Temat: premie dla szczupłych

Artykuł z onetu - Państwowy meksykański koncern naftowy chce nagradzać pracowników, których BMI i obwód pasa nie przekraczają przyjętych norm. Firma Pemex przewidziała dla nich dodatkowe premie. Pomysł być może miał motywować do zdrowego trybu życia, ale w praktyce może prowadzić do stygmatyzacji otyłych.

link do całego tekstu

https://kobieta.onet.pl/premia-dla-pracownikow-za-...

co o tym sądzicie?

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana? 
Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.
Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo. 
No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!
 Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy fo klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami? 
To Ty nie widzisz różnicy - pakiety na siłownie są dla wszystkich pracowników danej firmy, na danym stanowisku etc. - niezależnie od tego jak wyglądają, ile ważą, jaki mają kolor skóry czy jakiego są wyznania. Dyskryminacja by była wtedy, gdyby te pakiety były dla wybranej grupy pracowników.
Powaznie?;-) Mowilam o tych, ktorzy nie skorzystaja, bo wola zalegac na kanapie. Tu mowimy o tum samym: masz wage w normie lub do tego dazysz - dostajesz premie. Pakiet dostepny dla wazystkich bez wzgledu na wage, kolor skory i wyznanie. Zdecydujesz sie, ze nie chce Ci sie dbac o siebie? Nie ma premii, tak jak nie ma karnetu jesli nie chcesz z niego korzystac.
nie korzystają z własnego wyboru - ale mają prawo korzystać tak jak wszyscy inni pracownicy.
Bazujac na tym co napisano w tym artykule premia nalezy sie osobom z waga w normie (bmi 25 max- co naprawde nie jest jakims wygorowanym oczekiwaniem) lub osobom, ktore chca nad soba pracowac w tym zakresie. Czyli premia dostepna dla wszystkich, oprocz tych, ktorzy zrezygnuja z nich dobrowolnie (jak z karnetami).
Dalej nie rozumiesz. Pakiet sportowy jest dla wszystkich - pracodawca nie decyduje komu to da a komu nie. Daje wszystkim po równo. A ta premia zależy tylko i wyłącznie od decyzji pracodawcy, to pracodawca decyduje na podstawie wymyślonego przez siebie kryterium komu da a komu nie. 

Tutaj tez! ;-) Wszyscy moga skorzystac, oprocz tych, ktorzy nie beda chcieli. Jak z karnetem. Jesli nie chcesz skorzystac z karnetu to go nie bierzesz, czyli realnie nie nalezy Ci sie, mimo z zalozenia jest dla wszystkich. Nikt Ci go na sile nie bedzie wciskal , ale tez nie dostaniesz ekwiwalentu za karnet, jesli zdecydujesz sie nie korzystac, a kolezanka z biurka obok tak. Ja widze analogie. A pracodawca ma prawo ustalac kryteria jakie uwaza za stosowne, przyznawac premie wg wlasnego regulaminu, tak dlugo jak nie prowadzi to do dzialan sprzecznych z ogolnie przyjetym prawem. 

LinuxS napisał(a):

variolen1 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana? 
Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.
Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo. 
No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!
 Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy do klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami? 
A proszę cię, firma promująca zdrowie,  śmiechu warte. Wiesz ile jest osób nadużywających alkoholu, jarających trawę,  jedzących crap, jak np mój partner, żywiący się śmieciami I pijący kilka puszek energetyków dziennie ale będącym bardzo szczupłym, I on ma być za to nagradzany? A za co? Za brak skłonności do tycia mimo niezdrowego trybu życia? Promowanie zdrowego stylu życia sprowadzające się tylko do dyskryminacji osób z nadwagą jakby osoby szczupłe z definicji uprawiały zdrowy styl życia?
Mowimy o Meksyku, gdzie wiekszosc spoleczenstwa jest patologicznie otyla i zle sie odzywia. W tej sytuacji pomysl jest dobry. To, ze Twoj partner zle sie odzywia i jak narazie ma szczescie, ze mu sie zdrowie nie sypie to fajnie. Poczekaj pare lat ;-) A moze warto popracowac nad tym co robi ze seoim zdrowiem? Mi osobiscie by zalezalo na tym by moj maz mial jak najlepsze szanse na dlugie i zdrowe zycie, na tyle na ile dieta i styl zycia maja na to wplyw.

