Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 92.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 września 2019 , Komentarze (2)

a juz mialam chytry plan zaliczyc silke 4x w tym tygodniu a tu klops. No przynajmniej na chwile obecna nie czuje sie na silach zeby wyjsc z domu. Dreszcze/ poty/ cieknacy nos. Taa. Jesien nadchodzi. Wieczorne wiatry od razu daly mi popalic. Nie ma glupich zaczne nosic cienki sweterek pod katane. Poki co faszeruje sie lekami 2 dzien. I niby pieknie bo wolne a spac od 7 nie moge, wiec juz obiad ugotowalam, spedzilam ponad 1h nad nauka norweskiego i zaraz zabieram sie za ogarnianie chaty. Bo zaroslo. A niby w domu nie siedzimy bo wstajemy pozno i wracamy z pracy pozno.. no chyba ze to krasnoludy?;)

Moze pozniej rower? O 5 tak lalo ze spac sie nie dalo. Jest rzezko ale juz sie przejasnilo..wiec jest szansa na ruch. Zobaczymy. Poki co poruszam sie na szmacie i miotle;)

30 sierpnia 2019 , Komentarze (3)

Ten tydzien do najlepszych nie nalezy. 2 dni temu dzwonila mama z wiadomoscia ze siostra z rodzina mieli wypadek na autostradzie. Karetka.straz.policja. jak to okreslily sluzby cud ze nic im sie nie stalo. Samochod do kasacji. 2 malych dzieci przestraszone bardzo. Miejsce znane sluzbom z kolein i wypadkow gdy leje. Ale nikt nic z tym nie robi.. pewnie, lepiej rozdawac 500+ . Dzis rano dzwonil brat V. Jechali z ojcem do szpitala do innego miasta. Wypadek.autostrada. Nie dosc ze w cos walneli to jeszcze w nich ktos wjechal. Ojciec jest chory na serce. No ale nic sie nie stalo nikomu. Czy to opatrznosc czuwa? Czy ludzka glupota i pedzenie autostradami moze ma swoje granice..

Dobrze ze nie mamy samochodu. Jeden stres mniej;)

***

V wisial na telefonie od 7 rano. Nie wyspalam sie. A do roboty isc trzeba.. no ale juz prawie wolne.. jeszcze tylko 2 dni i moze jakas ulewa na poprawe sytuacji w pracy?;))

29 sierpnia 2019 , Skomentuj

Pogoda taka ze tylko spac. I choc z powodow zawodowych czekam na deszcz, tak budzenie sie rano i wstanie z lozka gdy jest tak szaro i blee to naprawde ciezka sprawa. No ale dzis zebralam sie na silke.w deszczu.

W tym tyg wypadl nam wspolny dzien wolny w pon, a ze musialam tyrac w ndz to chaty nie mial kto ogarniac. W pon po wykanczajacej ndz jedyne na co mialam ochote to wino,nie sciera, wiec co sie odwlecze- bedzie wiecej do ogarniecia w ten weekend. Z zakupowych wycieczek wyszla jedna. V wrocil obkupiony jak mlody bog, ja trzymalam w rekach skarpetki. No wow. Cala wyprawa po skarpety. Ale mowi sie trudno. Cieszy mnie ze  jemu udalo sie cos znalezc co raz ze sie podoba a dwa nie rozbije banku.

**

Zeszlam dzis z orbiego tak mokra jak nigdy. Czy to juz menopauza? Ehh. Pyszne proteinowo bialkowe drugie sniadanie wszamane - wedzony losos,jajka w koszulkach, garsc surowej cieciorki i wielki pomidor! Jak on pachnial! Obled!

22 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

Dzieki za opinie. Niebawem wyplata, wiec i zakupy. Niedaleko oslo jest wielki outlet Vestby, i chodzi mi po glowie mala wycieczka. Ale nie mamy auta. A nie wiem czy moja ciekawosc zakupowa jest na tyle duza zeby tluc sie busem czy pociagiem ponad godzine... pomyslimy, zobaczymy.

Waga przyprawia mnie o dreszcze. Znowu przybieram. Nie dopszz. A wcale sie nie obzeram, nie leze na kanapie ehh. I nie to nie woda, bo do okresu jeszcze troche.

