- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 sierpnia 2019, 16:37
Witajcie zwracam się do każdej z Was, która była kiedyś na diecie dr Dąbrowskiej lub obecnie przebywa. Chciałam zapytać czy warto na nią przejść? Jak przechodziłyście okres tej diety? Czy efekty są warte tej głodówki? ( nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu, ponieważ dieta w której dziennie spożywasz 600-800 kcal to głodówka) Jakie zmiany nastąpiły poza spadkiem wagi? Czy faktycznie wyleczyłyście się z dolegliwości? czy to kolejny kit? Jak wiecie internet jest pełen za i przeciw.. nie wiadomo komu już wierzyć! A potrzebuję diety która faktycznie wyleczy pewne dolegliwości, oczyści organizm i głównie pomoże zrzucić kg szybciej niż 1 kg na tydzień.
Wcześniej byłam na diecie Dukana niestety po jakimś czasie pojawiła się u mnie nietolerancja laktozy. Więc pomimo szybkich efektów musiałam zrezygnować. Proszę Was o opinie na temat tej diety.
Pozdrawiam
20 sierpnia 2019, 22:45
Nie. Po takiej diecie nie wychodzi się stopniowo, od razu trzeba wskoczyć na PPM. Bo w przeciwnym razie grożą poważne niedobory pokarmowe.Ludzie co wy z tym jojo? Po każdej diecie, czy poście (post Dąbrowskiej to nie dieta tylko post), jak człowiek rzuci się na żarcie to przytyje. Z postu trzeba wyjść. Jeżeli robimy 42 dniowy post, to wychodzimy z niego przez 6 tygodni i dopiero 7 jemy zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem kalorycznym. Ja ogólnie polecam, ale wytrzymała 2 tygodnie chyba. Nie chodzi o głód, robiło mi się słabo, ale miałam @giganta i może to przez to. Na co pomogło, mimo, że nadal biorę leki na tarczyce, to już mi nie skacze tsh. Wcześniej skakalo jak chciało. W pierwszej ciąży przed postem miałam gorsze wyniki cukru, teraz w drugiej są lepsze.
20 sierpnia 2019, 22:58
wg dr Dąbrowskiej jest tak jak piszę. W jej książce jest dokładna rozpiska co w jakim tygodniu się dokłada i jak zwiększa się kaloryczność z tygodnia na tydzień po 42 dniowy poscieNie. Po takiej diecie nie wychodzi się stopniowo, od razu trzeba wskoczyć na PPM. Bo w przeciwnym razie grożą poważne niedobory pokarmowe.Ludzie co wy z tym jojo? Po każdej diecie, czy poście (post Dąbrowskiej to nie dieta tylko post), jak człowiek rzuci się na żarcie to przytyje. Z postu trzeba wyjść. Jeżeli robimy 42 dniowy post, to wychodzimy z niego przez 6 tygodni i dopiero 7 jemy zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem kalorycznym. Ja ogólnie polecam, ale wytrzymała 2 tygodnie chyba. Nie chodzi o głód, robiło mi się słabo, ale miałam @giganta i może to przez to. Na co pomogło, mimo, że nadal biorę leki na tarczyce, to już mi nie skacze tsh. Wcześniej skakalo jak chciało. W pierwszej ciąży przed postem miałam gorsze wyniki cukru, teraz w drugiej są lepsze.
20 sierpnia 2019, 23:08
A ja mam książkę Dąbrowskiej, gdzie jest jadlospis na zywienie po diecie i nie ma żadnych restrykcji kalorycznych. Te nowe książki nie są autorstwa Ewy Dąbrowskiej.wg dr Dąbrowskiej jest tak jak piszę. W jej książce jest dokładna rozpiska co w jakim tygodniu się dokłada i jak zwiększa się kaloryczność z tygodnia na tydzień po 42 dniowy poscieNie. Po takiej diecie nie wychodzi się stopniowo, od razu trzeba wskoczyć na PPM. Bo w przeciwnym razie grożą poważne niedobory pokarmowe.Ludzie co wy z tym jojo? Po każdej diecie, czy poście (post Dąbrowskiej to nie dieta tylko post), jak człowiek rzuci się na żarcie to przytyje. Z postu trzeba wyjść. Jeżeli robimy 42 dniowy post, to wychodzimy z niego przez 6 tygodni i dopiero 7 jemy zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem kalorycznym. Ja ogólnie polecam, ale wytrzymała 2 tygodnie chyba. Nie chodzi o głód, robiło mi się słabo, ale miałam @giganta i może to przez to. Na co pomogło, mimo, że nadal biorę leki na tarczyce, to już mi nie skacze tsh. Wcześniej skakalo jak chciało. W pierwszej ciąży przed postem miałam gorsze wyniki cukru, teraz w drugiej są lepsze.
