- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lipca 2019, 08:48
Odchudzam się udanie od prawie 3 tygodni. Ważę się co czwartek. Schudłam już przez 2 tygodnie 3,7kg. Jem 2500kcal mimo to nie czuję się najedzona. Ktoś powiedział mi, że to zbyt szybkie tempo odchudzania. Słyszałam, że podobno z początku się szybko chudnie. Nie wiem co mam robić czy zwiększać czy nie :(
Mam 16 lat I 173cm wzrostu:
Waga początkowa - 87kg dokładnie 87,2kg
Aktualna: 83,5kg
Z góry bardzo wszystkim dziękuję :D
16 lipca 2019, 08:54
To bardzo duży spadek, powiedziała bym, że za duży, szczególnie w twoim wieku! Skąd pewność, że jesz 2500 kcal? Jak to wyliczasz? Jak wygląda twój dzień?
16 lipca 2019, 08:57
To bardzo duży spadek, powiedziała bym, że za duży, szczególnie w twoim wieku! Skąd pewność, że jesz 2500 kcal? Jak to wyliczasz? Jak wygląda twój dzień?
16 lipca 2019, 09:06
Dokładnie co robisz. O której wstajesz, kiedy posiłki, jakie. Ile pijesz wody. Jakie ćwiczenia itp.
Trudno mi uwierzyć, że jedząc 2500 kcal codziennie, aż tyle schudłaś.
16 lipca 2019, 09:21
A moim zdaniem 3.7 kg w dwa tygodnie na samym początku odchudzania to nie jest jakiś kosmiczny, zbyt duży spadek. Przecież głównie woda schodzi na początku, zastanowiłabym się jeśli po jakims czasie nadal tak dużo spadalo.
W moim przypadku też na początku chudłam szybko, teraz cieszę się jak spadnie 100g tygodniowo, takie mam zastoje.
Edytowany przez szemranakejt 16 lipca 2019, 09:22
16 lipca 2019, 09:27
Na początku chudnie się szybciej, to prawda. Trwa to 1-2 tyg i waga może leciej 50% a nawet 100% szybciej. Głównie dlatego że osoby odstawiaja cukier i wysokoprzetworzonej produkty, wiec tracą na początku głównie wodę. Organizm też stawia mniejszy opór. U ciebie wprowadzone zmiany są głównie ilościowe a nie jakościowe, jesz prawie wszystko co normalnie tylko w mniejszych ilościach, ruch miałaś już znacznie wcześniej, więc ten spadek nie powinien być tak duży.
PS. Powinnaś też napisać swój wiek, wzrost i aktywność jak chcesz by ci dziewczyny pomagaly obliczyć zapotrzebowanie. Z tego co pamiętam masz 16 lat i jesteś wysoka. Do tego codziennie sie ruszasz. Zapotrzebowanie będzie wysokie. Chudniesz nieco za szybko (mimo delikatnych odstepst od diety i zwiększania kcal w poszczególne dni) i jesteś głodna. Boisz się że nie wytrzymasz (poprzedni post). Ja bym zwiększyła ilość kcal o 200 i patrzyła co się dzieje. Nadwyżka 200 kcal dziennie to tylko 1400 tygodniowo. Nie bój się że od tego przytyjesz (musiałabys robić nadwyżkę około 7000 kcal by mieć 1 kg więcej) bo masz większy deficyt niż to. Po 2 tygodniach znowu kontrola tempa spadków.
Nie wykluczone że niewłaściwie liczysz kcal bo nie wazysz tylko szacujesz ilość. Nie panikuj tylko właśnie wprowadź poprawki że skoro to za mało to te szacunkowe ilości trzeba podnieść ;)
Za jakiś czas spadki na wadze mogą spowolnić lub waga stanie. I jeżeli się to utrzyma to wtedy masz zapas z którego będziesz mogła ucinac.
Edytowany przez Deadrethh 16 lipca 2019, 11:22
16 lipca 2019, 09:32
Deadrethh bardzo cenię Twoje rzeczowe odpowiedzi na forum
16 lipca 2019, 10:49
Deadrethh bardzo cenię Twoje rzeczowe odpowiedzi na forum
ja tez
16 lipca 2019, 13:14
Dokładnie co robisz. O której wstajesz, kiedy posiłki, jakie. Ile pijesz wody. Jakie ćwiczenia itp. Trudno mi uwierzyć, że jedząc 2500 kcal codziennie, aż tyle schudłaś.
Aktywność fizyczna:
Chodzę na badmintona 3-5 razy w tygodniu po 2h lub 3h (zawsze przychodzę cała mokra i wykończona do domu. Z początku nawet na chwilę szłam spać.Zazwyczaj chodzę na 3h).Jeżdżę na rowerze ( w weekendy robię sobie bardzo długie i dalekie wycieczki) lub rolkach albo to i to prawie co dziennie po minimum godzinie, ale zazwyczaj zajmuje mi to więcej czasu. Czasami wychodzę na jakiś spacer. Nie dawno zaczęłam ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu z alitness :D
Z takich domowych aktywności to co sobotę sprzątam całe mieszkanie. Jak mam czas i trzeba coś mamie pomóc to pomagam. Czasami też coś porobię na działce. Czasami jeszcze wpadnie jakaś całkiem inna aktywność np. Dzisiaj rano byłam na zbiorach jagód i malin, bo wyjątkowo nie miałam badmintona. Po południu może pójdę na ogórki, a raczej pojadę na rowerze, bo to jest 8km od mojego miejsca zamieszkania, więc rower będzie zaliczony. Potem może rolki wpadną i na pewno ćwiczenia. Dzisiaj mam tak trochę lajtowo niż zawsze. Chociaż zobaczę, bo na ogórkach może nie być łatwo.