I dlatego idea tej premii jest głupia,  szumne hasła o promowaniu zdrowego trybu życia a sprowadza się to do tego że nagradza się atrakcyjny wygląd,  bo szczupły nie równa się zdrowy I prowadzący zdrowy styl życia. Twoje rady dotyczące popracowania nad zdrowiem mojego partnera są dokładnie tym samym protekcjonalnym i pouczającym podejściem do kogoś jakie prezentuje ta firma. Nie lubię wszelkich cioć dobra rada, nie znoszę traktowania dorosłych osób jak bezrozumnych dzieci. Cały ten pomysł z premiami kojarzy mi się z tym pomysłem ministerstwa zdrowia sprzed kilku lat zmuszającym kobiety do obowiązkowych badań cytologicznych pod groźbą utraty ubezpieczenia (czy czegoś tam). Nie cierpię takich faszystowskich zapędów.

variolen1 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

variolen1 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana? 
Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.
Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo. 
No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!
 Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy do klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami? 
A proszę cię, firma promująca zdrowie,  śmiechu warte. Wiesz ile jest osób nadużywających alkoholu, jarających trawę,  jedzących crap, jak np mój partner, żywiący się śmieciami I pijący kilka puszek energetyków dziennie ale będącym bardzo szczupłym, I on ma być za to nagradzany? A za co? Za brak skłonności do tycia mimo niezdrowego trybu życia? Promowanie zdrowego stylu życia sprowadzające się tylko do dyskryminacji osób z nadwagą jakby osoby szczupłe z definicji uprawiały zdrowy styl życia?
Mowimy o Meksyku, gdzie wiekszosc spoleczenstwa jest patologicznie otyla i zle sie odzywia. W tej sytuacji pomysl jest dobry. To, ze Twoj partner zle sie odzywia i jak narazie ma szczescie, ze mu sie zdrowie nie sypie to fajnie. Poczekaj pare lat ;-) A moze warto popracowac nad tym co robi ze seoim zdrowiem? Mi osobiscie by zalezalo na tym by moj maz mial jak najlepsze szanse na dlugie i zdrowe zycie, na tyle na ile dieta i styl zycia maja na to wplyw.
I dlatego idea tej premii jest głupia,  szumne hasła o promowaniu zdrowego trybu życia a sprowadza się to do tego że nagradza się atrakcyjny wygląd,  bo szczupły nie równa się zdrowy I prowadzący zdrowy styl życia. Twoje rady dotyczące popracowania nad zdrowiem mojego partnera są dokładnie tym samym protekcjonalnym i pouczającym podejściem do kogoś jakie prezentuje ta firma. Nie lubię wszelkich cioć dobra rada, nie znoszę traktowania dorosłych osób jak bezrozumnych dzieci. Cały ten pomysł z premiami kojarzy mi się z tym pomysłem ministerstwa zdrowia sprzed kilku lat zmuszającym kobiety do obowiązkowych badań cytologicznych pod groźbą utraty ubezpieczenia (czy czegoś tam). Nie cierpię takich faszystowskich zapędów.

Wiesz, ja generalnie jestem z swoboda jednostki w podejmowaniu decyzji, ale czasem jak jednostka jest mocno niewydolna wskazane sa rozwiazania systemowe. 

Raczej w Meksyku to jest problem na skale krajowa i mozna udawac, ze nie zauwaza sie problemu, ale sam fakt przymykania oka na to co sie dzieje go nie rozwiaze. Fajnie, ze jakiejs firmie sie chce i stara sie to zmienic.

Z pomyslem odnosnie cytologii. Wiesz, ja chodze regularnie, wiec mnie ten odgorny nakaz nie dotyczy, ale jesli ktos nie czuje potrzeby przez 15 czy 20 lat to moze warto sie zastanowic co z nim nie tak, zamiast oburzac sie na rozwiazania systemowe. Raczej pomysl zrodzil sie jako dzialanie prewncyjne, a nie bo Ministerstwo nie wie co z kasa robic.

Szkoda, ze widzisz w tym faszystowskie zapedy, raczej niz dzialania, ktore na dlusza mete pomagaja w utrzymaniu zdrowia i przeciwdzialaniu powaznym skutkom zaniedban.

