- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
13 lutego 2008, 13:16
Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....
Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
19 lutego 2008, 11:59
kajciosrajcio ja w ciagu ostatnich dni nabrałam "masy",
ale w te trudne dla mnie dni nigdy nie zminiam paska wagi,
bo wiem, że za kilka dni moj balon się zmniejszy :)
A Tobie gratuluję sukcesiku :)
Wrócilam już ze sklepu... Kurcze nic takiego nie
kupiłam i... 50zł się rozpadło...
Kupiłam sobie też nowy numer Super Linii
i zaraz idę poczytać :)
Kupiłam sobe też Kinder Chocolate...
Jedna czekoladka ma 70 kcal, a każda czekoladka
składa się z 5 kosteczek, wiec mam nadzieję,
że zamiast pić kolejną herbatę z miodem
( jakieś 40 kcal w szklance *) broniac się przed
słodkim w pierwsze dni okresu to.. zjem sobie po
kosteczce tę czekoladkę i będzie dobrze...
Ale obiecuję max. 5 kosteczek dziennie :)
* nie wiem czemu Vitaliusz pokazuje, że płaska łyżeczka to 5g,
bo moja waga płaską łyzeczkę miodu szacuje na przynajmniej
10g. A ja dodaję jedną czubata łyżeczkę, ale ostatnio chyba
w styczniu slodzilam herbatkę miodem :)
19 lutego 2008, 13:01
Brzoskwinko, spokojnie, ja wychodzę z założenia, że co ma wisieć, nie utonie :) A mowa oczywiście o naszych "sojusznikach", kilogramach ;) Babodni miną i znów brzuchol będzie wyglądał piknie :) A co do czekoladek, to ja popieram :) W końcu należy nam się coś od życia. A poza tym czasm trzeba sobie osłodzić życie :) Buziaki
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 116
19 lutego 2008, 13:13
mała pryzjemność od czasu do czasu nie zaszkodzi ja dziś na drugie śniadanko wsunełam jogurt o smaku biszkoptowym pychotka.....150kcal
- Dołączył: 2007-12-13
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 188
19 lutego 2008, 13:45
buuu, ja też mam babodni. na poprawę nastroju zjadłam pączka. ojjj nie jestem z siebie zadowolona. za to zjem baardzo lekką kolację bo przecież jutro środowe ważenie ;-)
19 lutego 2008, 13:49
ja wczoraj mialam super dzien, nic nie zgrzeszylam, ale zato dzisiaj zaraz po przebudzeniu jak tylko otworzylam oczy zjadlam wafelka co lezal przy lozku......chyba zaczne chowac po szafkach wszystkie slodycze bo u mnie w domu gdzie sie nie rozgladnie tam cos slodkiego lezy....a mama takie pyszne ciasta piecze co 3 dni!

naprawde ciezko sie pohamowac... ale zaraz sobie warzywka z patelni zjem :P
- Dołączył: 2007-08-01
- Miasto: Rotterdam
- Liczba postów: 1312
19 lutego 2008, 14:08
ja od dwoch dni sie trzymam... :D nio wkoncu te "dni" minęły.... i nawet waga zleciala :D:D:D
19 lutego 2008, 14:11
t te najgorsze dni sa dopiero przede mna.....
19 lutego 2008, 14:43
ja wczoraj tez mialam super dzien, za to dzis od rana grzesze. Rano mialam flaka w oponie wiec po drodze do miasta z lubym zatrzymalismy sie w warsztacie aby zmienili nam kolo... i poszlismy do malej kafeteri na sniadanie, i zjadlam full english breakfast, czyli kielbaske, 2 kawalki boczku i smazonego pomidora. Ale chleba nie tknelam, tym sie tylko pocieszam.. wrrr, jutro wazenie a ja szlaje z jedzeniem...
19 lutego 2008, 14:46
dziewczyny widze ze niezle wam idzie:) ja tez po weekendzie jako-takim jesli chodzi o uleganie pokusom poniedzialek zaliczylam wzorowy, dzieki czemu mam pol kilo mniej...oby tak dalej....
19 lutego 2008, 14:51
Ja właśnie jem obiad... Moj wynalazek...
Smakuje mi o dziwo i nawet syci :)
Zapodam przepis... Może się ktoś skusi:
Na patelnię wlać troszkę oliwy (6g), wrzucić 40g (3 plasterki) piersi z kurczaka pokrojoną w kostkę i zrumienić mięso. Dodać do tego 45g pieczarek (2 sztuki) pokrojonych w kostkę oraz 25g (1/4 średniej sztuki) cebuli. Poddusić chwilkę. Teraz dodać 30g papryki (2 paski grubości ok. 0,5cm) pokrojonej w kostkę oraz 20g (mala garść) fasolki szparagowej mrożonej zielonej i 40g (duza garść) mrożonej sałatki jarzynowej (tu jest seler, groszek, kukurydza, marchew, pietruszka) poddusić to wszystko. W misce roztrzepać jedno jajko z mlekiem (ja dalam 54ml ale to było za dużo) i można dodać trochę mąki (ja dałam 12g, czyli 2 łyzeczki takie średnie). Jak się warzywa z mięsem podduszą posolić do smaku i zalać tym jajkiem z mlekiem i z mąką :) Smażyć z obu stron na rumiany kolor...
Całość wyszła mi 290 kcal, a poszczególne składniki:Oliwa z oliwek | 6 x g (1g) | 52.92 |
Mięso z piersi kurczaka bez skóry | 40 x g (1g) | 39.6 |
Pieczarka uprawna. świeża | 45 x g (1g) | 7.65 |
Cebula | 25 x g (1g) | 7.5 |
Papryka czerwona | 30 x g (1g) | 8.4 |
Sałatka jarzynowa mrożona | 40 x g (1g) | 23.2 |
Fasola szparagowa | 20 x g (1g) | 5.4 |
Jaja kurze całe | 1 x sztuka (60g) | 83.4 |
Mleko 0,5% "Łaciate" (MLEKPOL) | 54 x g (1g) | 21.06 |
Mąka tortowa puszysta lubella (PZZ Lublin) | 12 x g (1g) | 41.16 |
Na przyszłość dam mniej mleka do jajka i zobaczę, czy bez mąki wyjdzie ;P
To chyba coś w stylu omletu, ale ja omlety zawsze tylko z dzemem robilam, bo takie mi nie smakowały :))