Dziś dzień spędzę w domowych pieleszach. Będę czytać i malować. Troche poćwiczę. Może zrobię sobie dłuższą medytację. Tym razem kusi mnie medytacja z kryształami. Ostatnio coś mniej z kamienami pracuję, a więcej z aniołami. Powinnam popracować zwłaszcza z diamentem herkimer, bo pomaga na kręgosłup. Dobrze by było też popracować z niższymi czakrami zwłaszcza z pierwszą. Może je też oczyszczę wahadłem choć teraz raczej niezbyt sprzyjający moment jest, bo księżyc rośnie...
Kolejny dzień proteinek. Schudłam następne 10 dkg. Jeszcze troche i juz będzie 87 kg. Szybko to ostatnio idzie. Chyba metabolizm mi wzrósł po ćwiczeniach. Oby tak dalej... Menu na dziś: pasta z makreli z jajkiem i musztardą, ryba pieczona z panierce z otrąb plus sos ziołowy z jogurtu, jajka na twardo z majonezem, ogórek plus cebula z tuńczykiem z ketchupem, mandarynka...