Dzisiejsza noc znowu byla ciezka, walili czyms zs oknem. Jakims zelastwem. Nie tyle co wczoraj co prawda, gdzie mlot pneumatyczny skuwal aswalt od 22 do 6 rano, tuz obok sasiedniej klatki, ale jednak. Odglosy byly. Niewyspana jestem. Znowu.

No nic. Dosc narzekania. Czas na sniadanie, silka a potem do roboty..

18 sierpnia 2019 , Komentarze (7)

Jessssst! Jest niedziela! W koncu! I nie pada! Taka niespodzianka! Dzien wolny bez deszczu! Idealnie.

Zaraz silka, potem ogarnianie chaty i pizza na lunch! Po calym tygodniu jedzenia curry, bedzie to mila odmiana.  Co do odmiany - wkurzona praca stwierdzilam ze poszukam czegos innego. W innym.sektorze. pod domem mamy KIWI odpowiednik biedronki. Wiec wyslalam cv na czesc etatu.. pomyslalam zobacze czy w ogole to mi bedzie pasowac. No ale. Bez znajomosci norweskiego, i bez doswiadczenia - nie przeszlam przez 1 screening. No trudno. 

Czy to jakos motywuje mnie do nauki jezyka? Troche tak. Cos tam juz rozumiem...ale odp nie dam rady. Takie minusy nauki samouka. Moze pod koniec roku w koncu sie zbiore w sobie i zaczne kurs stacjonarnie. Jedyny problem jaki widze to taki,ze kazdy kurs tu opiera sie na ksiazce ktora ja sama przerabiam ( dzieki ci chomikuj.pl). Dobra, nie mam plyt ale czy warto placic za kurs a1, jesli sama przerobie ksiazke? Nie musze rozumiec wszystkiego... podstawy to podstawy. Przemysle temat i moze na A2 pojde, jak juz a1 w malym palcu bede miec;)

***

Jest promka.na buty zimowe sorela. Mam 1 pare od nich - warte swojej ceny.. mysle czy by nie kupic kolejnej.. nieco wyzszej. Bo zima bedzie zimna;) kwestia takie czy takie? Z moja wielka stopa 43.5 ciezko mi kupic buty, ktore nie wygladaja na meskie. Nienawidze wrecz kupowania butow. Tego ze ludzie sie gapia i nie rozumieja ze rozm 42 chocby i wypadal duzy to nie da rady zalozyc. Ehhh. Koszmar dorastania, koszmar do sukienek.. po prostu koszmar.

Wybor jest taki. Opinie mile widziane. Siostra juz swoja wyrazila. ZADNE, no chyba ze musisz to siwe. Czarne wygladaja jak kalosze.taa.

Ja sklaniam sie ku czarnym. U siwych to futerko troche jak mysie pipki wyglada...

16 sierpnia 2019 , Skomentuj

ale idzie. Cardio na silce zrobione 3x w tym tyg plus 1 silowka. Na oslodzenie zakwasow - przepyszne indyjskie slodycze - ala czekoladki,zwane burfi. Zrobione z odmiany maki, mleka skondensowanego i cukru. Po prostu pyszne. Do kawy idealne.

Taaa. I taka to dieta;)

Na 2 sniadanie - salatka z tunczyka, kukurydzy i ogorkow konserw,na deser smakolyk powyzej. Zyc nie umierac. Pogoda nie rozpieszcza mzy od rana..ale siedzac na kanapie calkiem przyjemna ta pogoda za oknem.

 Jeszcze tylko 2dni pracy i wolne.nie ukrywam, czekam na to!

15 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

Moj szef ni z tego ni z owego nagle pojechal na krotki urlop. Co prawda to tylko kilka dni, ale uwierzcie mi to jak miod na moje serce. Wreszcie kilka dni spokoju, bez szpiegowania i wymyslania niestworzonych historii. Ciesze sie prawie jakby to moj urlop byl ;))

Poki co zaczelam przegladac co by tu mozna w alicante ( gdzie lecimy niebawem) robic .. plus 1 dniowe wycieczki po okolicy. Slonceee... czekam na ciebie! Tu lato sie juz konczy, dzis max 19 stopni. Lada moment zrobi sie szaro buro i w ruch pojda kalosze.

Probuje sie zebrac na silke. Moze na gore pocwicze bo nogami prawie ruszac nie moge. Nawet sciegna mnie bola. No zobaczymy jak bedzie z motywacja jak dopije kawe.