20 sierpnia 2019, 23:11
jako autor jest dr Dąbrowska - ta "prawdziwa", bo jej synowa też jest ewa i potem dopisała książkę z samymi jadłospisami do diety wo . Owszem są jadłospisy, ale też jest podział tydzień po tygodniu po poście jakie produkty się dodaje w ostatnim 6 tygodniu je się już wszystkie produkty i chyba 1600 kcal-ale nie pamiętam dokladnie i dopiero w 7 tygodniu po poście je się zgodnie ze swoja cpmA ja mam książkę Dąbrowskiej, gdzie jest jadlospis na zywienie po diecie i nie ma żadnych restrykcji kalorycznych. Te nowe książki nie są autorstwa Ewy Dąbrowskiej.wg dr Dąbrowskiej jest tak jak piszę. W jej książce jest dokładna rozpiska co w jakim tygodniu się dokłada i jak zwiększa się kaloryczność z tygodnia na tydzień po 42 dniowy poscieNie. Po takiej diecie nie wychodzi się stopniowo, od razu trzeba wskoczyć na PPM. Bo w przeciwnym razie grożą poważne niedobory pokarmowe.Ludzie co wy z tym jojo? Po każdej diecie, czy poście (post Dąbrowskiej to nie dieta tylko post), jak człowiek rzuci się na żarcie to przytyje. Z postu trzeba wyjść. Jeżeli robimy 42 dniowy post, to wychodzimy z niego przez 6 tygodni i dopiero 7 jemy zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem kalorycznym. Ja ogólnie polecam, ale wytrzymała 2 tygodnie chyba. Nie chodzi o głód, robiło mi się słabo, ale miałam @giganta i może to przez to. Na co pomogło, mimo, że nadal biorę leki na tarczyce, to już mi nie skacze tsh. Wcześniej skakalo jak chciało. W pierwszej ciąży przed postem miałam gorsze wyniki cukru, teraz w drugiej są lepsze.
20 sierpnia 2019, 23:18
W porządku. Chodziło mi o to, że nie wychodzi się jak po całkowitej głodówce, dodając po 100-200 kcal/ tydzień. Pewnie, że nie od razu się je na poziomie CPM, ale nie można jeść poniżej PPM.jako autor jest dr Dąbrowska - ta "prawdziwa", bo jej synowa też jest ewa i potem dopisała książkę z samymi jadłospisami do diety wo . Owszem są jadłospisy, ale też jest podział tydzień po tygodniu po poście jakie produkty się dodaje w ostatnim 6 tygodniu je się już wszystkie produkty i chyba 1600 kcal-ale nie pamiętam dokladnie i dopiero w 7 tygodniu po poście je się zgodnie ze swoja cpmA ja mam książkę Dąbrowskiej, gdzie jest jadlospis na zywienie po diecie i nie ma żadnych restrykcji kalorycznych. Te nowe książki nie są autorstwa Ewy Dąbrowskiej.wg dr Dąbrowskiej jest tak jak piszę. W jej książce jest dokładna rozpiska co w jakim tygodniu się dokłada i jak zwiększa się kaloryczność z tygodnia na tydzień po 42 dniowy poscieNie. Po takiej diecie nie wychodzi się stopniowo, od razu trzeba wskoczyć na PPM. Bo w przeciwnym razie grożą poważne niedobory pokarmowe.Ludzie co wy z tym jojo? Po każdej diecie, czy poście (post Dąbrowskiej to nie dieta tylko post), jak człowiek rzuci się na żarcie to przytyje. Z postu trzeba wyjść. Jeżeli robimy 42 dniowy post, to wychodzimy z niego przez 6 tygodni i dopiero 7 jemy zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem kalorycznym. Ja ogólnie polecam, ale wytrzymała 2 tygodnie chyba. Nie chodzi o głód, robiło mi się słabo, ale miałam @giganta i może to przez to. Na co pomogło, mimo, że nadal biorę leki na tarczyce, to już mi nie skacze tsh. Wcześniej skakalo jak chciało. W pierwszej ciąży przed postem miałam gorsze wyniki cukru, teraz w drugiej są lepsze.
20 sierpnia 2019, 23:19
Ja w ubiegłym roku przeszłam pełny post. Zakończyłam go w połowie czerwca. Schudłam 18 kg, przedstawiło mi się dużo w głowie na odpowiednie myślenie o odżywianiu. Wychodzilam dlugo i z głową. Na wychodzeniu jeszcze parę kilogramów spadło. Łącznie schudłam 25 kg. Dziś, po ponad roku czasu moge powiedzieć, ze była to najlepsza decyzja. Nie wrócił nawet kilogram. Ale trzeba myśleć o tym co i jak się je. A nie wracac do diety, gdzie podstawa sa fast foody czy slodkie napoje i brak jest ruchu. Post Dąbrowskiej leczy nie tylko ciało ale i umysł.
22 sierpnia 2019, 18:15
Ludzie co wy z tym jojo? Po każdej diecie, czy poście (post Dąbrowskiej to nie dieta tylko post), jak człowiek rzuci się na żarcie to przytyje. Z postu trzeba wyjść. Jeżeli robimy 42 dniowy post, to wychodzimy z niego przez 6 tygodni i dopiero 7 jemy zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem kalorycznym. Ja ogólnie polecam, ale wytrzymała 2 tygodnie chyba. Nie chodzi o głód, robiło mi się słabo, ale miałam @giganta i może to przez to. Na co pomogło, mimo, że nadal biorę leki na tarczyce, to już mi nie skacze tsh. Wcześniej skakalo jak chciało. W pierwszej ciąży przed postem miałam gorsze wyniki cukru, teraz w drugiej są lepsze.
Patrząc na Twoja wagę to chyba nie jesteś Zbyt dobrym przykładem