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana? 
Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.
Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo. 
No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!
 Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy fo klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami? 
To Ty nie widzisz różnicy - pakiety na siłownie są dla wszystkich pracowników danej firmy, na danym stanowisku etc. - niezależnie od tego jak wyglądają, ile ważą, jaki mają kolor skóry czy jakiego są wyznania. Dyskryminacja by była wtedy, gdyby te pakiety były dla wybranej grupy pracowników.
Powaznie?;-) Mowilam o tych, ktorzy nie skorzystaja, bo wola zalegac na kanapie. Tu mowimy o tum samym: masz wage w normie lub do tego dazysz - dostajesz premie. Pakiet dostepny dla wazystkich bez wzgledu na wage, kolor skory i wyznanie. Zdecydujesz sie, ze nie chce Ci sie dbac o siebie? Nie ma premii, tak jak nie ma karnetu jesli nie chcesz z niego korzystac.
nie korzystają z własnego wyboru - ale mają prawo korzystać tak jak wszyscy inni pracownicy.
Bazujac na tym co napisano w tym artykule premia nalezy sie osobom z waga w normie (bmi 25 max- co naprawde nie jest jakims wygorowanym oczekiwaniem) lub osobom, ktore chca nad soba pracowac w tym zakresie. Czyli premia dostepna dla wszystkich, oprocz tych, ktorzy zrezygnuja z nich dobrowolnie (jak z karnetami).
Dalej nie rozumiesz. Pakiet sportowy jest dla wszystkich - pracodawca nie decyduje komu to da a komu nie. Daje wszystkim po równo. A ta premia zależy tylko i wyłącznie od decyzji pracodawcy, to pracodawca decyduje na podstawie wymyślonego przez siebie kryterium komu da a komu nie. 
Tutaj tez! ;-) Wszyscy moga skorzystac, oprocz tych, ktorzy nie beda chcieli. Jak z karnetem. Jesli nie chcesz skorzystac z karnetu to go nie bierzesz, czyli realnie nie nalezy Ci sie, mimo z zalozenia jest dla wszystkich. Nikt Ci go na sile nie bedzie wciskal , ale tez nie dostaniesz ekwiwalentu za karnet, jesli zdecydujesz sie nie korzystac, a kolezanka z biurka obok tak. Ja widze analogie. A pracodawca ma prawo ustalac kryteria jakie uwaza za stosowne, przyznawac premie wg wlasnego regulaminu, tak dlugo jak nie prowadzi to do dzialan sprzecznych z ogolnie przyjetym prawem. 

Otóż mylisz się, pracodawca nie ma prawa dzielić ludzi ze względu na wagę. Równie dobrze mógłby wyznaczyć nagrody dla ciemnowłosych albo bez pryszczy - też byś uznała to za ok?

I tak jak wcześniej napisałam - a Ty się do tego nie odniosłaś - jakby od BMI zależało w ogóle zatrudnienie a nie tylko premia to też byś nie widziała żadnej problemu? A przecież to by była jeszcze silniejsza motywacja do zrzucenia wagi!

Wynagrodzenie pracowników MUSI opierać się o obiektywną wartość pracy a nie od "widzimisię" pracodawcy, tak jak by to było w przypadku premii za szczupłe ciało. 

To czy w pełni jest to słuszne - śmiem twierdzić że nie zawsze, może przedsiębiorca powinien mieć większą swobodę w tworzeniu własnej firmy ale to np. tyczy się tak samo np. zwolnienia pracownika - przy umowie o pracę na czas nieokreślony pracodawca naprawdę musi się natrudzić żeby zwolnić...). Ale prawnie można zakwestionować np. kilkudzisięciotysięczne wynagrodzenie sekretarki podczas gdy pracownik z większymi kwalifikacjami zajmujący wyższe stanowisko w tej firmie zarabia mniej.

