Witajcie Kochani
Przychodzę do Was aby się hmmm pochwalić? No niech tak będzie :) Napisałam że wracam do aktywności ;) Tak też robię, zaczęłam od niedzieli - było 25 minut orbitreka. Poniedziałek- 30 minut orbitreka, wtorek- 30 minut ciężarki, przysiady, wymachy, krążenia bioder. Myślę,że na początek jest ok. Najważniejsze,że ruszyłam 4 litery ;) Długo się do tego zabierałam. Zawsze jakaś wymówka była. Wiem że o bieganiu mogę pomarzyć,bo nie mogę się przeziębić do zabiegów. Oby zapał z aktywnością nie minął. Dziś jestem sama pod wrażeniem, bo do domu wróciłam około 19ej, a ja o 19.30 zaczęłam robić trening. Chciałam sobie odpuścić, ale spięłam pośladki. Dlatego jestem z siebie dumna ;)
Niestety kuleję z piciem wody, ale tym się teraz nie przejmuję. Jeśli chodzi o jedzenie hmmm staram się pilnować. Nie objadam, niby planuję menu ale jakoś nie umiem się tego w 100 % pilnować. Jestem zła sama na siebie. Jak wrócić do pilnowania się rozpiski menu???? Pomocy !!! Poproszę o motywację ;)
Dobrze to by było tyle na dziś, nie będę Waz zanudzała ;) Zmykam poczytać, co u Was ;)
Pozdrawiam