Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie sklonilo do odchudzania??? Po porodzie drugiego dziecka przybylo sporo mi na wadze i nie moglam sie wcisnac w zadne stare ciuchy.:(( ) ...zaczelam moje odchudzanie od 79 kg. Chce zobaczyc 55kg w czerwcu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 113565
Komentarzy: 447
Założony: 28 września 2007
Ostatni wpis: 31 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Taluchna

kobieta, 43 lat, Za Gorka Za Rzeczka

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 stycznia 2008 , Komentarze (2)

A jednak skusilam sie i  stanelam na wadze a tu .6 km mniej :))( nie wiem jakim cudem bo wczoraj na noc sie obzeralam chlebkiem z miodem z 5 kromek napewno zjadlam)  ciekawe jak to jest ze przez caly tydzien 20 dag a dzis tyle, ciezko to pojac.  Postanowilam sie dzis zwazyc bo wczoraj bylam rozczarowana ubyta waga wiec postanowilam od dzis wrocic na moje poczatki odchudzania.   A wiec dieta okolo 1000 kcal.  Nowe postanowienie od dzis ze pierwsze 3 posilki co zjem musze spalic na rowerku.  Bedzie mnie to motywowac zeby sie nie obzerac jak szalona.  2 Postanowilam sie wazyc 2 razy w tygodniu sroda i sobota.

15 stycznia 2008 , Komentarze (3)

Moze to trafic......... juz nie moge zgubilam tylko 20 dag.  Mozna powiedziec ze waga mi stoi prawie od swiat :( Juz mam dosc wiem ze to sie zdaza ale....ile mozna czekac.  W prawidzie mowiac to dietka troszke sie pogorszyla ale nie az tak strasznie zeby z 1 kg na tydzien prawie nic nie gubic. 

10 stycznia 2008 , Komentarze (4)

3244-910=2334 kcal do spalenia
jejciu dzis zjadlam takie sniadanie ze pol dnia musialam jezdzic zeby go spalic:(( tragedia.  wszystko  by bylo dobrze tylko gdyby nie te dwa serki topione.
Ogolnie mowiac to sie bardzo dobrze czuje, wczesniej przesadzalam z rowerkiem i chodzilam zmeczona.  W tym tygodniu spalam poluzowalam sobie i sie tak nie maltretuje.  Hmmm ciekawe co z tego wyjdzie czy waga spadnie czy tez do gory, ale przez ostatnie 2 tyg waga stala :((( TRAGEDIAAAAAA

9 stycznia 2008 , Komentarze (2)

3794- 550=3244kcal do spalenia

Ostatnio jestem bardzo przemeczona, z tego tez powodu postanowilam ze dam sobie spokoj z chudnieciem na sile. 
Maz powiedzial ze juz dobrze wygladam i zebym sie nie katowala ta dieta,  i powoli chudla.  Przegadaj to mi, jemu moze odpowiadac moja waga, ale przeciez ja nie robie tego dla niego tylko dla siebie.  Chce byc szczupla, miescic sie w fajne ciuchy a nie w przymiezalni sie wkuzac i ocierac lzy z zalu nad soba, jaka to ja jestem gruba brzydaka itp.  najgorzej teraz to mnie denerwuja moje rece zero miesnia tylko sam tluszcz widac.  Od polowy stycznia jak rozbiore hoinke to mam zamiar wyciagnac zakuzona maszyne z szafy ktora pomoze mi troche w tym.

8 stycznia 2008 , Komentarze (2)

umiescilam nowa fotke na ktorej mam 15 kg mniej.
Czy az taka duza roznica??/ hmmm troszke chudsza ale dalej gruba.  Jeszcze te 8 kg by sie przydalo zgubic
4500-706=3794kcal do spalenia
Maz chyba ma juz mnie dosc i mojej diety:)) tz dieta mu nie przeszkadza tylko ze jezdze na tyn rowerku jak swirnieta.  Mowi ze zemna juz nic nie mozna porobic, biedak z tego wszystkiego wziol sie za czytnie ksiazek wieczorami :))

8 stycznia 2008 , Komentarze (3)

A niech to ges kopnie ani grama do gory ani do dolu:((
Mozna sie zalamac, coz tak to bywa ze waga plata nam figle:) Ja juz chyba wiem czemu nieraz waga mi stoi, wiadomo oganizm musi sie przyzwyczaic do zmiany itp. ale ja zauwazylam ze jesli przesadze z cwiczeniami i jestem wykonczona to oragnizm mowi zaduzo jak na jeden raz. No i tak to bywa, w tym tygodniu obnizam zamiar spalonych kcal z 5000 na 4500. z dwuch powodow po pierwsze mam impreze w niedziele wiec nie bede mogla w sobote i niedziele sobie pojezdzic a z drugiej strony to tez musze troche odpoczac przeciez moj organizm sie tego juz domaga od dluzszego czasu.  Aby spelnic swoje mozenie (55 kg) to musze i jego spelnic:))
Moze za godzinke tam tutaj moje aktualne zdiecie.

