Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczęłam działać


Ruszyłam ze zmianami. Cel zadbania o siebie musi być zrealizowany.

Od początku roku udało mi się robić od 8000 do 10000 kroków codziennie. Trochę ruszyłam z rowerkiem stacjonarnym.

Planuję, żeby zamiast dojeżdżać autobusami z pracy do domu (mam 1 przesiadkę) podjechać tylko tym pierwszym busem, a resztę pójść pieszo. To ok 2 km, znośnie - a przynajmniej będzie trochę spaceru. :)

Jedzeniowo pierwsze dni stycznia były ok. Teraz różnie. Zdarzyło mi się zjeść za dużo i niezdrowo. Zdarzyło mi się też zatrucie pokarmowe 2 dni temu. Dziś dopiero zaczynam trochę jeść normalnie, bo do tej pory nie mogłam patrzeć na jedzenie.

Zdrowotnie znowu klapa. Od 4 dni mam jakby sztylety w gardle, zmieniony smak i stan podgorączkowy. Wizytę u lekarza umówiłam dopiero na jutro, kto wie czy znów nie będzie antybiotyku...

Byłam dziś na pierwszej wizycie u psychodietetyka. Zasugerowała mi, żebym porobiła badania krwi, usg piersi itp. - ogólny przegląd stanu organizmu. Niegłupie, biorąc pod uwagę jak ze mną ostatnio kiepsko.

Powiedziałam jej wprost, że ciągle ostatnio choruję i czuję się wiecznie przemęczona, co na pewno utrudni mi wprowadzenie zmian. Stwierdziła, że to ok, zmiany mają być dla mnie znośne i łatwe do wprowadzenia, dostosowane do mnie. I bardzo spodobało mi się jej stwierdzenie - że możemy rozgrywać te karty, które mamy teraz. Możemy też jej odłożyć na za parę lat, kiedy wcale nie musi być łatwiej. I do mnie należy decyzja, czy chcę grać teraz tym co mam, czy za jakiś czas - bo i tak i tak trzeba będzie do tego w końcu wrócić.

Ogólnie przypadła mi do gustu ze swoim podejściem do mnie jako pacjenta, więc na razie będę do niej chodzić :)

Żeby tylko to gardło przestało już mnie tak boleć.

  • ognik1958

    ognik1958

    7 stycznia 2025, 16:56

    Masz racje..... trza działać.... ku chudnięciu ale jeszcze trza podliczać to i składać meldunki...na forum.... trza wybrać NAJWAŻNIEJSZE czynniki i odhaczać ich codzienną realizacje a program-tabelka na Excelu j zlicza mi realizacje tak "po wsiem" by było przynajmniej te 75% ale....liczymy nie po ilości bo czynnik czynnikowi nie równy a po sumie róznych procentów poszczególnych czynników na zasadzie zero-jedynkowej ..hmm....u mnie to działa i to jest na doswiadczeniach poprzedników co nie schudli tak na 5 minut ...uff zawsze mozna spróbować bo...warto

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.