Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8 dzien wyzwania jak sie patrzy:):)


Udalo sie, udalo sie, udalo sie:):). Zaliczyc kolejny dzionek 21-dniowego wyzwania oczywiscie:):). Choc przyznaje, ze w weekend bylo ciezko. A to dlatego, ze zazwyczaj moje weekendy to byly maratony spozywania wszelakich dobr slodkich i nie tylko i usilne dbanie o to, by nawet nie pomyslec o glodzie, o cwiczeniach nie wspominajac... A na dodatek chroniczny brak snu, bo kto sie kladzie spac w sobote, czy w piatek wczesniej niz o 1ej, 2giej w nocy?:):). No, ale jak sie chce, to sie potrafi... Pomimo malego poslizgu w sobote - polozylam sie spac o 24.30. Ale  mysle ,ze jakos to przeboleje:):). Ze slodyczy pozwolilam sobie tylko na kremowy jogurcik z musem porzeczkowym - zawartosc kalorii ok. 150:):):)

Dzisiaj tez nie bylo tak zle:):). Na dodatek znalazlam swietna aplikacje na moj telefonik. Fantastycznie podlicza kalorie, wykonane cwiczenia i ilosc wody wypita w ciagu dnia... Ma niesamowicie rozbudowana tabele kaloryczne i pokazuje ilosc kalorii, jaka jeszcze mi pozostala do spozycia w ciagu dnia:):). Fantastyczna sprawa!!! Program ten nazywa sie My Diet Diary i jest po angielsku, wiec dla niektorych kobietek to moze byc problem, ale naprawde jest wart polecenia.
Ja plan na dzis mam wykonany i jestem z siebie bardzo dumna, pomimo tego, ze wynik na wadze po tygodniu wyrzeczen nie byl zbyt motywujacy... Udalo mi sie zrzucic tylko 60 dkg:). No, ale przelozylo sie to na okolo 3 cm w talii i 1 cm w bioderkach i udzie, wiec nie bede narzekac... Niestety, ubylo mi tez 2 cm w biuscie, ktory i tak do sporych nie nalezy:):). Ale taka jest kolej rzeczy, najpierw schodzi tam, gdzie nie ma, co nie?
Kijoweczka Kobitki, ze nasz mozg robi nam psikusa i kaze nam widziec siebie inaczej, niz jest w rzeczywistosci...

Jednak nie dajmy sie oglupic i realnie starajmy sie oceniac siebie - nie badzmy dla siebie zbyt surowe, gdyz do niczego dobrego to nie prowadzi:):)
Tym optymistycznym akcentem koncze moj przydlugawy wywod i zycze Wam dobrej nocy Towarzyszki Doli i Niedoli:):). Pa!:):)
  • BeachBody

    BeachBody

    7 maja 2012, 22:44

    Dzieki dziewczyny;-);-). Nie ma to jak bezinteresowne wsparcie:-):-). Omojboze dajesz mi nadzieje na lepsza przyszlosc;-);-). Zaczynam z wiekszym optymizmem podchodzic do cwiczen;-).

  • omojboze

    omojboze

    7 maja 2012, 22:35

    miałam takie samiutkie wymiary jak ty przy wadze około 63 kg; ćwiczenia mi dużo dały

  • omojboze

    omojboze

    7 maja 2012, 22:23

    oj, mi tez w biuście najszybciej ubywa, ale nie ma co narzekać. Muszę zobaczyć co to za aplikacja!

  • nihrian

    nihrian

    7 maja 2012, 21:53

    otuż to, ptymizm to podstawa wszystkich działań, powodzenia :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.