I zrozumcie wreszcie: 

1)szczupły nie jest jednoznaczny ze zdrowym

2) gruby nie oznacza że się obżera

3) gruby nie oznacza że ma mniejszą wydajność niż szczupły

Pasek wagi

no dobrze, ale rozmawiamy o premii - czyms dodatkowym i przyznawanym wedlug widzimisie pracodawcy. a nie o jawnej dyskryminacji kiedy osoby otyle sa nie przyjmowane do pracy ze wzgledu na swoja tusze. z reszta chyba bylo by to bardzo trudne do osiagniecia skoro w Meksyku (czy w USA, czy nawet u mnie w Anglii) jest taki wielki odsetek ludzi z nadwaga a nawet otylych czy morbidly obese. 

Pasek wagi

aniloratka napisał(a):

no dobrze, ale rozmawiamy o premii - czyms dodatkowym i przyznawanym wedlug widzimisie pracodawcy. a nie o jawnej dyskryminacji kiedy osoby otyle sa nie przyjmowane do pracy ze wzgledu na swoja tusze. z reszta chyba bylo by to bardzo trudne do osiagniecia skoro w Meksyku (czy w USA, czy nawet u mnie w Anglii) jest taki wielki odsetek ludzi z nadwaga a nawet otylych czy morbidly obese. 

Premia to element wynagrodzenia za pracę. Powinna być przyznana za wyjątkowe osiągnięcia - ale ZAWODOWE, nie inne.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

aniloratka napisał(a):

no dobrze, ale rozmawiamy o premii - czyms dodatkowym i przyznawanym wedlug widzimisie pracodawcy. a nie o jawnej dyskryminacji kiedy osoby otyle sa nie przyjmowane do pracy ze wzgledu na swoja tusze. z reszta chyba bylo by to bardzo trudne do osiagniecia skoro w Meksyku (czy w USA, czy nawet u mnie w Anglii) jest taki wielki odsetek ludzi z nadwaga a nawet otylych czy morbidly obese. 
Premia to element wynagrodzenia za pracę. Powinna być przyznana za wyjątkowe osiągnięcia - ale ZAWODOWE, nie inne.

a jesli byl by to bonus - jak np karnet na silownie ? U mnie w pracy wyrownanie dostajemy tylko i wylacznie kiedy wyslemy potwierdzenie, ze na silowni pojawilismy sie 12 razy na kwartal (wysylane przez silownie). Czy to tez problem?

