O mnie
Generalnie to słodycze, nieregularne posiłki, które poprawiają mi humor. Tak, życie mnie trochę przybiło. Tym razem zajadam smutek. Kiedyś ze stresu nie mogłam jeść, chudłam. To był jedyny plus przygnębienia. Przez rok nie wiedziałam jak smakuje czekolada. Miałam awersję do słodyczy. Wspaniałe uczucie.
Nie słodzę herbaty/kawy. Nie alkoholizuję się. Nie jem miski popcornu oglądając TV (nie mam TV). Nie piję gazowanych napojów. A waga rośnie. Tak, jem na noc. Nie, jeszcze nie ćwiczę.
Start siłowni? 2 stycznia 2015r., karnet dawno już kupiony. Przebieram nogami z niecierpliwości. Boże! Daj mi siłę, by poszło w bica i pomóż znienawidzić słodycze. Amen. :)
Więcej o mnie