Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 92.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 grudnia 2021 , Skomentuj

Dotrwalam do konca tygodnia. Wczoraj urwalam sie szybciej i po drodze kupilam gwiazde na okno. Jestesmy gotowi na swieta;)

Padlam na sofe i zasnelam w 5min. Tak mnie zmulilo. Potem juz jak naladowalam nieco baterie poszlismy na zakupy bo lodowka pusta.

Mial byc show w Oslo spektrum a wyszlo z tego wielkie nic - z powodu covida a wlasciwie jego najnowszego wariantu impreza przelozona na czerwiec. Szkoda. Wielka szkoda.

Dzis w planach byla silownia ale poki co dopiero zjadlam sniadanie ... wiec moze jutro rano pojde a dzis odpoczne.  Wczoraj mimo ze krotki dzien w pracy, po zakupach, na zegarku ponad 22 000 krokow. I troche nogi czuje wiec mysle ze regeneracja jest potrzebna - czyt. Kanapa i tv i powrot do ksiazki bo od tygodnia jej nie ruszylam.

2 grudnia 2021 , Skomentuj

Powinnam napisac cos na korepetycje ale zupelnie nie mam pomyslu o czym bym chciala skrobnac.... zostaly mi 3h wiec chyba sobie odpuszcze. Chyba ze wena splynie przy 2 kawie.

Moze bylby czas zagrac w totka? Z racji ze dostalam sie na darmowy - 80h kurs jezyka w szkole  - czystym przypadkiem zlozylam aplikacje bo moze akurat sie trafi.... i prosze. Test na  poziom poszedl mi bardzo dobrze - jak to okreslil sprawdzajacy - wynik jeden z najwyzszych w szkole - 84 %. Wiec sie poczulam dowartosciowana juz na start. Zaczynam z poziomu B1. Po nowym roku. Kurs twa do konca kwietnia i jesli chce go ukonczyc to musze dokupic 16h. I mysle ze to zrobie. Mam tez nadzieje ze te zajecia w koncu wyzwola mnie z przeswiadczenia ze dalej nie za duzo umiem. Bo cos jednak wiem skoro zaczynam z poziomu B1.

Black friday to dla nas nowy Tv. W koncu duzy ekran. Koc. Ciepelko. I choinka obok. Jutro dostawa rano. Stolik juz kupilsmy wiec tylko ustawic i podlaczyc.

Za oknem -9. Mimo to na silownie poszlam. Znowu nie moglam dospac w dzien wolny. Dla odmiany sprobowalam czegos nowego - wlaczylam trening z kettlem agaty zajac na YT, wzielam kettla w rece i 40min sie nim pobawilam. Nawet nie wiem kiedy ten czas zlecial. Super sie bawilam. Musze to powtorzyc. Tylko z czasem troche kiepsko bo w pracy zajob.

Odliczam dni do soboty przy 6dniowym tyg pracy jest co liczyc! Ide na show Micheala Mcintyre! Przylatuje do Oslo! Jak sie ciesze to wiem tylko ja - i kumpela bo ona tez fanka jest😂

Wczoraj V musial podejsc do mnie do pracy i przyniesc tabletki bo tak mnie skrecalo ze stac nie moglam... zdziwienie jedej laski jaki on przystojny bylo nie do opisania. Slinila sie jak pies na kosc! Zagadywala jak czekal na mnie..a na sam koniec zamiast jak zwykle - idz juz do domu  powiedziala idz juz do swojego faceta. Hahaha;))

21 listopada 2021 , Skomentuj

Dzien wolny, tradycyjnie, znowu zaczelam juz po 7 rano. To niedosypianie w dni wolne zaczyna mnie denerwowac. Za oknem jeszcze ciemno a przewracanie z boku na bok to strata czasu. Wiec zwleklam sie na pysznie sniadanie, pokrecilam po.domu i poszlam na silke. Cisne na nogi. Jakos  dupsko trzeba podniesc. Zapewne jutro zakwasy dadza o sobie znac. Ale 40min przyjemnie zlecialo.