Ps. Dzis drogowcy laskawie zaczeli walic pod oknami nieco pozniej. Powinnam im chyba podziekowac za ta 1.5h extra snu... ale i tak za malo;/

14 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

jak w tytule. Wrocilam na silke. Zakwasy takie od pon ze wstanie z lozka to juz wyczyn. Czyli dziala;) wcz z racji ze nie padalo wyskoczylam na rower.na plaze. Piekne widoki. Troche ciszy i spokoju. Tego bylo mi potrzeba.  Jazdy ze sluchawkami w uszach w miejsce gdzie mozna sobie zwyczajnie posiedziec i pomilczec.

Wokol plywaly katamarany, troche lodzi i dzieciaki uczyly sie plywac w kajakach. Klimat wakacyjny. Szkoda ze moi rodzice sa tak daleko bo moglibysmy tu fajnie wypoczac. No ale co zrobic. Sie wybralo to sie ma.

Za 3 tyg kolejny wyjazd. Juz chyba ostatni w tym roku. Bo i skarbonka wyskrobana i lato sie konczy. Musze powoli myslec kiedy do PL polece. Czy zdaze jeszcze przed swietami? Oto jest pytanie na dzis;)

Tymczasem pod oknami skuwaja ulice. O 6 50 rano zaczeli. Non stop wala i wierca.wczoraj skonczyli o 19 15. Leb mi pekal. Dzis poki co tez nie wyspalam sie bo przy tym rumorze nie da sie spac..a jak tu do pracy isc?mam nadzieje ze zacznie lac;))

9 sierpnia 2019 , Komentarze (5)

Tak czekalam na urlop, a tu juz czas ponownie sie przyzwyczaic do rzeczywistosci. A latwe to nie jest. Po tych dniach relaxu, ciaglego zwiedzania, zajadania regionalnych specjalow naprawde ciezko mi skupic sie na pracy. Indie sa przepiekne. Zarcie boskie. Pogoda idealna. Moze jeszcze 5 lat i sie tam przeniesiemy.. o ile dosc odlozymy tu na biznes tam.

Powrot na silownie byl wczoraj. Takiego lenia mialam ze naprawde dlugo sie zbieralam do wyjscia;) no ale zrobione. Chyba wroce do kardio na jakis czas. Wczoraj po 20min interwalow czulam sie wspaniale. Dzis czuje nogi. Rece po maszynach tez. Ale sie rozejdzie.

Kostka dalej ma gulke. Oczywiscie w indiach do lekarza nie poszlam. Czasu nie bylo. Moze tu w koncu sie zbiore i pojde.

**

Kilka rarytaskow ponizej.

19 lipca 2019 , Skomentuj

Niczym ksiaze na bialym koniu, przyszedl po mnie na silke V z parasolem... bo tak lalo ze po drodze czesc ulic nieprzejezdna. Nagle zalamanie pogody.  Skoro i tak musze isc do pracy - niech leje do wieczora a co tam. Na zdrowie!

Noga dalej boli, ciezko nawet ja dotknac. Mysle ze zrobie rentgen na urlopie zeby miec spokoj ducha ze nic sie tam nie uszkodzilo. Bo jak wczoraj V polozyl noge na mojej kostce to az wydarlam sie z bolu. A tak byc nie moze.

Silka na siedzaco, wiec klata i bicek. Nie zeby chcialo mi sie jakos specjalnie isc. Ale jutro juz nie bedzie czasu a w ndz zaczynamy urlop wiec czas sie wypieknic i ogolic nogi a nie pocic... no chyba ze nie dospie.. moze bedzie to wykonalne.

Praca tak dziala mi na nerwy w tym tygodniu, ze doslownie na sama mysl ze mam tam isc dostaje rozstroju zoladka.. brak edukacji i jakiegos takiego normalnego myslenia az kuje w oczy. Doslownie az pali w galy. No ale nic. Zacisne zeby i te 2 dni przetrzymam.

Waga laskawie waha sie ale w dobra strone. Po tych 3 tyg nie zeby bylo to cos spektakularnego, ale jednak. I tak zaloze tankini, bo do bikini V nie da rady przekonac..on i te jego staroswieckie poglady. Ehh. No ale jak sobie takiego chlopa wybralam to co, narzekac nie moge za duzo;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.