- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 grudnia 2018, 22:28
Luźny temat. Jakie są wasze sprawdzone metody dotyczące odchudzania i jego wspomagania? Chodzi mi o takie rzeczy jak picie zielonej herbaty, picie szklanki ciepłej wody z rana, jedzenie max do dwóch godzi przed snem itp. Napiszcie też o stosowanych suplementach. Piszcie o wszystkim, co sprawdziłyście na sobie i okazało się skuteczne.
18 stycznia 2019, 15:32
1. min 2l wody
2. jem kiedy jestem głodna
3. ćwiczenia
4. na redukcji owoc raz dziennie
5. na przekąskę piję kawę, raz dziennie kuloodporną
6. staram się wiecej chodzić a nie tylko samochód
7. zapasy w lodówce żeby nie szukać tylko gotować co mam w planie
8. żeby nie zwariować raz na jakiś czas jak wychodzę ze znajomymi pozwalam sobie na %
9. przeglądanie forum żeby cały czas mieć motywacje-żeby nie wątpić, tylko wiedzieć jaka czeka mnie nagroda jak się jeszcze troche pomęczę
10. nie mówię znajomym,że się odchudzam-nie ma presji, nikt nie patrzy ile już zgubiłam i czy w ogóle zgubiłam
31 stycznia 2019, 14:07
1. Podstawa to nastawienie w głowie. Brzmi śmiesznie, ale tak naprawdę bez tego każda próba kończy sie u mnie fiaskiem. I nie wystarczy tylko w tym wypadku poczucie: "matko gruba jestem"... muszę mieć w głowie pozytywne nastawienie długo falowe to wtedy jest szansa. Czas też ma znaczenie początek diety w momencie ciężkiego klimatu w domu/pracy powoduje że porażka jest praktycznie gwarantowana. Należę do typu ludzi, którzy problemy zajadają :(.
2. Gotuję zgodnie z dietą, ale staram sie znaleść dania, które mi smakują...wtedy z przyjemnością sięgam do pudełka z lunchem w pracy lub w domu.
3. Gotuję tak aby połaczyć jak najwięcej posiłków moich i rodziny. Na całe szczeście mój mąż nie narzeka jak jest sałatka na kolację.
4. Wyznaczam sobie mniejsze cele i oczywiście za to małe nagrody. Mocno mnie to motywuje.
5. Woda, woda ,woda i staram sie pić przez cały dzień sukcesywnie.
6. Dbam, aby mieć zawsze pudełka z jedzeniem na następny dzień do pracy. Tak, aby nie ulec pokusom i nie być głodnym. Więc nawet jak jest bardzo późno przygotowuję cały zestaw wieczorem.
7. Dbam, aby w lodówce były zdrowe przekąski i składniki niezbędne do posiłków.
8. Zapisuje w pierwszej fazie trwania diety każdy kęs jedzenia - bo to mu uzmysławia, że nawet mleko do kilku kaw zaczyna mieć znaczenie. Potem w trakcje jak sie przestawię na zdrowe jedzenie, to już tak nie szaleje. Pierwszy etap to dla mnie też detox od złego jedzenia.
9. Wyjmuję z szafy moje ubrania z czasów gdzie nosiłam rozmiary dużo mniejsze niż teraz. Wprawdzie uczucie, że ukochanych spodni nie włożę powyżej kolan w pierwszym czasie jest przerażające ...ale potem, każdy cm wyżej cieszy jak prezent pod choinką i mnie nakręca do dalszej walki.
10. Jak mnie dopada zwątpienie to zaglądam na forum i czytam o innych, którym sie udało .
To niby banalne, ale dla mnie bardzo ważne punkty.
31 stycznia 2019, 14:18
1. Nie schodzić poniżej PPM, nie przekraczać CPM
2. Czysta micha
3. Treningi siłowe
4. Regularne nawadnianie + niedoprowadzanie do uczucia pragnienia.
Jak stosowałam się do ww. to wyglądałam świetnie, utrzymywałam prawidłową wagę, miałam super wyniki badań (pomimo pewnych restrykcji żywieniowych).
12 lutego 2019, 21:17
picie wody haha
i zielonej herbaty :) codzienne lekkie cwiczenia rano i przed spaniem
21 lutego 2019, 14:26
po pierwsze picie dużej ilości wody, regularne jedzenie i nie śmieciowych rzeczy tylko staram się sama gotowac i przygotowywać posiłki :D tak zeby brzuszek tez byl zadowolony mimo tego, ze nie jest to jakaś czekolada z karmelkiem xD ja jem nawet piec posilkow dziennie ale mniejsze bo chodzi o to by zołądek się skurczył, a nie żeby sie napchac później za dwoje ;p do tego ważę się co tydzień tak żeby widzieć efekty no i.... ćwiczenia 3-4-5 razy w tygodniu z mel b na pośladki, ciało, ramiona, brzuch, bieganie, ciężarki, deseczka :( od stycznia walcze i jest już coraz lepiej, ale jeszcze trzeba tu i tam podziałać. nie zwalniam!