Temat: Schudnięcie bez ćwiczeń

Witam,
w przelocie i króciutko chciałabym napisać jak niesamowicie denerwuje mnie podejscie nie będzieć ćwiczyć=nie schudniesz, a jeśli już schudniesz to będziesz obwisła z każdej możliwej strony. Obaliłam tę tezę na własnym przykładzie. Nie ćwiczyłam bo zwyczajnie tego nie lubię, nie znoszę się pocić, nigdy w życiu nie wydzieliły mi się wtedy żadne 'endorfinki' podczas ćwiczeń no i kurde do jasnej ciasnej, skoro jem to czego nie lubię w postaci warzyw, owoców, potraw przyrządzanych bez tłuszczu (a lubię pizze, fast-foody, żelki etc) to nie bedę też robiła tego czego nie lubię ;) Życie ma być przyjemne a nie ciągłą udręką.
Schudłam 20 kg, nic mi nie wisi, mam jędrną sterczącą pupę. Piersi też są na swoim miejscu, mam rozstępy ale je zrobiłam będąc utuczoną świnka, wiec siłą rzeczy zostały ale są one praktycznie nie widoczne (ja je widzę, bo wiem że tam są).
I na boga, przestańcie gadać głupoty, bo jeśli się chce to wszystko można zrobić.
I druga sprawa, czyta sobie człowiek jak atakujecie kogoś bo zjadł paczke chipsów, litości! I leci fala komentarzy że mogła je sobie zrobić w domu  (co wymaga mnóstwo czasu!) albo zeby zjadła owoca zamiast chipsów.
A jeśli po prostu miała ochotę taka osoba własnie na chipsy?
 Ja czasem zeżre McDonalda, zapije to piwskiem nie jednym a 5 np i jakoś żyje z moją obecną wagą.( pewnie zaraz posypią się komentarze o moich problemach z alkoholem, ale uprzedzając takowych problemów nie mam ;)) Jeśli miałabym patrzyć na składy kazdego produktu, liczyć co mogę a czego nie z pewnością bym oszalała. Od jednorazowego wyskoku jeszcze nic sie nikomu nie stało, a chemia jest wszędzie i nie należy przesadzać.
Ważę obecnie  47 kg (+/- 0,5) przy wzroscie 164.
Aha i wg mnie codzienne ważenie to najlepszy sposób na utrzymanie wagi, gdyż w momencie gdy zauważę jakiś wzrost jestm w stanie od razu zareagować. Do mojej wagi 67 (sic!) doprowadziłam sie raz: żrąc pizze jak oszalała, a dwa nie wazyłam się, nie miałam wiec pojecia ile przytyłam (dawałam sobie max 60 kg).
Miłego dnia dziewczyny :)

Nie chcę tworzyć nowego tematu a problem mam w podobnym kontekście. Słuchajcie dziewczyny a jaką dietę stosowałyście czy po prostu mniej jadłyście? Ja nie mogę ćwiczyć, czekam na operację i siedzę w domu. Ćwiczenia mogły by u mnie prowadzić do komplikacji i bólu. Nie mogę schudnąć a jem zdrowo i mniej niż wcześniej. Czy trzeba się głodzić żeby schudnąć nie ćwicząc?

z

zgadzam się:) ja też 0 ćwiczeń :P i schudłam 10kg :) teraz 171 na 56kg no w sumie 55,6 ale .. xD ok więc nie popieram  ćwiczeń, w taki sposób że "jeśli nie ćwiczysz to nie schudniesz albo schudniesz i będziesz flakiem" ja flakiem nie jestem nic nie wisi nie trzęsie się, rozstępy mam bo jak rosłam szybko to się porobiły niestety, mam skłonności ale wszystkiego idealnego mieć nie można :) żyjemy po to by było jak najmilej w tym życiu choć rok temu inaczej myślałam.. ale obudziłam się że tak nie wolno i jest bosko ;p nic na siłe a waga leci, a chipsy dopiero zjadłam

czakira napisał(a):

Nie chcę tworzyć nowego tematu a problem mam w podobnym kontekście. Słuchajcie dziewczyny a jaką dietę stosowałyście czy po prostu mniej jadłyście? Ja nie mogę ćwiczyć, czekam na operację i siedzę w domu. Ćwiczenia mogły by u mnie prowadzić do komplikacji i bólu. Nie mogę schudnąć a jem zdrowo i mniej niż wcześniej. Czy trzeba się głodzić żeby schudnąć nie ćwicząc?

w sumie to chodzi u mnie np, o to by jeść wtedy kiedy nam wyraźnie zaburczy w brzuchu, nie ulegać zachciankom z mózgu :) u mnie pięknie się sprawdza nie jedzenie po 18, a kalorii od 1500-do 2000, i regularne jedzenie (chyba że praca itp to nie koniecznie) ja po prostu lubię regularnie,

Mogłabyś dodać zdjęcie, abym mogła w to uwierzyć :) ?

jeżeli jesteś zadowolona to gratuluję, ale ja sobie nie wyobrażam życia bez potreningowego batona w czekoladzie albo kawy bez kilku ciastek, zdrowe odżywianie tak, ale trzymanie diety to nie dla mnie

Pasek wagi

Zgadzam się! Na moim przykładzie powiem, że kompletnie nie mam czasu na ćwiczenia (praca, uczelnia), chociaż z drugiej strony nie bardzo lubię się zmuszać i wiem, że gdybym się zmusiła to odechciało by mi się bardzo szybko. To chyba troche indywindualna kwestia, nie każdy w ogóle może ćwiczyć. Uważam natomiast, że należy się trochę ruszać, ale tak bardziej na zasadzie spacer z psem, odkurzanie, wyjście na miasto, na piechotę zamiast tramwajem:) 

Hej :) może mogłabyś mi opowiedzieć jak wygląda Twój przykładowy dzienny jadłospis ? Jesz słodycze i jak często ? Ograniczasz sie jakoś z jedzeniem ? 

wiadomo ze jak ktos schudnie 10-20 kg to nie bedzie mial wiszacej skory jak tem co schudnie 50 kg - wiadomo ze skora jest elastyczna i jakos tam do siebie dojdzie. Natomiast wiadomo rowniez ze kiedy sie nie ma miesni to cialo jest miekkie i gorzej wyglada niz umiesnione - nie chodzi przeciez o to zeby wazyc malo ale zeby wygladac jakby sie malo wazylo. Ja nie cwiczylam specjalnie za duzo przez 10 lat i jak zaczelam sie odchudzac to musialam zejsc do wagi 53 kg zeby zmiescic sie w rozmiar 36 - bo mialam duzo tluszczyku a malo miesni. No a poza tym np tylek dalej jest miekki i nie wyglada super. A teraz cwicze waga sie utrzymuje a rozmiary maleja. 

Wiec pewnie ze mozna schudnac bez cwiczen i tak mowi sie ze dobra sylwetka to 80% diety i 20 cwiczen ale oba sa wazne i przesada w jedna lub druga strone bedzie miala konsekwencje - moze nie koniecznie dzisiaj, ale jednak. Wiec nawet jak nam sie nie chce cwiczyc to zrobmy cos dla swojego ciale :)

A co do sytwetki chodakowskiej - nawet jakbys chciala to bys takiej nigdy nie miala - cwiczenia to jej zawod - ona pracuje nad swoim cialem caly czas. Nigdy tego nie osiagniesz cwiczac 30 min dziennie w domu :)

Pasek wagi

Niewolnice wagi z .. niedowagą :) wasza sprawa. Z ćwiczeniami chudnie sie szybciej. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.