- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 listopada 2012, 00:11
25 listopada 2012, 12:50
Po pierwsze - moje OGROMNE gratulacje :) Takie tematy czyta sie z prawdziwą przyjemnością :)
Po drugie - doskonale Cię rozumiem w kwestii jędrności ciała, też zrzuciłam 35 kg w 1,5 roku (ze 100 do 65) [niestety mimo że zapierałam sie że nigdy więcej - nawyki i kg wróciły, może nie az tyle, ale tak pięknie już nie jest - więc musisz bardzo uważać]. Po tej utracie wagi miałam największy problem z biustem i brzuchem. Chodziłam na step-aerobic 2 x w tygodniu i basen - 3-4 x w tygodniu, oprócz tego uwielbiałam taniec, więc piatek, sobota szalałam na dyskotekach wyciskając z siebie siódme poty na parkiecie :) dlatego miałam jędrne ładne ciało. Niestety biust jakos wymiekł. Zwisał i z rozmiaru E zeszłam na ledwo A. Nosiłam podwójne push-up'y aby wizualnie to korygować. Brzuch mimo intensywnych ćwiczeń nie poprawił się. Dlatego zdecydowałam się na drogie zabiegi w gabinecie kosmetycznym. Pokazując brzuch kosmetyczka powiedziała że az tak źle nie jest i "sobie poradzimy". Wydałam 1000 zł i nie poprawiło się :( Ale przynajmniej spróbowałam...
Ale po trzecie i najważniejsze.... - bardzo niepokoją mnie ostatnie zdania w Twoim wpisie w pamiętniku, o tym, że nie radzisz sobie psychicznie z ostatnimi kilogramami, wręcz odniosłam wrażenie że nienawidzisz swojego ciała - ponieważ je wciąż masz. Dążenie do wagi 65kg jest OK, ale nie za wszelka cenę. Prawdopodobnie powinnas udać się do specjalisty d/s zaburzeń postrzegania własnego ciała. nie dlatego, że jesteś jakaś szurnięta, tylko po to aby Twoja samoocena się podniosła. Bo wierz mi - powinnaś mieć ją na najwyższym poziomie, powinnas chodzić z głowa w górze i świecącymi, śmiejącymi sie oczami, a nie udręczać się, że masz zastój wagi. Wyglądasz zjawiskowo i pewnie o tym wiesz (pisząc zjawiskowo mam na myśli porównanie Cię sprzed odchudzania i teraz). Pamiętaj, idealna nie będziesz nigdy, nikt nie jest. Ale możesz siebie zaakceptowac taka jaka jesteś. A wówczas poczujesz się dużo lepiej. WIEM CO PISZĘ, przeszłam dokładnie to samo. Idż do specjalisty, ja nie poszłam, myslałam że sama dam radę, niestety wróciłam do wagi prawie 90 kg. Nie męcz się z tym sama...
serdecznie pozdrawiam i raz jeszcze gratuluję
25 listopada 2012, 13:02
25 listopada 2012, 19:47
25 listopada 2012, 22:19
Edytowany przez dziabonczek 25 listopada 2012, 22:20
4 stycznia 2013, 22:20