Temat: minus 43 kg !

Udało mi się schudnąć w niemalże 4 lata 43 kg. Z początkowej wagi 117 kg dziś mogę pochwalić się wagą 74 kg.
Oczywiście nadal nie jest to mój upragniony sukces, nadal nie jestem na diecie i chcę dojść do 65 kg, ale uważam że już teraz osiągnełam wiele :)

Zdjęcia i dokładniejszy życiorys jest w moim pamiętniku.

Dodam że schudłam przy insulinoopornosci więc gdyby ktoś miał jakieś pytania to chętnie odpowiem.

Jak myślicie czy jeśli schudnę do 65 kg (wzrost 172cm) to będę wyglądała dobrze ?
Mam małą obsesję na punkcie odchudzania i odchudzanie zrobiło z mojego ciała masakrę (miałam np. operację piersi z tego powodu bo wyglądały jak uszy jamnika z rozmiaru E do rozmiary małe C), chcę robić to w miarę sprawnie ale jednocześnie rozsądnie by nie pogorszyć stanu. Myślicie że taki mały,końcowy spadek wagi może znacząco pogorszyć obecne rozstępy i obwisły brzuch ?


PS. Chcieć to móc :-)!
gratulacje !
Pasek wagi

Po pierwsze - moje OGROMNE gratulacje :) Takie tematy czyta sie z prawdziwą przyjemnością :)

Po drugie - doskonale Cię rozumiem w kwestii jędrności ciała, też zrzuciłam 35 kg w 1,5 roku (ze 100 do 65) [niestety mimo że zapierałam sie że nigdy więcej - nawyki i kg wróciły, może nie az tyle, ale tak pięknie już nie jest - więc musisz bardzo uważać]. Po tej utracie wagi miałam największy problem z biustem i brzuchem. Chodziłam na step-aerobic 2 x w tygodniu i basen - 3-4 x w tygodniu, oprócz tego uwielbiałam taniec, więc piatek, sobota szalałam na dyskotekach wyciskając z siebie siódme poty na parkiecie :) dlatego miałam jędrne ładne ciało. Niestety biust jakos wymiekł. Zwisał i z rozmiaru E zeszłam na ledwo A. Nosiłam podwójne push-up'y aby wizualnie to korygować. Brzuch mimo intensywnych ćwiczeń nie poprawił się. Dlatego zdecydowałam się na drogie zabiegi w gabinecie kosmetycznym. Pokazując brzuch kosmetyczka powiedziała że az tak źle nie jest i "sobie poradzimy". Wydałam 1000 zł i nie poprawiło się :( Ale przynajmniej spróbowałam... 

Ale po trzecie i najważniejsze.... - bardzo niepokoją mnie ostatnie zdania w Twoim wpisie w pamiętniku, o tym, że nie radzisz sobie psychicznie z ostatnimi kilogramami, wręcz odniosłam wrażenie że nienawidzisz swojego ciała - ponieważ je wciąż masz. Dążenie do wagi 65kg jest OK, ale nie za wszelka cenę. Prawdopodobnie powinnas udać się do specjalisty d/s zaburzeń postrzegania własnego ciała. nie dlatego, że jesteś jakaś szurnięta, tylko po to aby Twoja samoocena się podniosła. Bo wierz mi - powinnaś mieć ją na najwyższym poziomie, powinnas chodzić z głowa w górze i świecącymi, śmiejącymi sie oczami, a nie udręczać się, że masz zastój wagi. Wyglądasz zjawiskowo i pewnie o tym wiesz (pisząc zjawiskowo mam na myśli porównanie Cię sprzed odchudzania i teraz). Pamiętaj, idealna nie będziesz nigdy, nikt nie jest. Ale możesz siebie zaakceptowac taka jaka jesteś. A wówczas poczujesz się dużo lepiej. WIEM CO PISZĘ, przeszłam dokładnie to samo. Idż do specjalisty, ja nie poszłam, myslałam że sama dam radę, niestety wróciłam do wagi prawie 90 kg. Nie męcz się z tym sama...

serdecznie pozdrawiam i raz jeszcze gratuluję

Pasek wagi
Moja droga ja też ważyłem 118 kg i schudłem do 78 kg co prawda nie w cztery lata a w 7 miesięcy ale potem też jakoś nie było łatwo schodzić niżej i jak już waga przystopuje uważam ze tak musi być i tym za bardzo się już nie przejmuje tomek ps gratuluje sukcesu i życzę abyś już nigdy nie "popłynęła z wagą" jak to się często gęsto zdarza jak się z tym odchudzaniem cosik przedobrzy 
Pasek wagi
gratuluję, ogromny sukces
Pasek wagi
super, jesteś mega, że udało Ci się osiągnąć już taki sukces:)
Chcieć to móc ;) Szkoda, że nie masz dokładniejszego zdj 
Po pierwsze- dziękuje za wszystkie pozytywne komentarze i słowa wspacia.

Zdaje sobie sprawę że już zawsze bede stała na bardzo niebezpiecznej pochłej krawędzi i mogę popadać w skrajności, pilnuje się bardzo w związku z tym.

Co do mojej psychiki- nie bede ukrywała że dobrze nie jest. Wystarczy 0,1 kg przytyć a płacze godzinami i...zajadam czekolade. Myślałam o tym by pójść do specjalisty, ale nie za bardzo wiem czy to cos da...


co do zdjęć- spokojnie, wrzuce niedługo nowe :)
dorzuciłam parę dodatkowych zdjęć do pamiętnika by lepiej widać było różnicę :) 
Z czasem bede podsyłać parę motywujących fotek i podeśle skan artykułu z kwietniowego SHAPE w którym byłam :) 
wow, super!
gratuluję

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.