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Szkoda, ze wiekszosc z wypowiadajacych sie sprowadza calosc do bycia dlugonoga blondynka i zupelnie pomija fakt, ze otylosc (szczegolnie na skale spotykana w Meksyku) rzutuje na dluza mete na wydajnosc, bo chyba nie bedziemy zaprzeczac naukowym dowodom na to, ze otylosc i okreslony styl zycia sprzyja wielu chorobom/ znacznie podnosi ryzyko. Firma mysli perspektywicznie, szczegolnie w srodowisku w jakim dziala, a Vitaliki krzycza o dysryminacji i sprowadzaja wszystko do dlugich nog i blond wlosow.Ps Bazujac na tym co napisano w tym artykule, rowniez dostalabys ta premie jesli wykazalabys checi i robila cos w kierunku poprawy zdrowia i walki z otyloscia. Nadal czujesz sie dyskryminowana? 
Palenie papierosów też podnosi ryzyko wielu chorób, i to palacz truje nie tlyko siebie a innych dookoła a jakoś nie ma pomysłów na premie dla niepalących.A odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie to tak - nadal uważam, że firma nie powinna płacić za takie rzeczy. Wynagradzanie w firmie powinno być oparte na wartości pracy a nie innych rzeczach.
Akurat czesc firm wprowadza nagrody i wspiera tych probujacych rzucic, plus ogranicza miejsca dla palacych (co czasem powoduje niezadowolenie i protesty). Masz prawo miec swoje zdanie na temat premii dla ludzi, ktorzy waza w normie. Dla mnie firma mysli perspektywicznie i stara sie zapobiegac i zachecac pracownikow do zmiany stylu zycia. I jak wspomnialam wczesniej, ma do tego prawo. 
No nie, dawanie kasy za wygląd a nie za pracę - w porządku nie jest. Czy jak firma przyjmie politykę że nie zatrudnia osób z BMI powyżej 25 to też będzie ok? Toż to będzie jeszcze większa motywacja!
 Mylisz pojecia. Firma nie placi za wyglad a za dozenie do wagi w normie, co sluzy poprawie zdrowia i zmiany stylu zycia na zdrowszy i premiuje tych, ktorzy wykaza chec zmiany. Chcesz dorabiac do tego teorie o dyskryminacji, prosze bardzo.Wiele firm w Polsce i za granica doplaca lub w calosci finansuje pakiety na silownie czy fo klubow sportowych. Tez dyskryminacja tych, ktorzy wola zalegac po pracy na kanapie z chipsami? 
To Ty nie widzisz różnicy - pakiety na siłownie są dla wszystkich pracowników danej firmy, na danym stanowisku etc. - niezależnie od tego jak wyglądają, ile ważą, jaki mają kolor skóry czy jakiego są wyznania. Dyskryminacja by była wtedy, gdyby te pakiety były dla wybranej grupy pracowników.
Powaznie?;-) Mowilam o tych, ktorzy nie skorzystaja, bo wola zalegac na kanapie. Tu mowimy o tum samym: masz wage w normie lub do tego dazysz - dostajesz premie. Pakiet dostepny dla wazystkich bez wzgledu na wage, kolor skory i wyznanie. Zdecydujesz sie, ze nie chce Ci sie dbac o siebie? Nie ma premii, tak jak nie ma karnetu jesli nie chcesz z niego korzystac.
nie korzystają z własnego wyboru - ale mają prawo korzystać tak jak wszyscy inni pracownicy.
Bazujac na tym co napisano w tym artykule premia nalezy sie osobom z waga w normie (bmi 25 max- co naprawde nie jest jakims wygorowanym oczekiwaniem) lub osobom, ktore chca nad soba pracowac w tym zakresie. Czyli premia dostepna dla wszystkich, oprocz tych, ktorzy zrezygnuja z nich dobrowolnie (jak z karnetami).
Dalej nie rozumiesz. Pakiet sportowy jest dla wszystkich - pracodawca nie decyduje komu to da a komu nie. Daje wszystkim po równo. A ta premia zależy tylko i wyłącznie od decyzji pracodawcy, to pracodawca decyduje na podstawie wymyślonego przez siebie kryterium komu da a komu nie. 
Tutaj tez! ;-) Wszyscy moga skorzystac, oprocz tych, ktorzy nie beda chcieli. Jak z karnetem. Jesli nie chcesz skorzystac z karnetu to go nie bierzesz, czyli realnie nie nalezy Ci sie, mimo z zalozenia jest dla wszystkich. Nikt Ci go na sile nie bedzie wciskal , ale tez nie dostaniesz ekwiwalentu za karnet, jesli zdecydujesz sie nie korzystac, a kolezanka z biurka obok tak. Ja widze analogie. A pracodawca ma prawo ustalac kryteria jakie uwaza za stosowne, przyznawac premie wg wlasnego regulaminu, tak dlugo jak nie prowadzi to do dzialan sprzecznych z ogolnie przyjetym prawem. 
Otóż mylisz się, pracodawca nie ma prawa dzielić ludzi ze względu na wagę. Równie dobrze mógłby wyznaczyć nagrody dla ciemnowłosych albo bez pryszczy - też byś uznała to za ok?I tak jak wcześniej napisałam - a Ty się do tego nie odniosłaś - jakby od BMI zależało w ogóle zatrudnienie a nie tylko premia to też byś nie widziała żadnej problemu? A przecież to by była jeszcze silniejsza motywacja do zrzucenia wagi!Wynagrodzenie pracowników MUSI opierać się o obiektywną wartość pracy a nie od "widzimisię" pracodawcy, tak jak by to było w przypadku premii za szczupłe ciało. To czy w pełni jest to słuszne - śmiem twierdzić że nie zawsze, może przedsiębiorca powinien mieć większą swobodę w tworzeniu własnej firmy ale to np. tyczy się tak samo np. zwolnienia pracownika - przy umowie o pracę na czas nieokreślony pracodawca naprawdę musi się natrudzić żeby zwolnić...). Ale prawnie można zakwestionować np. kilkudzisięciotysięczne wynagrodzenie sekretarki podczas gdy pracownik z większymi kwalifikacjami zajmujący wyższe stanowisko w tej firmie zarabia mniej.I zrozumcie wreszcie: 1)szczupły nie jest jednoznaczny ze zdrowym2) gruby nie oznacza że się obżera3) gruby nie oznacza że ma mniejszą wydajność niż szczupły

Wszystko rozbija sie o to, ze to Ty interpretujesz fakty po swojemu i dorabiasz swoja teorie do tego co zostalo napisane. Nikt tu nie dyskryminuje pracownikow ze wzgledu na bmi. Firma wprowadza rodzaj zachety dla tych, ktorzy chca cos zmienic na lepsze. Jesli nie chca, ich placa podstawowa zostaje na tym samym poziomie i jest porownywalna z innymi na tym samym stanowisku. 

