- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
13 lutego 2008, 13:16
Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....
Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
29 lutego 2008, 23:49
Wronia: mam dokladnie ten sam problem z ponczochami . Jak kupuje rozmar wieksze to sa za dlugie, a jak kupuje swoj rozmiar to wygladaja moje uda jak schaby wedzone;/ musze znalezc gdzies takie do zapinania a jak nie to pewnie kupie jak odwiedze pl po wielkanocy..
Dzis udalo mi sie kupic w polskim sklepie herbate czerwona i zaczelam sobie popijac.. ciekawe czy przemiana materi sie troche poprawi..
Jakie sa wasze doswiadczenia z ta herbatka dziewczyny???
- Dołączył: 2007-08-01
- Miasto: Rotterdam
- Liczba postów: 1312
1 marca 2008, 10:10
u mnei tez brzydka pogoda... cala noc padal deszcz... do tej pory pada :( nic sie nei chce robic :(
1 marca 2008, 10:18
Jak ja wam zazdroszczę tych postępów, które już zostały pzez was poczynione :D
ja do tej pory tylko tyłam i tyłam (kiedyś ważyłam nawet 47 kg przez bardzo długi czas).
Po wielu latach odchudzania się "na chama" teraz tak naprawdę z 57 kg będę niewyobrażalnie zadowolona i dumna :)
Dołączam się więć
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 116
1 marca 2008, 10:44
Witam....u mnie też pogoda do bani ale w sercu radość otóż zważyłam się wczoraj późnym wieczorema tam w ubraniu(swetr, spodnie, pasek) 60,200 jakaż jestem szczęśliwa;)
pozdrawiam i uciekam na mój nałóg - kawke paaaaaa
1 marca 2008, 11:32
O matulu, ale ostatnio rozrabiam. Jesli nie wezmę sie w garc to na środowym ważeniu osiągne wagę młodej orki....
Sama już się kopnęłam w tyłek (wygimnastykowana jestem, a jak...), ale jesli ktoś życzy sobie zasadzic mi porządnego kopa to przyjmę go z pokorą.
- Dołączył: 2006-07-10
- Miasto: Lund
- Liczba postów: 513
1 marca 2008, 11:54
czesc dziewczyny!!! ja nie wiem co robic bo moja waga pokazuje dalej 68 kg!!! a bylo przeciez 67,2 niedawno a dietke slicznie trzymam, policzylam ze w lutym srednio jadlam 1100 kcal dziennie czyli baaardzo przyzwoicie... co robic?? cale pocieszenie w tym, ze w przyszlym tygodniu zakupuje rowerek stacjonarny!!!!! jak do srody nie zgubie chociaz kg to bede miala wynik ujemny w tabelce!!! a sie staram przeciez!!!!!!!! nakrzyczcie na te moja wage, co??? bo mnie to ona w ogole nie slucha!!!!!!! zazdroszcze wam troche tych szybko lecacuch kilosikow... milej soboty!!!
- Dołączył: 2007-04-10
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 478
1 marca 2008, 13:36
witajcie. Ja dziś odwiedzam moich znajomych z Warszawy. Tu też brzydka pogoda.... brrr
Dziś mam dzień ważenia... i waga stoi mi w miejscu. Może przez fakt że jestem przed okresem?