Temat: Fenomen Lenek, Oliwek i Amelek

Obserwuję to od paru lat. Na moim osiedlu jest plus/minus 30 małych dziewczynek w wieku 0-4 lata. 18 z nich (specjalnie liczyłam ^^) nazywa się Lena, Oliwia lub Amelia. Trochę to dla mnie straszne - w przedszkolu lub szkole będzie ich tak dużo, że ciężko będzie je zawołać. Dwie moje znajome są w ciąży - jedna nazwie swoją córkę Lena, a druga Amelia. Gdy napomknęłam, że tak już się nazywa pół osiedla, odpowiedziały, że "tak im się podoba i mają gdzieś, jak nazywają dzieci inni".
Jak myślicie, czy w takim (i podobnym) przypadku warto kierować się tylko i wyłącznie swoim gustem? Nazwałybyście tak córę? I czemu imiona te w krótkim czasie stały się tak niezwykle popularne?
Zapomniałaś o Julii!  Nie wiem jaki jest fenomen tych imion, może dlatego że trafiają w większość gustów? Kiedyś mi się te imiona podobały, ale za dużo ich wszędzie.

Masz coś do Lenek?! 

Dodajmy do tego jeszcze Julki, które też ostatnio królują. Nie wiem skąd ta moda, ale to minie za parę lat. wtedy pojawią się Aurelki i Laurki.

Chyba seriale dużo robią. Bynajmniej jeśli chodzi o Lenę. Zarówno w Na dobre i na złe jak i w czasie honoru było takie imię. O innych... no cóż, nie wiem, skąd się wzięły. Ja myślę, że ja nazwałabym dziecko tak jak mi się podoba, bez względu na modę. Już teraz mam wybrane potencjonalne imiona i będę miała to gdzieś czy tak się będzie nazywać pół osiedla czy tylko moje dziecko ;d 
Rodzice chcieli nadać dzieciom niespotykane imię, a że sporo ludzi to podchwyciło, to teraz jest masa Nikolek, Amelek i innych cudaków.

MissP. napisał(a):

Zapomniałaś o Julii!  .
Ach, ten serial też bił rekordy popularności ;) 

Lenag0 napisał(a):

Masz coś do Lenek?! Dodajmy do tego jeszcze Julki, które też ostatnio królują. Nie wiem skąd ta moda, ale to minie za parę lat. wtedy pojawią się Aurelki i Laurki.


Sama się nazywam Julka i znam sporo Julek kilkudziesięcioletnich, co świadczy o tym, że to imię było w miarę modne i 20 lat temu ^^. Coś jak Kasia i Ania, przynajmniej w moich stronach A te podane przeze mnie pojawiły się trochę "znikąd", bo nie znam ani jednej Leny, Oliwii i Amelii i bardzo rzadko o nich słysze.
Te imiona są w porządku. Najgorsze, jak dziecko się nazywa Brajan (taka pisownia) albo Dżesika, bo rodzice myślą, że to takie światowe... A potem wychodzi jakieś nie wiadomo co w połączeniu z polskim nazwiskiem;p
Pasek wagi
Myślę, że to po prostu modne imiona na ten moment. Jeszcze niedawno były Julie i Wiktorie. Za moich czasów ( w sensie, kiedy to mi wybierano imię) Magdy i Agnieszki. To chyba nie jest kwestia upodobań, bo imiona Amelia, Lena, Oliwia były kiedyś, a ja nie znam ani jednej rówieśniczki o tym imieniu Moja córka urodzona niecałe 1,5 roku temu ma na imię Hania Rzadko słyszane, mało modne. Po czym w ośrodku zdrowia, jak Hania miała już rok okazało się, że mnóstwo jest nowo urodzonych Hań Ja bynajmniej nie kierowałam się modą.
Czemu staly sie tak popularne to Ci nie powiem, ale szczerze mowiac zadne z tych imion mi sie nie podoba. W moim otoczeniu jest podobnie, co raz spotykam dziewczynki o tych wlasnie imionach, plus do tego zestawu dodalabym jeszcze Nadię. 
pracuję w przedszkolu, oprocz jednej Marceliny, Karoliny i Sandry-reszta to Nadie, Lenki lub Amelki. Tych ostatnich u mnie w placówce jest dokladnie 5, na 18 dziewczynek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.