Obiad przygotowany. Posprzatane, poprane. Siedze i ladnie pache nabalsamowana. A jak tylko doschna mi wlosy ide odebrac ostrygi🤩

19 listopada 2021 , Komentarze (3)

Wsiedlismy w samolot i po 1.5h wyladowalismy w mrocznym Tromsø. Slonce pojawia sie poki co bardzo krotko - wschod o 9 30, zachod o 13 30, zeby od 21.11 schowac sie calkowicie za horyzont na kilka miesiecy.

Bylo cudnie.  Spa, baseny na powietrzu, snieg .. czytanie ksiazki w cieplutkim mieszkaniu w samym centrum. Wypoczelam. Naladowalam baterie. Zadnego zmywania, odkurzania. 20km dziennie wydeptane. I pyszne salatki na sniadanie.Cudnie po prostu.

Teraz juz proza zycia przede mna. Choc nie do konca bo polowanie na TV z black friday week uwazam za rozpoczete;)

14 listopada 2021 , Skomentuj

.. ten sie nie wysypia. Poszlam spac po 3, wstalam po 7. Nie moge spac - chyba z radosci ze przez 4 dni mam swiety spokoj. Czeka silownia i 2 czesc sagi o siostrach. Powoli sie rozkreca, wiec i moje czytanie nabiera tempa.

W planach na dzis silka. W koncu. Chyba ze zasne zaraz po sniadaniu bo zaczyna mnie mulic mimo ze pije kawe;)

Obiad na szybko, tylko jeszcze frytki kupie i mamy w 20min burgerki. Zadnego stania w garach dzis. Czas na relax. Relax i ksiazke.Zrobilo sie jasno wiec moge juz czytac bez swiatla. 

Uczucie radosci z dnia wolnego - bezcenne!

10 listopada 2021 , Komentarze (3)

Warto bylo pojsc!! Mimo ze w deszczu - warto! Ledwo co zdazylismy dotrzec na miejsce  - a niby centrum - ale kilka fotek jest. Oczywiscie kolejki do zdjec to mus bo i turysci i lokalsi przyszli ogladac - pokaz trwal tylko 3 dni od 18-23.


Fajnie bylo wyjsc z domu i jeszcze lepsze - wyciagnac z niego V.

W ndz byla impreza w pracy. Dzialo sie. Za daleko od centrum. Za duzo wina. Za zimno. Niedobre zarcie. Poniedzialek to bylo pieklo na ziemi. Nie mialam sily z lozka wstac. Ale swoje odchorowalam i jest git. 

Zamowilam nowe okulary - beda szly z polski bo tutejsze terminy to poczatek stycznia najszybciej - calkowita zmiana stylu. Mam nadzieje ze sie przyzwyczaje. Bo sa cudne! 

Jest 7 rano. Nie moge spac od 2h. V pochrapuje a mnie zzera zazdrosc .. tez bym chciala spac;)

6 listopada 2021 , Komentarze (2)

W pracy zaczyna brakowac rak do pracy - najlepiej zatrudnic byle kogo kto co 2 zmiany dzwoni ze jest chory i nie przychodzi. Mam dosc ciaglego zamykania - dzis sie zamienilam i pierwszy raz od 2 tyg wyjde o 22 i idziemy na randke - na pokaz Oslo Fjord. Czyli polski Skyway. Instalacje swietlne z muzyka w roznych czesciach centrum. Nie moge sie doczekac bo widzialam przebitki z wczoraj i jest na czym oko zawiesic.

V  przeszedl grype - chory facet to umierajacy facet.  Na szczescie w koncu mu przechodzi, a ze pogoda nas nie rozpieszcza ( sa 2 stopnie) to grube swetrzysko na wieczor to podstawa. I chocby sie walilo i palilo, wychodze z roboty o 22. I ani minuty pozniej.

