Hej
Nie miałam ostatnio weny by coś pisać.. chyba dalej nie mam.. ale wypada coś napisać. Mam lekkiego dołka i lekkiego lenia.
Dietkę trzymam od poniedziałku. Na razie jest ok, ale tak jakoś chcę mi się coś podjadać.
Do @ jeszcze jakieś 2 tygodnie więc nie wiem czy to już ten czas na pms.. ale czuję się rozbita. W lustrze widzę dawną siebie Jakby kg wróciły.. nie ważyłam się już prawie dwa tygodnie. Dziś wolne.. więc miałam się zważyć.. ale jak zawsze przypomniałam sobie jak już śniadanie zjadłam.
Nie zrywałam się dzisiaj do przedszkola więc mam troszkę więcej czasu na sprzątanie. Zapału brak ale zmuszę się, potem jak niunia zaśnie to poćwiczę a potem pójdziemy na spacer do teściowej na kawę.
Miłego dnia
Poniedziałek: rozgrzewka, orbitrek 60 min.
Wtorek: orbitrek 40 min.
Maarchewkaa
12 listopada 2015, 09:37Ojojoj, mam nadzieje, ze dzis jest lepiej !
grubciaakasia
12 listopada 2015, 09:41chyba nie... ale może trening poprawi mi humor :P
Maarchewkaa
12 listopada 2015, 09:44na pewno :) endorfiny i te sprawy :)
mikelka
12 listopada 2015, 09:03To podobnie jak ja ..maloi ze nie mam czasu to i weny ..dobrze ze sie mobilizuje do treningow .. pozdrowionka
grubciaakasia
12 listopada 2015, 09:40i super, tak trzymać :)
jamida
12 listopada 2015, 08:00ech a mi sie jz zaczol pms ;/ czuje sie feee
jamida
12 listopada 2015, 08:00zaczął*
BridgetJones52
11 listopada 2015, 22:09Leń dopada każdego. Ja teraz jak wróciłam do pracy, też często mam myśli, żeby odpuścić i nic nie robić, no ale to tylko myśli, bo co trzeba to trzeba. Ale wiadomo, np raz w tygodniu można sobie zrobić taki "Dzień lenia" ;P
grubciaakasia
12 listopada 2015, 09:40u mnie ostatnio częściej niż raz w tygodniu. dziś nie odpuszczę na pewno
brugmansja
11 listopada 2015, 19:47Miłej pogawędki z teściową
grubciaakasia
12 listopada 2015, 09:38dzięki :)
KASI2013
11 listopada 2015, 15:02hejka :D ... co ja tu widzę ...chwilę mnie nie ma i co ... dajemy kochana i wypędzamy tego leniuszka ... ja już swoje treningi mam za sobą i trzymam kciuki za Ciebie żeby znów ochota do ćwiczeń wróciła, a wtedy endorfinki znów zaczną szaleć :))... u teściowej tylko kawusia!!! niech mi tam tylko jakieś ciacho zagości ;))) pozdrawiam serdecznie
grubciaakasia
11 listopada 2015, 16:32było ciacho !!!!! ale ja nie tknęłam :) dzięki za wsparcie! postaram się nie zawieść co do ćwiczeń. już w tym tyg lepiej ale to ciągle nie to ;P :(
czarnaOwca2014
11 listopada 2015, 14:29Oj mnie ostatnio nastrój też minął. Chyba jesienna handra się zaczyna ;/
grubciaakasia
11 listopada 2015, 16:32chyba tak... oby nie zagościła na długo !!!!! odpędzamy ją!
Kasia7111
11 listopada 2015, 14:06Głowa do góry i uśmiech na twarzy a zły nadtroj minie. Za mną też ciągle coś chodzi :-) Jak w tej reklamie, ale próbuje zająć myśli i ręce zeby po nic nie sięgały :-) Chciała bym zeby moja synowa też na kawkę przyjechała z wnuczką, ale chyba muszę jeszcze na to trochę poczekać. Miłej wizyty :-)
grubciaakasia
11 listopada 2015, 16:33na pewno się doczekasz! życzę ci tego z całego serduszka. rodzinka powinna być najważniejsza. trzymaj się :)
aluna235
11 listopada 2015, 12:36Nie poddawaj się smuteczkom i zniechęceniu. Rób wszystko by się z tego stanu otrząsnąć. Nie rezygnuj. Głowa do góry i do roboty, z uśmiechem na twarzy. Uściski
grubciaakasia
11 listopada 2015, 16:34chyba muszę zrobić coś dla siebie.. jakieś domowe spa, malowanie pazurków, szydełkowanie lub dobry film :D pozdrawiam
iesz4
11 listopada 2015, 11:50Co do ważenia,to nie będziesz o tym zapominać kiedy waga będzie np. w łazience czy sypialni w widocznym miejscu stała. Ja mam w łazience i po porannym wstaniu z kibelka ściągam piżamkę i wskakuję na wagę.,robię to codziennie i mam obraz i kontrolę nad sobą. Pamiętaj waga jest przyjaciółką chudnących a wrogiem tyjących. Miłego dnia:)
grubciaakasia
11 listopada 2015, 11:56zawsze rano jestem zakręcona, najważniejsze dla mnie jest wyszykować dzieci do wyjścia i zjeść śniadanie, zapominam o ważeniu mimo iż waga jest w łazience. może nie zapominałabym jak bym miała nawyk ważenia się codziennie, ale wolę ważyć się raz, dwa razy w tyg
artur3257
11 listopada 2015, 10:57Jak mam lenia to zważenie się nawet po posilku działa jak zimny prysznic. Od razu biorę sie w karby :)
grubciaakasia
11 listopada 2015, 11:24ja się boję wejść na wagę po sobotnim szaleństwie(imprezie).. ale wiem że jak wejdę to mnie to zmotywuje. zawsze wchodzę na czczo. jutro postaram się pamiętać :P
Anulka_81
11 listopada 2015, 10:53Trzymaj się i walcz! Pamiętaj że nie jesteś sama:-) I pamiętaj ile już osiągnęłaś!
grubciaakasia
11 listopada 2015, 11:22staram się, chyba potrzebuję jakiegoś kopa.. nowej motywacji!
kasia8147
11 listopada 2015, 10:15Trzymaj się i nie poddawaj. Zobaczysz za jakiś czas, że było warto ;)
grubciaakasia
11 listopada 2015, 11:22wiem, ale jest coraz ciężej.