Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 908263
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2011 , Komentarze (3)

hej
Laseczki -humorek dziś już całkiem dobry.Słoneczko świeci a ja pełna energii.Właśnie zaliczam 40 minut steperka-znowu będzie rekord kroczków.O 15 umówiłam się z Vitalijką na kijki do Parku.A tak ogólnie to już też byłam w pracy.Nie wiem skąd we mnie tyle  energii.
Potem muszę upiec cisato drożdżowe- wersja light bez jajek i z słodzikiem zamiast cukru.
Może romantyczny wieczór????
Dietka jak najbardziej zachowana do dej pory
.Taki mam stepper.

Miłej soboty
.

28 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Właśnie taka jestem rozpłakałam się bez powodu.Na mieszkanie już kogoś znalazłam,jutro będę wiedziała co i jak.
W pracy spokój.
Waga rano oszalała,więc nie wiem ile ważę,ale wymieniałam baterię więc jutro się zobaczy.
Dieta zachowana i 40 minut steperek był.
Nawet spodenki zrobiły się luźniejsze niż wtedy gdy je kupowałam.
A teraz ryczę, mój może przyjdzie może nie.
A płaczę bo to wszystko takie trudne,gdyby wtedy Tom tak nie postąpił ze mną pewnie bym nawet nie poznała mojego Słoneczka i nie było mi by tak ciężko.(niektóre wiedzą o co chodzi) a tak to już sama nie wiem kim dla niego jestem.
PRZEPRASZAM ,ZE ZNOWU MARUDZĘ.

27 stycznia 2011 , Komentarze (4)

Hej dziewczyny .
Melduję,że dziś
-dietka zaliczona
-40 min steperku
-20 pół brzuszków
Dziś się już trochę lepiej czuję, i dzień zaliczony bez słodyczy.
Mam nadzieję,że steper wejdzie mi w nawyk.A Wy stosowałyście ? i z jakimi rezultatami.MI głównie chodzi o wyszczuplenie ud.
Jak często i po ile minut ćwiczyłyście?
Jutro w pracy do 12 więc mam zamiar wybrać się na basen.

2 wpis bo pierwszy się nie wgrał.
Tak więc dzień minął spokojnie. Zaraz z rana Księżniczka mi zakomunikowała,że chce się do pierwszego wyprowadzić jeśli dla mnie nie będzie to problem.No super nawet mnie ta wiadomośc ucieszyła,może w końcu będzie spokój na mieszkaniu.I mam nadzieję,że tym razem znajdę kogoś normalnego na mieszkanie.Zaproponowałam to mojemu ale jak na razie zero odzewu.Czas pokarze jak będzie,
Miłego wieczorku.

26 stycznia 2011 , Komentarze (10)

Witajcie
wczoraj dietka zaliczona,dziś jak na razie ok-rybka się piecze to będzie  obiado -kolacja.mam wrażenie,ze dziś przesadzam z jedzeniem.Po głowie w pracy chodziły mi ciacha.A po drodze do domu mam cukiernie,ale nie wstąpiłam do niej:)ZA to po drodze w Blokerze kupiłam sobie steper skośny z linkami,bo był po przecenie.Dałam za niego 30 euro.to więc zacznę ćwiczyć.Tak sobie myślę,czy ta dieta 1000 kal jest dobra dla mnie.Bo słabo się czuję i blada jestem.A pracuję fizycznie czy to może mieć wpływ na samopoczucie?Pozdrawiam

25 stycznia 2011 , Skomentuj

                                 

              Jak się NIE ubierać, gdy jesteś puszysta?


http://kobieta.wp.pl/gid,13068238,img,13068327,kat,1025653,title,Jak-sie-NIE-ubierac-gdy-jestes-puszysta-I-najwazniejsze-dokad-na-zakupy,galeriazdjecie.html
     

25 stycznia 2011 , Komentarze (3)

WITAJCIE
Moja waga ciągle spada to aż dziwne mi się wydaje.Dziś na było 77,5 kg-jak to możliwe nie wiem.
Dietę trzymam 1000 kal, no i pracuje fizycznie to może tez coś daje takie spalanie kalorii.
Zauważyłam,ze brzuch mi się już zmniejszył.Do pasa wygląda fajnie,nawet już czuć żeberka,ale gorzej jest w dół sam fet.Kremuję się i coś ćwiczę,ale wątpię czy się tego pozbędę.
Meczą mnie od czasu do czasu te bóle głowy.Nie wiem od czego to/
Dziś w pracy znowu Łysy się czepiał -on to zawsze znajdzie dziurę w całym ale ja już mam na to wy....bane.Zaczyna mnie ta praca stresować,bo ja latam z widłami i wyrzucam róże a on sobie zamiata.Kurcze jedyna kobieta w pracy i haruję a jeszcze do mnie pretensje.Ciekawe co by było jak bym kiedyś np.była w ciąży to kto by to robił.
Mieszkam w Holandii w Hadze a czuję się jakbym była w Turcji,same Turki i inni rodowitego Holendra rzadko można tu spotkać.
Oto Deen Haag

Tak więc wygląda na obczyźnie.
Pozdrawiam i miłego wieczorku.

