96 dzien dietki
przejecham 58 km i spalilam 1160 kcal
5845 kcal - 1160= 4685 pozostalo
Troszke dzis duzo zjadlam :((
Od jutra poprawka
Nowy Rok nowe postanowienia
Oh jak by bylo pieknie powitac wiosne z 55kg :)
Do konca stycznia musze zgubic 4 kg aby to osiagnac musze
znow sie wziasc pozadnie za siebie bo przez swieta to troszke sobie poluzowalam chociaz nie przytylam to czuje sie zle zgubilam pare dag ale i tak powinno byc lepiej.
Dzis 1/1/08 waze 63.5
do 5 lutego musze zgubic 5 kg.
Wiem ze musze sie wziasc ostro za siebie bo inaczej nie umiem musze miec rygor:))
diatka i rowerek powinny zrobic swoje.
Bardzo pragne spelnic to swoje marzenie wiec mysle ze mi sie to uda.
Trzymajcie kciuki.
Jeszcze jedno postanowienie w ciagu tygodnia musze spalic 7000 kcal na rowerku. Dzis przejechalam 75 km i spalilam 1155 kcal a wiec do poniedzialku zostalo mi do spalenia 5845 kcal
7000-1155=5845
100 dzien diety
A bylo tak pieknie
Po sietach oczywisice przytylam to jest jak w banku nie musze sie wazyc a do tego choroba :(( Mam wskazane popijac piwko a przeciez kazde piwko to bombka kaloryczna. Bynajmniej dwa dziennie ale jeszcze do konca starego roku a pozniej wszystko wraca do normy. Rowerek, alkoholek od swieta(mam nadziej ze juz nie bede musiala pic % bo kamyczki wyskocza) no i nawrocenie na dobra droge z jedzeniem.
Ale swieta:(((
Drugi dzien swiat w szpitalu:(( ale mi sie swieta trafily. Przesiedzialam caly wieczor i noc na pogotowiu. Dostalam takiego bolu w prawym boku ze myslalam ze sie wsciekne a do tego wymioty. Po badaniach i dwuch rodzajach przeswietlen, doktorzy stwierdzili ze mam kamienie na nerce:( ale na szczescie sa male i powinny same wyjsc. Pomimo tego ze teraz nie mam bolu( bo mnie nafaszerowali tabletkami) to czuje sie okropnie. Mam duzo pic i jesc a jak popatrze na picie lub jedzenie to zaras mam wrazenie ze to wszystko zwymiotuje. Kiedy to minie???
Jak to czlowiek nie docenia jak jest zdrowy.
86 dzien/Swieta/prezent od "Mikolaja":)
Nazbieralo sie tych dni juz. 89 sporo nie myslalam ze tyle wytrzymam. Dietaka hmmmmmmm jaka dietka wczoraj sie tak najadlam na wigili ze szok ale co tam swieta raz w roku sie obchodzi wiec wybaczylam sobie ten grzech. Dzis drugi dzien nie byl lepszy:)) Jutro moze bedzie lepiej, ale co tam przeciez to czas na przyjemnosci. O a wspominawszy przyjemnosci to Sw. Miolaj przyniosl mi fajny prezent. Wyupil mi pol dnia w spa jakies masaze, rozne maseczki na buzke i na cale cialo maseczke hmmm wysmaruja mnie czyms i zawina w cos. Ale bede piekna hihi Chyba pojde tam przed moimi urodzinami, bede maial nowa fryzurke i odmlodzone cialko.
pion/sob/niedziela
Jej nie mam czasu na nic. Jestem zajeta sama nie wiem czym, ciagle sie krece w kolko. Najgorsze jest to ze nie mialam nawet czasu aby siasc na rowerek przez te trzy dni, a nastepne trzy dni to nie mysle zeby byly lepsze.:((Mam nadzieje ze nie przetyje przez swieta) Dietka hmmm ok tylko najgorsze jest to ze zaniedbuje godziny w ktorych jem, zamiast jesc 5 posilkow to ledwo co na 3 znajduje czas. :(( Po swietach znow sie musze wziasc za siebie. Do konca grudnia musze zgubic 12 kg. zostalo mi jeszcze 70 dag.
Po swietach moze wcisne tu jakies terazniejsze zdiecie ciekawe czy bedzie widac roznice..........
Chyba oszaleje ze szczescia
Brak mi slow, taka jestem szczesliwa:))))) Zgubilam 1.90kg przeciez to prawie dwa kilo w jeden tydzien mozna oszalec. Co prawda w zeszlym tygodniu nie ubylo mi nawet deko a tutaj dzis prawie dwa. Modlilam sie aby w ty tygodniu chociaz pol kg zgubic a tu szok.
Ale fajne uczucie!!!! Sprawilam sobie chyba napiekniejszy prezent na swieta. Szkoda ze tych 2 kg nie mozna zapakowac w pudelko i wstazeczka udekorowac.
Jesze moze uda mi sie osiagnac cel 3 kg mniej do swiat.
sroda
52 km przejechane i 1015 kcal spalonych
Cos ostatnio brak mi czasu zeby tutaj posiedziec.
79 dzien diety
Przejechalam dzis 37 km i spalilam 1000 kcal, wreszcie sie wzialam za siebie od nowa. Pare ostatnich dni mialam tak zajetych ze szok, ale sami wiecie jak to jest przed swietami. Na szczescie zakupy mam prawie z glowy tylko robota domowa wiec moze znajde troche czasu i ochoty zeby pojezdzic na rowerku. Dzis bylam w sklepie i kupilam sobie ciuszki na swieta i ku mojemu zaskoczeniu wcisnelam sie w rozmiar (spodni ) 7 bardzo sie zdziwilam wogole sie tego nie spodziewalam. Bluska rozmiar najwiekszy(large) ale to wszysto z tego powodu ze jestem szeroka w klatce piersiowej. Ma moze toras z was "przepis" aby ubywaly cm w tej czesci ciala???
Dietka jako taka da sie wytrzymac, aby gorzej nie bylo. :)
niedziela/ poniedzialek
wstyd sie przyznac ale zgrzeszylam dwa dni a zwlaszcza w poniedzialek cos mnie napadlo i slodyczy sie nawcinalam. Pol paczki drazy, 5 kostki czeolady nadziewanej, coierka czealodowego, hmmm tyle tylko pamietam albo tylko tyle chce pamietac :( a na dodatek przez te dwa dni nawet jednego km nie przejechalam. Troche to nadrobilam biegajac po sklepach robiac zakupy swiateczne. Czuje sie okropne ze zaniedbalam diete w te dwa dni.
Ciekawe co waga powie na to wszystko w sobote.