- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 sierpnia 2019, 21:59
Artykuł z onetu - Państwowy meksykański koncern naftowy chce nagradzać pracowników, których BMI i obwód pasa nie przekraczają przyjętych norm. Firma Pemex przewidziała dla nich dodatkowe premie. Pomysł być może miał motywować do zdrowego trybu życia, ale w praktyce może prowadzić do stygmatyzacji otyłych.
link do całego tekstu
https://kobieta.onet.pl/premia-dla-pracownikow-za-...
co o tym sądzicie?
5 sierpnia 2019, 10:19
Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana?tak jak napisałaś - premia powinna być za wydajność. Ale otyły nie zawsze znaczy mniej wydajny i gorszy pracownik, ba! w większości zawodów nie ma to żadnego znaczenia. A powiem nawet więcej - szczupły nie znaczy wydajny. Jak ktoś jest leniem albo obibokiem, szukającym sobie w pracy tylko czasu wolnego i robi wszystko żeby nie pracować - to waga nie ma najmniejszego znaczenia. Taki przykład z zeszłego tygodnia - zakładając wspomniane zasady premiowania to mi by się taka nie należała. Moja firma świadczy usługi outosourcingowe, ale czasem pracujemy u klienta. No i właśnie byłam w jednej z firm - byłam tam ok. 6h, siedział ze mną w pokoju pracownik etatowy z tejże firmy - ja wyszłam z pokoju 4 razy na jakąś minutę: 2 razy do WC, raz po wodę i raz po dokumenty. A w tym samym czasie ten drugi pracownik wychodził z 15 razy- i na co? Albo do pokoju obok pogadać sobie o różnych duperelach (słyszałam i wiem, że to nie były sprawy zawodowe) albo na fajeczkę przed okno. Sumarycznie to pewnie z połowę tego czasu nie było go wcale. Ale co? Premię by dostał. Bo to długonoga, szczupła blondynka.I to nie jest kwestia jednego dnia tego pracownika - bo bywam tam co jakiś czas i tak jest zawsze.Ja mam mieszane uczucia. Nie podoba mi się sam fakt stygmatyzacji osób z nadwagą, właściwie gdyby temat dotyczył granicy otyłości nie nadwagi to odebrałabym go z mniejszymi watpliwościami, bo taka forma premiowania w sumie niewiele się rózni od premiowania długonogich blondynek. I teraz dlaczego. Kryterium, w jakiś sposób, powinna byc wydajnośc. Jeśli pracownik z nadwaga w sposób wyraźny jest wolniejszy, mniej sprawny, ma gorsza mobilnośc, daje to wieksze pole dla róznicowania dochodów. I nie uwierze, że te premie to tak z dodatkowej, z niewiadomo skąd wziętej puli. Ucierpi na tym system wynagradzania i socjal, tu akurat badźmy realistami, zarzad z własnych kont nie przeleje.
Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.
A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.
5 sierpnia 2019, 10:23
Pozwala mi to nosić rozmiar 38 (zdjecia w pamiętniku) i uważam ze byłaby to raczej premia za wygląd a nie za zdrowie. Meksykanie sa bardziej krępi niż mieszkancy europy środkowej, wiec u nich szczególniej.
Edytowany przez Cyrica 5 sierpnia 2019, 10:24
5 sierpnia 2019, 10:26
Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana?tak jak napisałaś - premia powinna być za wydajność. Ale otyły nie zawsze znaczy mniej wydajny i gorszy pracownik, ba! w większości zawodów nie ma to żadnego znaczenia. A powiem nawet więcej - szczupły nie znaczy wydajny. Jak ktoś jest leniem albo obibokiem, szukającym sobie w pracy tylko czasu wolnego i robi wszystko żeby nie pracować - to waga nie ma najmniejszego znaczenia. Taki przykład z zeszłego tygodnia - zakładając wspomniane zasady premiowania to mi by się taka nie należała. Moja firma świadczy usługi outosourcingowe, ale czasem pracujemy u klienta. No i właśnie byłam w jednej z firm - byłam tam ok. 6h, siedział ze mną w pokoju pracownik etatowy z tejże firmy - ja wyszłam z pokoju 4 razy na jakąś minutę: 2 razy do WC, raz po wodę i raz po dokumenty. A w tym samym czasie ten drugi pracownik wychodził z 15 razy- i na co? Albo do pokoju obok pogadać sobie o różnych duperelach (słyszałam i wiem, że to nie były sprawy zawodowe) albo na fajeczkę przed okno. Sumarycznie to pewnie z połowę tego czasu nie było go wcale. Ale co? Premię by dostał. Bo to długonoga, szczupła blondynka.I to nie jest kwestia jednego dnia tego pracownika - bo bywam tam co jakiś czas i tak jest zawsze.Ja mam mieszane uczucia. Nie podoba mi się sam fakt stygmatyzacji osób z nadwagą, właściwie gdyby temat dotyczył granicy otyłości nie nadwagi to odebrałabym go z mniejszymi watpliwościami, bo taka forma premiowania w sumie niewiele się rózni od premiowania długonogich blondynek. I teraz dlaczego. Kryterium, w jakiś sposób, powinna byc wydajnośc. Jeśli pracownik z nadwaga w sposób wyraźny jest wolniejszy, mniej sprawny, ma gorsza mobilnośc, daje to wieksze pole dla róznicowania dochodów. I nie uwierze, że te premie to tak z dodatkowej, z niewiadomo skąd wziętej puli. Ucierpi na tym system wynagradzania i socjal, tu akurat badźmy realistami, zarzad z własnych kont nie przeleje.
Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty).
Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo.
5 sierpnia 2019, 10:30
Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo.Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana?
No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!
5 sierpnia 2019, 10:34
Pozwala mi to nosić rozmiar 38 (zdjecia w pamiętniku) i uważam ze byłaby to raczej premia za wygląd a nie za zdrowie. Meksykanie sa bardziej krępi niż mieszkancy europy środkowej, wiec u nich szczególniej.
Fajnie, ze wchodzisz w 38, ja nie wchodze przy wadze ok 72 kg (moja gorna granica). Nie bede sie bawic w krytyke, ale dla mnie wygladasz normalnie, daleko Ci do dlugonogiej blondynki. I wlasnie o tym mowie. Dodaj do tego z 15 kg (nadwaga) i teraz mozemy dyskutowac czy to nadal zdrowe. A nie weszlas jeszcze w otylosc.
Mozemy sie sprzeczac kto w jaki rozmiar wchodzi i jak wyglada na zdjeciach, ale prawda jest taka ze nadwaga i otylosc nie sa zdrowe. I o to sie to wszystko rozbija w tym projekcie, nie by zmusic otylych Meksykanow do wbijania sie w rozmiar 34.
5 sierpnia 2019, 10:39
No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo.Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana?
Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany.
Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.
Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy do klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami?
Edytowany przez LinuxS 5 sierpnia 2019, 10:41
5 sierpnia 2019, 10:44
prosto wyraziłam, że uznaję premiowanie granicy nadwagi jako bardziej premiowanie aparycji niż zdrowia, tak to jest normalny wygląd, ale osoba +15 kilo moze być równie zdrowa i wydajna. Brakuje wyraźnej granicy, o jakiej wspomniałam w pierwszej wypowiedzi, powtarzam - wyraźnej! w ocenie zdrowia, bo wyraźna w ocenie wyglądu będzie bezsprzecznie. I chyba jednak osoby posługujące się przykładem długonogiej blondynki nie myśla o tym w kategoriach 1:1 tylko na zasadzie sygnalizacji wartości.
Edytowany przez Cyrica 5 sierpnia 2019, 10:45
5 sierpnia 2019, 10:45
Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy fo klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami?No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo.Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana?
To Ty nie widzisz różnicy - pakiety na siłownie są dla wszystkich pracowników danej firmy, na danym stanowisku etc. - niezależnie od tego jak wyglądają, ile ważą, jaki mają kolor skóry czy jakiego są wyznania. Dyskryminacja by była wtedy, gdyby te pakiety były dla wybranej grupy pracowników.
5 sierpnia 2019, 10:53
Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy do klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami?No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo.Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana?
No i to ma w moim odczuciu o wiele lepszy wydźwięk i jest bardziej neutralne w odbiorze.
Jeżeli w Meksyku taka opcja (lub chociażby wspomniane przeze mnie spotkania z jakimś "coachem" dietetycznym dla teamu) przejść nie może z uwagi na mentalność, sytuację ekonomiczną etc. etc. to...
...może bym pochyliła się w kierunku pomysłu owego zarządu, o ile poprzedzą to jakimś solidnym spotkaniem informacyjnym, żeby ludzie sobie nie pogorszyli sytuacji zdrowotnej jakimiś idiotycznymi dietami.
5 sierpnia 2019, 11:04
Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy do klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami?No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo.Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana?
A proszę cię, firma promująca zdrowie, śmiechu warte. Wiesz ile jest osób nadużywających alkoholu, jarających trawę, jedzących crap, jak np mój partner, żywiący się śmieciami I pijący kilka puszek energetyków dziennie ale będącym bardzo szczupłym, I on ma być za to nagradzany? A za co? Za brak skłonności do tycia mimo niezdrowego trybu życia? Promowanie zdrowego stylu życia sprowadzające się tylko do dyskryminacji osób z nadwagą jakby osoby szczupłe z definicji uprawiały zdrowy styl życia😂