24 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Witajcie
dziś mija 3 tydzień diety.W sumie to schudłam 6,5 kg.Przez ten tydzień z 79,5 waga spadła do 78 kg. Ćwiczenia nawet tez już robię i zaliczyłam w końcu basen---hihi a teraz jestem chora..Stosuję dietę 1000 kalorii,ale nie obyło się w tym tygodniu bez grzeszków np.ciastko w pracy,3 delicje.
Oby mi tak dalej szło.W końcu do pierwszego wyznaczonego celu czyli do Walentynek zostało mi 2 kg i 3 tygodnie.Wierzę,że mi się to uda.
Weekend minął spokojnie w łóżku,nawet z Moim się nie widziałam,ale sporo czasu wisieliśmy na telefonie.Ale nam się marzą truskawki i takie tam -romantyczny wieczór.No tak ale to chyba dopiero po walentynkach,bo sporo u mnie pracy więc nie da się załatwić wolnego dnia w pracy.
A co do mojej Księżniczki to wczoraj odbyłam z nią poważną rozmowę na temat mieszkania jej dalej u mnie.No,jak zawsze było ostro -prawie wszystko jej powiedziałam co miałam na myśli.Ona oczywiście ze stoickim spokojem i jak zwykle się czepiła mojego związku z P.Ale wiecie co aż się sama sobie dziwię nawet nie zdenerwowałam się za bardzo ani się nie popłakałam.
Dzisiaj znów szkoła ale wiecie co lubię chodzić na te zajęcia,podszkolę angielski i nauczę się holenderskiego i ogólnie jest wesoło,prawie same dziewczyny i nasz docent zawsze się zakręci.A ja zauważyłam,że coraz więcej zapamiętuję.
Dietka oczywiście dziś zachowana.
Miłego wieczorku.

                                                    

23 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Już czuję się troszeczkę lepiej,zjadłam obiadek czyli 3 łyżki pirre ,pulpeta w sosie pieczarkowym i sałata z vinegrettem,i plastrem camebertu.Pyszny obiad.A tak ogólnie to dziś zjadłam-wafel ryżowy,kiwi,nektarynka.jak na razie to wszystko.Wiem,że to mało ale jeszcze zjem miseczkę budyniu 0%.
Była oczywiście wojna domowa z Księżniczką,oczywiście poszło o kasę.Powiedziałam jej co myślę,ale tak kłamie,że masakra.A powiedziała mi,że jej się też tu za dobrze nie mieszka,więc ja jej na to to niech odda mi kasę i się wyprowadzi i obie będziemy miały spokój.
Mój już dziś dzwonił no i dobrze,powiedział,że zadzwoni wieczorem.Nawet nie wracałam do wczoraj.Powiedziałam mu ile od czasu powrotu schudłam no a on mi na to,że muszę jeść.A ja to,że jem.Gdyby on wiedział ile naprawdę ja jem.Przecież mu nie powiem,że jestem gruba i muszę schudnąć,że i tak nigdy nie będę taka chuda jak jego koleżanka.
Nie mogę być tak zazdrosna.
A teraz coś z tematu wpisu ostatnio kupiłam pyszną herbatkę z Liptona.Najlepiej mi smakuje zimna:)ma orzeźwiający smak.
A oto i ona.

                                               
Smacznego:)

23 stycznia 2011 , Komentarze (6)

                             
dzisiaj rano waga pokazała 78 kilo,Jestem w szoku.Bo w 3 tygodnie schudłam 6,5 kg.Na diecie 1000.I stresy tez się dołożyły do tego.Tak szczerze to nie mam ochoty na jedzenie.jestem dalej chora.Byłam w pracy ledwo żyję,blada,katar,w głowie się kręci i strasznie się pocę.Od jakiegoś czasu męczą mnie sny o dzieciach a to też nie za dobra wróżba.
Wkurzyłam się wczoraj na kumpla bo najpierw chce ze mną pisać i mówi,że jak coś to mam pisać a jak potrzebuję tego to foha,że go mam w dupie.Co za debil.Mój tez mnie wkurzył no i ogólnie to mam wszystkiego dość.jedynie mój chrześniak się pytał czy go jeszcze kocham-to jest jedyny facet co mnie kocha.
Moja siostra ma problemy dalej z malutką,bo od października przybrała tylko 25 dkg.Więc musi zrobić badania serca,żołądka itd.martwię się o nią bo ona jest taka słodka.
Ciekawe czy Mój się dziś odezwie,wczoraj niby już spał a NK był aktywny.Dalej mają problemy ze znalezieniem mieszkania więc rozumiem jego humor.No i na dodatek chce już wrócić na stałe do Polski.
Idę się położyć czasem lepiej wszystko przespać.

22 stycznia 2011 , Komentarze (7)

Witajcie
Jestem chora -chyba przeziębienie cały czas mnie głowa boli i mi zimno.Gardło i z nosa leci.Nie mam sił na nic.
Dieta zachowana -jem bo jem,ale najlepiej bym nic nie jadła-nie mam apetytu.
Chora i inne sprawy mnie trochę dobiły.....
Samotny weekend....dawno tak nie miałam....
czuję,że za niedługo wrócę do Polski .....
Spokojnego wieczorku....

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.