I wrzesień.Niby jeszcze lato, ale we wrześniu czuję się raczej jak w jesieni. Coś mi bardzo przeszkadzało spać, myśli krążyły wkoło spraw remontowych, urządzania wnętrz nad jeziorem. Może dlatego zapisałam się dziś na kolejne zajęcia na UTW pt. Zdrowy dom, traktujące o aranżacji wnętrz, ich urządzaniu i budżetowym wykończeniu, aby mieszkało się zdrowo i zgodnie z własnymi potrzebami. Zajęcia co dwa tygodnie, a zatem bez napinki . A temat bardzo mi odpowiada, bo lubię zajmować się takim sprawami. Mąż także wybrał wykłady dla siebie, część kontynuuje, część nowa. W poniedziałki będziemy się mijać co chwila. Poza tym kupiliśmy bilety na sztukę reżyserowana przez Tomasza Sapryka pt. Zacznijmy jeszcze raz, ale to dopiero w październiku. Odwiedziliśmy także bibliotekę, wymieniając książki na nowe. Po zakupach w Rossmannie przygotowałam swoja kosmetyczkę do samolotu, ograniczając się faktycznie do minimum. Pora pakowania, aby nie robić tego w ostatniej chwili, aby nie zapomnieć najpotrzebniejszego. Dziś na śniadanie malutka jajecznica sote, dwa wafle kukurydziano- jaglane z humusem i rukolą, pół pomidora piętka bułki z powidłami, kawa. Na obiad zupa ogórkowa i ziemniaki z koperkiem + grzyby leśne smażone + sok pomidorowy. Nakładam sobie mniejsze porcje, już widzę różnicę w wyglądzie, w ubraniach. Moja koleżanka z j. wloskiego wróciła z kursu w Rzymie zadowolona, do fundacyjnej gazetki napisała artykuł o pobycie. Pierwsze zajęcia to będzie opowieść, jestem jej b. ciekawa. Może sama zdecyduję się w przyszłym roku na wyjazd?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.