7 stycznia 2008 , Komentarze (2)

1519- 1525= -6kcal  hurraaaaaa resztkami sil ale sie udalo
osiagnac moje postanowienie czyli spalic 7000 kcal w tydzien.
w nastepny tydzien mam spalic 5000 kcal
na sniadanie zjadlam 2 kanapki z serkiem i 2 plasterkami szynki(350)
drugie sniadanie pomarancz(100kcal)
musze sie troche ograniczac bo wieczorem bedzei obrzerstwo:((

obiad  kanapka z szynka 3 ogorki karniszone i troche salatki ukrainsiejz (400)
miseczka platkow sniadaniowych(350kcal)
kawa i trzy ciasteczka (200 kcal)
juz nic nie powinnam jesc a tu jeszcze wypad do restauracji sie szykuje :((a tam z 1000 kcal to latwo dodac
tak sie najadlam ze teraz siedze i tylko czuje jak mi brzuch wystaje. No i po co to bylo tyle jesc???????????? glupia jestem i tyle

92.5 km przejechane

Jutro wazenie strach mnie ogarnia pomimo tego ze spalilam dosc duzo kcal na rowerku to sie boj,e bo niestety duzo kcal pochlanialam :(((
grunto to aby nie przytyc a bedzie dobrze :)!!

7 stycznia 2008 , Komentarze (1)

Lepiej nie pisac :(( dieta tragedia:((
w sobote nic nie przejechalam rowerkiem, dietka jako tako tylko wieczorem tz w nocy zjadlam 2 kawalki pizzy:(( Dzis niedziela pojechalam w odwiedziny do mamy, mam wiecej pisac???????? chyba wicie co sie wydazylo
pozadny obiadek a do tego serniczek i makowiec + 4 czekoladowe cukierki:( a co jest najgorsze to to ze wrocilam i po 3 godz bylam glodna i o godz 10 zrobilam sobie kanapke.  Mozna sie zalamac. 
Dzis przejechalam 71 km i spalilam 1156 kcal
2675- 1156=1519 kcal do spalenia JUTRO tragediaaaaaaa
a co jest najgorsze to to ze jutro z mezulkiem wybieramy sie do Italjanskiej restauracji na kolacje:((

Jutro moze wkleje tu swoje terazniejsza fotke.

4 stycznia 2008 , Skomentuj

Wczoraj bylam u doktora i mily szok!!Dziewczyny z gabinetu byly zachwycone jak wygladam :)) milo bylo uslyszec  ze wszystkie moje starania zostaly zauwazone. Jedna ktora sie mna zajmowala to przeprowadzila ze mna wywiad :) co ja robilam ze tak schudlam czy cwiczylam? a ja na to ze tak a ta mowi chodzilas na silownie basen itp. no nie? a ja mowie ze nie ze tylko w domu zaskoczylo ja to. Musialam sie wyspowiadac co zrobilam ze zgubilam wage.  Jak mnie wczesniej widzialy to bylam "sloniem w ciazy" :) 89 kg a teraz 63kg.

3675- 1000=2675kcal  pozostalo
 km przejechanych 62

3 stycznia 2008 , Komentarze (3)

krok po kroczku i aby do celu
przejechalam 69 km i spalilam 1010kcal  :))
sniadanie miseczka platkow sniadaniowych
2 sniadanie cwiartka paczka i plasterek cieniutki sernika a do tego oczywiscie kawka okolo godz 14 zjem jakiegos owocka (pol banana)
obiad trzy placki ziemniaczane + smietana i na dodatek pol krokieta z grzybami
a na podwieczorek pomarancza
kurcze za duzo za duzo.
Jestem jeszcze zmeczona po sylwestrze nie odespalam go dobrze, a teraz nie mam czasu nawet sie chwilke przespac w dzien bo musze jezdzic rowerkiem:(( cos za cos no nie??? albo spanie albo fajna figurka
ale w sobote wszystko odespie :))

4685 -1010= 3675 kcal do spalenia
Czekam na sobote zeby sie wyspac
chodze jak robot gdybym mogla to bym spala na rowerku!!!
Skad ja birote tyle energi to sama nie wiem.
Rano dzieci budza mnie okolo 7 (nie wspominajac ze w nocy wstaje do malenstwa) caly dzien sie nimi zajmuje a  gdy dzieci ida spac w poludnie to ja troche na rowerek pozniej znow wieczorem gdy maluchy sobie pochrapuja ja resztkami sil pedaluje.
.
pomylily mi sie dni tz zle obliczylam wczesnie zamiast 103 to dzis jest 97 dzien

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.