- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2019, 14:03
Jestem tak blisko A jednak tak daleko;(
Od listopada fajnie utrzymywalam dietę wszystko szło pięknie,schudlam prawie 24 kg. Obecnie mieszkam w De i w lipcu razem z mężem i dziećmi wybraliśmy się w moje rodzinne strony na urlop. Mamusine obiadki i to wszystko czego mi brakowało dostarczyłm podczas urlopu. Dotychczas nie jedzone lody,slodycze itp wkradły się moje codzienne menu. Minęły dwa tygodnie i wiedziałam nawet byłam pewna że przytylam dlatego na czas urlopu nie starałam na wadze. Jak wróciłam do domu to kolejnego dnia postanowiłam się zwazyc i mu mojemu zdziwieniu SCHUDLAM...tak schudlam 0.5 kg jak ??? Nie wiem....
W tej chwili mija 2.5 tygodnia jak wróciłam z urlopu co daje mi miesiąc bez silowni... czuje się grubszą i to duzo Mierzylam obwody i coś koło 1 cm wszędzie mi przybyło. Jak to możliwe schudlam 0 5 kg A cm przybylo...
Mam zamiar za tydzień znów ruszyc z ćwiczeniami i dieta . Powinnam to zrobić już teraz bo czuje się naprawdę okropnie. Bardzo się cieszyłam że wróciła mi wiara w siebie i czułam się ładna i naprawdę seksowna za to teraz nie mogę dobrać żadnego ubioru na siebie bo we wszystkim czuje się jak tłuste prosie. Od poniedziałku moje dwie małe księżniczki idą do przedszkola jest to dla mnie i dla nich duża zmiana i kupa stresu z tym że sobie nie poradzą bez znajomości języka.. koniec tych smutków trochę się rozkleilam i poczułam potrzebę opisania tutaj tego. Za tydzien ruszam z siłownia i mam nadzieję że moje wymarzone 45 kg i ładne zgrabne ciało jest osiągalne dla mnie
8 sierpnia 2019, 14:29
zmnieniły Ci się makra? tak przypuszczam, bo doświadczam czegoś podobnego.
trzy miesiace temu byłam zmuszona ze diety o uboższej ilości weglowodanów przejść na wyższe. Wagowo trzymam się na tym samym poziomie, ale dotąd miałam ładnie obkurczoną górna częśc ciała, tak teraz jestem wyraźnie pulchniejsza.
8 sierpnia 2019, 14:33
Z tego wniosek, że złe jedzenie potrafi szybko spierdzielić skład ciała. Ja bym sie jednak nie przejmowała. Takie grzeszne okresy zabezpieczają przed spowolnieniem przemian, teraz odchudzanie może pójść ci nawet szybciej. Wiem co mówię. Odetchnęłas też pewnie psychicznie. Dieta to zawsze jednak jakas spina jest.
8 sierpnia 2019, 14:49
czy 45kg to realistyczna utrzymywalna waga dla ciebie ?
brzmi to bardziej jakbys miala problem z lagodniejszym spojrzeniem na siebie i swoje cialo niz z odchudzaniem
8 sierpnia 2019, 15:08
Moim zdaniem problem dotyczy tak jak wspomniała aniloratka spojrzenia na siebie, nie wagi ciała.
8 sierpnia 2019, 15:47
zaraz po tym wpisie zjadlam 4 rogale z Nutellą. No nic biorę się w garść i za tydzień startuje na nowo
8 sierpnia 2019, 15:52
zmnieniły Ci się makra? tak przypuszczam, bo doświadczam czegoś podobnego.trzy miesiace temu byłam zmuszona ze diety o uboższej ilości weglowodanów przejść na wyższe. Wagowo trzymam się na tym samym poziomie, ale dotąd miałam ładnie obkurczoną górna częśc ciała, tak teraz jestem wyraźnie pulchniejsza.
Mogła bym prosić trochę jaśniej. Jestem zielona w tych tematach