- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 sierpnia 2019, 12:55
Takie pytanie do szerszego grona, z czystej ciekawości: co ile się ważycie?
Ja ważę się raz w tygodniu, w ten sam dzień rano. Standardowo, tak jak Vitalia każe;) kiedyś podczas odchudzania ważyłam się co 2 tygodnie (ze względów logistycznych - nie miałam w swoim studenckim lokum wagi i ważyłam się podczas wizyt w rodzinnym domu;)) - takie podejście też było fajne, bo praktycznie za każdym razem było widać efekty.
Z kolei w czasach nastoletnich zdarzało mi się ważyć codziennie i to już wcale takie fajne nie było - waga wahała się z dnia na dzień, raz w górę, raz w dół. Przy czym wahania w górę czasem ciężko dobijały mnie psychicznie:P dlatego teraz jestem przeciwniczką takiego ważenia.
Stąd właśnie pytanie do Was: co ile się ważycie? Jaka częstotliwość ważenia najbardziej Wam pasuje? A może polegacie na centymetrze?
31 sierpnia 2019, 19:00
ja już nie ważę się prawie wcale (nie mam wagi w mieszkaniu, jedynie w domu rodzinnym). ostatni raz robiłam to chyba z dwa miesiące temu. wyszłam z anoreksji, od roku mam stabilną wagę (patrząc po tych sporadycznych pomiarach), odżywiam się jak najlepiej mogę i niech tak pozostanie, nie chcę się wpędzić w paranoję. obiecałam sobie, że pomyślę o wadze tylko, gdy nie dopnę się w spodniach - bo to będzie oznaczało, że coś się znacząco w mojej sylwetce zmieniło. ale póki jest bez zmian, to się nie przejmuję.
31 sierpnia 2019, 19:01
Raz na miesiąc przy odchudzaniu
31 sierpnia 2019, 23:25
No proszę, ilu ludzi waży się codziennie... a ja łudziłam się, że to rzadkość:) dobrze wiedzieć.
Podziwiam też to, że macie tak stabilną wagę. U mnie niesamowicie się wahała przy codziennych pomiarach. Będę musiała chyba sprawdzić, czy nadal tak jest.
1 września 2019, 06:58
Ja codziennie. Taki nawyk, jak mycie zębów. Ale nie panikuję, jak jest np. ± kg.
1 września 2019, 12:20
Raz w tygodniu, według mnie tak lepiej widać czy faktycznie waga idzie w dół czy nie. Przy codziennym ważeniu częste skoki z dnia na dzień spowodowane różnymi czynnikami.
1 września 2019, 14:08
Ostatnio coraz rzadziej, ale z uwagi na wzrost wagi (jest i rym ;)) pewnie wrócę do cotygodniowego ważenia w weekend.
1 września 2019, 21:09
A ja kompletnie nie rozumiem ważenia się codziennie. Przecież to absolutnie nic nie pokazuje. 🤷🏻
U mnie sprawdzało się ważenie co 2 tygodnie albo kiedyś jeszcze ważyłam się 3 razy w tygodniu i brałam średnią
1 września 2019, 21:14
A ja kompletnie nie rozumiem ważenia się codziennie. Przecież to absolutnie nic nie pokazuje. ??U mnie sprawdzało się ważenie co 2 tygodnie albo kiedyś jeszcze ważyłam się 3 razy w tygodniu i brałam średnią
Nie chodzi o poakzanie czegos ale o aspekt psychologiczny :] Takie drobne rytuały przypominają ze jest sie na jakiejs sciezce :]
niektorzy maja tendencje do myslenia, "a co tam zjem paczka waze sie dopieor za 5 dni" :) np ja tak mam wiec dla mnie codzienne wazenie ma wymiar wzmacniajacy sile woli :]
1 września 2019, 22:49
Nie chodzi o poakzanie czegos ale o aspekt psychologiczny :] Takie drobne rytuały przypominają ze jest sie na jakiejs sciezce :] niektorzy maja tendencje do myslenia, "a co tam zjem paczka waze sie dopieor za 5 dni" :) np ja tak mam wiec dla mnie codzienne wazenie ma wymiar wzmacniajacy sile woli :]A ja kompletnie nie rozumiem ważenia się codziennie. Przecież to absolutnie nic nie pokazuje. ??U mnie sprawdzało się ważenie co 2 tygodnie albo kiedyś jeszcze ważyłam się 3 razy w tygodniu i brałam średnią
Jeżeli spojrzeć by na to przez pryzmat rytuałów, to faktycznie wydaje się to mieć sens. Chociaż to samo można osiągnąć mając świadomość, że codziennie dokłada się cegiełkę do spadku lub wzrostu wagi sprawdzanej co tydzień;)
Widać, że każdy patrzy na to po swojemu - nie ma uniwersalnej recepty.