieci lubi w czymś takim spać.No i kocyki skoro dziecię wiosenno-letnie.
- Dołączył: 2012-02-02
- Miasto: Skandynawia Polska
- Liczba postów: 415
5 lutego 2013, 21:15
Mata- podstawa ale fajna mata, np z tiny love. Te za 50 zeta sa czesto malo atrakcyjne dla takich maluchow..
Lezaczek sie przydal, szczegolnie kiedy dziecko nie siedzialo a trzeba ja bylo nakarmic.
Spiworki zdecydowanie sobie odpusc, rozek nie bez powodu jest taki popularny.. Kiedy dziecko z niego wyrasta po prostu kupuje sie kolderke. Ja mialam spiworek i nie uzylam go ani raz! (Do lozeczka) .
Do wozka przydaje sie w zaleznosci od pory roku, wiadomo. W kwietniu jest zbedny.
Poza tym nie warto kupowac duzo zabawek interaktywnych czyt. Grajacych itd. Proste zabawki tj kubeczki (Chyba z f.pricea?), pilki, gryzaki, na swiecace i grajace ma jeszcze czas, po za tym wszystko na jedno kopyto jest. Po fascynacji jedna zabawka grajaca/swiecaca ciezko dziecku zainteresowac sie kolejna bo to to samo wlasciwie :)
Hustawki nie mialam ale u siostry mala ja uwielbiala.
6 lutego 2013, 09:31
kuba nigdy nie chcial spac w rozku i darl sie nieludzko, za to owiniety kocykiem zasypial w mig. tu tez nie ma reguly :)
- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 274
6 lutego 2013, 12:22
jeśli chodzi o kolory zabawek to chyba nie warto kupować tych drogich. Dzieci nie są nimi od razu zainteresowane na początku potrzebują tylko mamy :) Moja Niunia zaczęła chwytać troszke później. Wszystkim na razie rzuca. Natomiast matą była zainteresowana. Lezaczek też sie przydał , ale np dzieci mojej siostry wcale nie chciały w tym leżeć