Mojego synka dopadła rotawirus. Byliśmy kilka dni w szpitalu a teraz tez nie jest lepiej. To już 8 dzień walki z tą chorobą. Mały nie je, ciągle wciskam mu tylko picie i tyle. Strasznie sie o niego martwie. Dodatkowo szukam roboty ale wiecie jakoś kiepsko mi idzie kiedy w głowie tylko Miki i to zeby był zdrowy.. Dieta i ćwiczenia też odpóściłam.
Z plusów to to że dostał sie do żłobka państwowego co oznacza mniejsze koszty dla nas od września :)
shandrill
13 czerwca 2013, 18:12o kurcze to nie dobrze, Bazyl byl naszczescie szczepiony o dosc lekko przechodzi, z tymi zlobkami to przegiecie jest...
NextAngel90
10 czerwca 2013, 12:57Mam nadzieję, że maluszek szybko wróci do zdrowia;* trzymaj się;*