Tradycyjnie - czas wolny, Toja poszła w las 🤪
Teraz przestrzeń na włóczęgostwo mam wyłącznie w weekendy bo wróciłam od wtorku do pracy. I robi się szybciutko ciemno więc popołudniami uskuteczniam jedynie chodnikowe spacery.
Sypnęło u mnie boczniaczkami pomarańczowożółtymi. Tak jak pisałam, to rzadki grzybek zagrożony wyginięciem. Ale u mnie pojawia się w kilku miejscach i mogę nim wkurzać ludzi na grupach tematycznych 😁. Będzie sobie owocnikować do wiosny więc pewnie jeszcze nie raz Wam go pokażę.
Boczniaczki
i troszku blaszek
i odrobina żelków
i milimetrowych miseczek
No. A wyniku nadal nie ma. Pffff, żyję bez tego, ale w głębi duszy dałam sobie przyzwolenie na kieliszek mojego ukochanego zimniutkiego nowozelandzkiego Sauvignon Blanc jeśli wynik będzie dobry. Zatem czekam. Mogę, prawda? Jeden kieliszek... Jeśli wynik będzie dobry...
A.
barbra1976
17 listopada 2024, 00:32Jasne, że możesz. To nie butelka. Boszszsz, jakie cudne te twoje zdjęcia są. Mistrzyni.
clio
17 listopada 2024, 00:16Zdjęcia jak zwykle cudne,🤩No z tym wynikiem to słabo, ja też czekam i jak usłyszałam, że może to trwać 6 tyg to nie uwierzyłam, a jednak 😟 Za dobre wyniki, na razie wirtualnie 🍷
Milly40
16 listopada 2024, 22:02Jesteś artystką. A ja smerfem marudą: co lekarz na to wino?
Tojotka
16 listopada 2024, 22:31Nic bez zgody mojej onkolożki. Jak będzie wynik to napiszę więcej.
ojsetka
16 listopada 2024, 21:51Wynik na pewno będzie dobry....... A ode mnie masz pozwolenie nawet na dwa kielszeczki i to od zaraz. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Tojotka
16 listopada 2024, 22:32😁 Tak naprawdę pewnie skończy się toastem wzniesionym kubkiem kompotu. Ale pomarzyć wolno 😉
beaataa
16 listopada 2024, 20:54Grzyby jak zawsze baśniowe u Ciebie🤩. Te na cienkich nóżkach to moje faworyty - latunie delikatne.
Tojotka
16 listopada 2024, 22:33Grzybówki. Też je lubię. Kręcą mnie blaszki 😁
Kaliaaaaa
16 listopada 2024, 20:41Nowozelandzkie sauvignon blanc🤩 dobry wybór z lasem, te biale grzybki sa bajeczne...
Tojotka
16 listopada 2024, 22:33A jutro też pójdę, a co! 😆