Ja pracowalam w wielu firmach i mialam do czynienia z roznymi rodzajami naliczania premii. Czasem bylo to z automatu, tylko procent inny w zaleznosci jak bardzo ktos sie wykazaln i jaka ocene roczna dostal, a czasem byla to premia uznaniowa tylko dla tych, ktorzy faktycznie sie wykazali. Powinnam isc do sadu w tej drugiej firmie, bo nie dostalam w mysl zasady “czy sie stoi czy sie lezy”? 

Juz pisalam, ze nie w kazdym przypadku bmi w normie oznacza okaz zdrowia i poza norma osobe chora, ale jednak odsetek chorych ogolnie jest duzo wyzszy w kategorii otylej. Chcesz dyskutowac, prosze bardzo, mi sie nie chce. I tak, nadwaga czy otylosc nie bierze sie z niczego. Chcesz zaklinac rzeczywistosc, ja odpadam, bo tych dyskusji bylo na Vitalii juz multum.

Koncze dyskusje, bo robi sie bezcelowa.

aniloratka napisał(a):

staram_sie napisał(a):

aniloratka napisał(a):

no dobrze, ale rozmawiamy o premii - czyms dodatkowym i przyznawanym wedlug widzimisie pracodawcy. a nie o jawnej dyskryminacji kiedy osoby otyle sa nie przyjmowane do pracy ze wzgledu na swoja tusze. z reszta chyba bylo by to bardzo trudne do osiagniecia skoro w Meksyku (czy w USA, czy nawet u mnie w Anglii) jest taki wielki odsetek ludzi z nadwaga a nawet otylych czy morbidly obese. 
Premia to element wynagrodzenia za pracę. Powinna być przyznana za wyjątkowe osiągnięcia - ale ZAWODOWE, nie inne.
a jesli byl by to bonus - jak np karnet na silownie ? U mnie w pracy wyrownanie dostajemy tylko i wylacznie kiedy wyslemy potwierdzenie, ze na silowni pojawilismy sie 12 razy na kwartal (wysylane przez silownie). Czy to tez problem?

Zakladam, ze firma z Meksyku tak wlasnie wciagnela w koszty ten wydatek, a nie jako premie czy element wynagrodzenia. U mnie jest to samo: kupuje karnet, silownia wysyla fakture i dostaje zwrot. Kto nie kupi, nie dostaje. Jawna dyskryminacja ;-) 

aniloratka napisał(a):

staram_sie napisał(a):

aniloratka napisał(a):

no dobrze, ale rozmawiamy o premii - czyms dodatkowym i przyznawanym wedlug widzimisie pracodawcy. a nie o jawnej dyskryminacji kiedy osoby otyle sa nie przyjmowane do pracy ze wzgledu na swoja tusze. z reszta chyba bylo by to bardzo trudne do osiagniecia skoro w Meksyku (czy w USA, czy nawet u mnie w Anglii) jest taki wielki odsetek ludzi z nadwaga a nawet otylych czy morbidly obese. 
Premia to element wynagrodzenia za pracę. Powinna być przyznana za wyjątkowe osiągnięcia - ale ZAWODOWE, nie inne.
a jesli byl by to bonus - jak np karnet na silownie ? U mnie w pracy wyrownanie dostajemy tylko i wylacznie kiedy wyslemy potwierdzenie, ze na silowni pojawilismy sie 12 razy na kwartal (wysylane przez silownie). Czy to tez problem?

nie, to nie jest problem - z jednego prostego powodu - to nie pracodawca wybiera sobie któremu pracownikowi da coś dodatkowo a któremu nie. Wszyscy pracownicy mają takie samo prawo do uzyskania wyrównania - niezależnie od tego ile ważą.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.