Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie sklonilo do odchudzania??? Po porodzie drugiego dziecka przybylo sporo mi na wadze i nie moglam sie wcisnac w zadne stare ciuchy.:(( ) ...zaczelam moje odchudzanie od 79 kg. Chce zobaczyc 55kg w czerwcu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 113782
Komentarzy: 447
Założony: 28 września 2007
Ostatni wpis: 31 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Taluchna

kobieta, 43 lat, Za Gorka Za Rzeczka

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2008 , Komentarze (3)

Pomimo postanowien troche wczoraj sobie podjadlam zabronionych rzeczy:(( a zaczelo sie od tego ze mezulek zostawil orzeszki ziemne na stole :( zlapalam jednego pozniej drugiego itp.  pozniej pare innych smakolykow 2 kawaly szarlotki a w nocy kostka czekolady:(( ale dzis ZEROOOOO dobroci bo wiem ze sie nie oplaca wole zobaczyc spadek kilogramow na wadze niz slodkie uczucie przez pol minutki. Pomimo  tego waga pokazala -.40 wiec nie jest tak zle. :)
134.8

17 marca 2008 , Komentarze (1)

z dietka bylo w miare ok
bylam na sklepach i stwierdzilam ze niektore bluzeczki Medium sa na mnie luzne hurrrrrrrrraaaa wczesniej ledwo co w large sie wciskalam :))

15 marca 2008 , Komentarze (2)

No i powoli widac ze waga spada!!!!! :)))
dzis stanelam na wadze a tam 61.60kg
ohh a juz myslalam ze waga bedzie stala jak ten osiol, no ale coz naprawde przestrzegam dietki i sa efekty.
Z taka determinacja to moze i osiagne swoj cel ----60 kg ---do konca marca .
135.8

14 marca 2008 , Skomentuj

Polowa trzeciego dnia dietki i jak narazie (odpukac) idzie mi w miare dobrze.  Rano sniadanko obiad i kolacja  wogole nic nie podjadam. Bo ja juz wiem co zemnie za zolko jak zaczne podjadac to sie nie skonczy np na jednej chrupce tylko na 30 :( Wiec wole sie nie kusic.  Dzis sie nie wazylam, ale napewno jutro to zrobie. Juz sie nie moge doczekac aby zobaczyc co to maszynisko pokaze.

13 marca 2008 , Komentarze (1)

hurrrrrrra  dzis z ciekawosci z rana weszlam na wage aby sprawidzic czy to co robie dziala, no i jak sie okazalo bylam w szoku ubylo pol kg:))) wiem wiem poczatki, ale ja tych poczatkow mialam kilka wiec nie wiem jak to odebrac.  Jutro nie bede sie ponownie wazyc dopiero w sobote ( jak wytrzymam) Jestem tak nastawiona na ta diete bo sobie powiedzialam jak teraz mi sie nie uda to nie wiem czy juz dluzej wytrzymam z ta bitwa.Prosze trzymajcie kciuki !!!!!!!!! 
139

12 marca 2008 , Komentarze (2)

Od dzis bede na prawdziwej dietce bo ostatnio sobie pozwalalam na wszysto a  schudnac chcialam ;)
Od dzis do nastepnej srody dieta totalna zadnych skokow w bok. Ciekawa jestem jakie beda efekty. 

140.4

7 marca 2008 , Skomentuj

Od dzis znow zaczynam walczyc dietka na calego bo w 2 tyg przytylam 1 kg::"( dzis waze 63.70 ciekawe co waga powie w nastepny piatek.
jak narazie sniadanko kawa 60 kcal i kawalek pieczywa peloziarnistego 150
czyli 210 kcal
drugie sniadanie to bedzie banan

6 marca 2008 , Skomentuj

Do konca marca nie wiem zeby co ale musze wazyc 60 kg

6 marca 2008 , Skomentuj

157 dzien ale juz napewno nie dietki bo sobie poluzowalam.  Wogole nie mialam ochoty na prowadzenie pamietnika i uwazania co jem przez te ostatnie 10 dni.   Musze sie chyba wybrac do doktora bo cos zemna jest napewno nie tak:((( Pomimo tego ze w miare mozliwosci sie wysypiam to chodze zmeczona jak nie wiem co:(Plecy mnie bola ze nie moge nieraz wstac z lozka. Na dodatek musze isc do ginekologa ale tak to odciagam ... moze boje sie co mi powie ( wiem ze jest cos nie tak bo jak mialam robione przeswietlenie na kamienie to cos tam wykazalo :( Wiem ze powinnam isc czym predzej tym lepiej, gdyby nic nie bylo to bym sie uspokoila a gdyby cos bylo to lepiej wczesniej niz pozniej.  Chyba mam to po mamie bo ona tez tak "lubi" chodzic do doktora. ;)
Przez te dwa tygodnie to napewno przytylam ale nawet nie staje na wage bo nie chce  psoc sobie nastroju jeszcze bardziej.

25 lutego 2008 , Skomentuj

Postanowilam ze znow zaczne walczyc !!                                                    Jak narazie mozna powiedziec ze jest ok
nie licze kcal ale na oko widze ze sie zalapuje w 1200 a jak nie to znow zaczelam ujezdzac rowerkiem to sie wyrowna jak cos.  Kiedys jezdzilam jak szalona spalajac po 1000 kcal dziennie.  Teraz powiedzialam sobie ze 500 gora 700 kcal mi wystarczy, bo  spalenie 1000kcal wyczerpowalo mnie nie mialam sily zeby zyc :) Teraz spokojnie nastawiam rowerek na wieksze obroty  i w poltorej godzinki  koncze.  Jeszcze z szafy ostatnio wyciagam sobie total gym zeby popracowac nad miesniami ramion.  Przyjdzie lato to trzeba bedzie odslonic ramiona bo teraz jak patrze to tragedia sam tluszcz zadnego miesnia nie widac. :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.