Dawno tu nie pisałam, bo nie miałam czasu...
Z ulgą żegnam 2024 rok. Niech już spada i nie chcę o nim pamiętać. Gorszego roku chyba nie miałam - w połowie roku ogromna strata, kryzys w małżeństwie, ciągłe zmęczenie i brak urlopu, a od września ciągła i nieustająca choroba moja i córki.
Dlatego właśnie nie pisałam. Przeszłyśmy grypę x 3, oskrzela, anginę, zapalenie ucha x 2, jelitówkę i mniej groźne zwykłe wirusy. Młoda idzie do przedszkola na 3 dni, następne 2 tygodnie siedzi chora w domu.
Wiedziałam, że będzie ciężko, ale nie wiedziałam, że aż tak. Ona przekracza już wszelkie granice z tymi chorobami.
A ja wcale nie lepsza. Na zatoki choruję już 2 miesiąc. Zrobiłam ostatnio badania krwi i mam tak złe wyniki, że lekarka złapała się z głowę. Odporność mam poniżej normy, takie wyniki mają ludzie przy nowotworach. No i lekarz stwierdził przechodzone zakażenie bakteryjne - pytał, czemu do tej pory nie wzięłam antybiotyku.
Problem w tym, że byłam u 5 różnych lekarzy i za ostatnim razem sama prosiłam o antybiotyk - to inny lekarz potraktował mnie jak idiotkę, jakbym wymyślała bzdury i stanowczo odmówił mi antybiotyku. Z gabinetu wyszłam wkurzona, a teraz okazuje się, że mam mocno i niebezpiecznie przechodzone zakażenie...
Zastanawiam się, czy złożyć oficjalną skargę do placówki na tego poprzedniego lekarza. Już za sam fakt, jak źle zostałam potraktowana.
_________________
Jeśli chodzi o dietę to oczywiście nie było szans. Nie miałam sił, energii, zdrowia, czasu... Coraz gorzej czuję się z moją wagą, dlatego na nowy rok chcę ogromnych zmian. Na lepsze.
Postanowienie na Nowy Rok mam jedno. Zadbać o siebie.
Zycie_na_deficycie
31 grudnia 2024, 13:15trzymam mocno kciuki zeby ten nowy rok byl lepszy !
Julka19602
30 grudnia 2024, 17:13Przykro że tyle chorób zwaliło się na Was. Życzę Wam dużo zdrowia w 2025 roku.