8 lutego 2013, 22:01
Napisałam Wam notkę w pamiętniku :
"Życie mi się sypie..Od zawsze nierozłączni.
Czasem pokłóceni, ale jednak razem..
Dzisiaj.. coś między nami pękło..
K. wyszedł z domu, dostałam smsa, że mam nie czekać, że chce przerwy, nie wie ile.
Nawet nie mam siły płakać.
Ostatnio często mnie bolał brzuch, plecy, piersi miałam napuchnięte, ten jadłowstręt, wieczorne mdłości..
Rano zrobiłam test ciążowy, wyszedł pozytywny.
Nie zdążyłam mu o tym powiedzieć..
Jest mi tak źle, tak ciężko..
Najgorsze jest to, że czuję przeszywający ból w dole brzucha.. nie mam siły się podnieść, nie mam siły walczyć..
Najchętniej bym ze sobą skończyła. "
Dziewczyny, nie wiem co mam zrobić.. Dzwoniłam do niego, wyłączony telefon. Nie wiem do kogo miałby iść, a nie chcę wydzwaniać jak idiotka.
Nie mam z kim porozmawiać, komu się wygadać..
Co byście zrobiły ?
Pomóżcie, proszę..
Edytowany przez .Ewelina.. 8 lutego 2013, 22:07
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
9 lutego 2013, 20:38
Jak sie odezwie to daj nam znac:*
9 lutego 2013, 22:31
Nie wrócił jeszcze..
Odezwał się, że musi ochłonąć, przemyśleć.
Przeprosił za takie nagłe "wyskoczenie" i stwierdził, że wszystko mi wyjaśni jak wróci..
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
9 lutego 2013, 22:46
Trzymaj sie ciepło kochana. Jak twoje samopoczucie? Gdyby znowu cie tak scislo to domagaj sie badania usg bo roznie bywa :) tez jestem teraz w ciazy i warto o siebie dbac :) bo taki maluszek cieszy czlowieka. Moze napisz temu swojemu ze zrobilas test?
9 lutego 2013, 22:52
skrzydlata napisał(a):
Trzymaj sie ciepło kochana. Jak twoje samopoczucie? Gdyby znowu cie tak scislo to domagaj sie badania usg bo roznie bywa :) tez jestem teraz w ciazy i warto o siebie dbac :) bo taki maluszek cieszy czlowieka. Moze napisz temu swojemu ze zrobilas test?
Czuję się znacznie lepiej, więcej radości niż zmartwień- na razie ;)
Masz rację, gdyby coś się działo- oby nie - będę się domagać badania.
Już miałam napisanego smsa informującego go o teście, ale nie chcę, żeby wracał wbrew sobie, wcześniej, niż potrzebuje.
Wierzę, że stało się coś na tyle poważnego, że ma powód do takiego zachowania, tym bardziej, że nigdy nie zrobił nic takiego. :)
Gratuluję.
![]()
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
10 lutego 2013, 02:15
POdziwiam cie za cierpliwosc , ja bym chyba swojego najpierw sila zaciagla do domu a potem pocwiartowala chyba zywcem
10 lutego 2013, 10:39
skrzydlata napisał(a):
POdziwiam cie za cierpliwosc , ja bym chyba swojego najpierw sila zaciagla do domu a potem pocwiartowala chyba zywcem
Nic mi to nie da..
Sama wiem najlepiej, że są momenty kiedy człowiek potrzebuje samotności, a ja zamierzam szanować jego potrzeby.
Nasze kłótnie to jedno, a to, że stało się coś w jego rodzinnym domu- to drugie.
Wierzę, że wszystko sobie przemyśli, wróci i wyjaśni.
Ale nie powiem, miałam ochotę po niego pojechać, jak wpadłam na to, gdzie moze być..;)
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
10 lutego 2013, 12:06
No może rzeczywiście potrzebuje samotności skoro coś u nich jest nie tak. Ja tam swojego to bym z miejsca podejrzewała o kochańke albo coś anten desen ale to dlatego że zazdrośnica jestem
10 lutego 2013, 13:02
skrzydlata napisał(a):
No może rzeczywiście potrzebuje samotności skoro coś u nich jest nie tak. Ja tam swojego to bym z miejsca podejrzewała o kochańke albo coś anten desen ale to dlatego że zazdrośnica jestem
Niby w życiu pewna jest tylko śmierć, ale wiem, że to nie jest człowiek, który by zdradził. I rzecz jasna, nie wiem tego na pewno, ale takie mam przeczucie ;)
Też jestem zazdrośnicą, nie raz snuję jakieś teorie spiskowe, ale widziałam jego reakcję. Rozmawiałam później z roztrzęsionym teściem. To u nich w domu coś się stało, a przynajmniej takie mam wrażenie. ;)
Na razie to są tylko moje gdybania. Wszystko okaże się, jak K wróci do domu..
- Dołączył: 2012-09-17
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1615
10 lutego 2013, 14:45
Ehh gratuluje wytrwałości ja bym już tam 100 razy pojechała, ja pierw robie potem myślę w takich sytuacjaach..
dbaj o siebie i odpoczywaj;)) To teraz bardzo ważne
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
10 lutego 2013, 15:31
Gratulacje z powodu dzidzi :) Dbaj o siebie, na Twoim miejscu kupiłabym malutkie buciki, lub grzechotkę i zostawiła na stole... Jakby wrócił nie odezwałabym się do niego...aż by sam pojął jak się durnie zachowuje.