26 października 2021 , Skomentuj

Maszyny maszynami a zapal zapalem. Moze i 2 wizyty w tyg to niezbyt duzo ale w dni wolne jakos lepiej mi sie chodzi niz przed praca - tam sie nalatam dosc. Grunt to wytrwalosc. Nie schudne w miesiac.

Progress jest. Miesnie pieka. Ujedrnienie i podniesienie tylka to jest plan na najblizsze tygodnie. Jak wyjdzie, sie okaze.

Zaczelam serie 7 siostr Lucindy Riley jakis czas temu. Idzie to powoli ale jak sie wciagne to z checia czytam. Nie wiem czy zdaze ja skonczyc nim musze oddac. Mam jeszcze 2.5tyg ale ze to po norwesku i ponad 380 stron przede mna...

Z jezykiem idzie coraz lepiej - jako ze dzis wtorek i korki zaliczone - podciagnelam sie znacznie ze sluchania. W pracy tez jak moge to nie uzywam ang i jakos to idzie. Mniejsza meka niz wczesniej. Teraz to juz satysfakcja z wlasnego ja ze jednak sie da. Ale z uwagi na nowy polski lad moje nauczanie moze sie wkrotce zakonczyc. Placic 10% wiecej srednio mi sie usmiecha. Wiec moze od nowego roku zaczne kurs w grupie w Oslo. W ramach rozwijania zdolnosci interpesonalych.

24 października 2021 , Skomentuj

Nie oszukuje sie ze zbije wage do 75kg. Chcialabym ale. Zawsze jest ale.Gdy jest V, i to on gotuje nie ma opcji ze omine jakis posilek. W pracy daja co prawda jesc ale jakosc tego posilku pozostawia wiele do zyczenia, wiec jem co tam upoluje ale od wysilku psychicznego ( norweski szlifuje w pracy) i fizycznego - latanie po schodach z tacami - gdy wracam do domu po polnocy - cieszy mnie cieple jadlo.

W silowni przesiadlam sie na maszyny - piekace miesnie przez 2 dni - czyli zadzialo to co powinno. Tyle ze w pracy chodzenie po schodach z duzymi zakwasami jest nieco utrudnione. Ruch przybiera - jeszcze troche i zaczna sie imprezy swiateczne. Ja swoja mam 7.11 W sklepach wielkie dno wiec czekam na paczke z PL. Mam nadzieje ze dojdzie! 

Moja milosc do sushi nie slabnie!!

8 października 2021 , Komentarze (1)

Zaczelam przygode z silka w postcovidowej rzeczywistosci! Czlonkostwo wykupione w promocyjnej cenie wiec nie narzekam. Wspominajac poprzedni SATS teraz juz po promce bede placic polowe co tam. OK, nie jest tam tak ladnie. Nie ma sauny.ani suszarek Sa tylko 3 prysznice - ale spocic sie jest gdzie i silka jest duza. Nie narzekam.

W pracy podwyzka i piesni pochwalne na moja czesc  - ciekawe jak dlugo.

*

Obecnie mam tydzien przymusowego chorobowego - posliznelam sie na  metalowej kratce na schodach i przywalilam glowa w beton wychodzac z pracy. Roztrzaskane okulary, zbita dupa, bol szyji i glowa tak obita ze nie moge sie uczesac. Glowa boli mnie non stop - najgorsze sa wieczory - wtedy mnie mdli i jedynie szeroko otwarte okno pomaga. Dobrze ze jest w miare cieplo na dworze..

Tak wiec jesien zaczelam z poslizgiem.... 

Kupilam tez bilet do PL na swieta. 10 dni laby. Mam nadzieje ze jakies dziwne obstrzezenia sie nie pojawia dla zaszczepionych i usiade z rodzina przy jednym stole po 1.5 roku.

Dzis w planach sprzatanie - nie moge patrzec na syf wokol. Niby V ogarnia ale jakos to nie to samo co gdy sama sobie sprzatne. Ale wpierw spacer. Moze glowa bedzie mniej bolec.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.