- Dołączył: 2010-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1066
30 marca 2010, 07:53
Mam pomysł na świąteczną motywację.
Proponuję w środę rano zważyć się i podać tu wynik. Następne ważenie w środę rano po świętach.
Zobaczymy kto zwycięży w konkursie - jak najmniej przytyć przez święta!!!
Dla mnie to taka zachęta, by nie dać ponieść się obżarstwu i pilnować się w tym trudnym dla nas czasie.
Czy ktoś dołączy do mnie?
Edytowany przez nyks1 30 marca 2010, 11:50
- Dołączył: 2009-05-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1324
1 kwietnia 2010, 15:40
Z tego co widzę, to ćwiczenia na brzuchol są najlepsze. Dobrze jest się czymś smarować i masować rękawicą sizalową. Dużo wody, to pomaga. Dzięki dziewczyny * , mam zamiar wygrać tą bitwę:)
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 1679
1 kwietnia 2010, 20:18
ja dzisiaj z mamą piekłam ciasta...takie pyyyszne.... ahhh cięzko będzie w święta.
- Dołączył: 2010-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1066
2 kwietnia 2010, 07:19
Witajcie Słoneczka :)
U mnie słoneczny poranek, kawusia prawie wypita, śniadanko za chwilkę.
Musze dziś jeszcze kilka drobnych zakupów zrobić. Nie mam pomysłu na obiad....
Ja na szczeście w tym roku nie piekę ciast, ale u rodziców takowe będą.
- Dołączył: 2010-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1066
2 kwietnia 2010, 11:53
wczoraj miałam napad wieczornego głodu, a dziś powtórka :(
2 kwietnia 2010, 13:01
ja dzisiaj akurat nie mam na razie głodu, ale obawiam się, że wieczorem przyjdzie.. zawsze wieczorem jestem glodna... koło 18-19 kiedy planuję jeść ostatni posiłek w ogóle ale przychodzi taka 21 i wtedy mam ochotę na wszystko dosłownie..;/a w dzień się nie głodzę.. bez sensu..
idę dalej ogarniać, bo jak mama wróci z pracy i nie będzie zrobione to ze mną będzie źle. :P
- Dołączył: 2009-05-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1324
2 kwietnia 2010, 14:14
W Małopolsce deszczowo i ziiiimno - 4 stopnie tylko:(
Co do jedzonka przez święta, to może nie będzie tak źle. Nie kupiłam zbyt dużo jedzonka:) Ciasta nie piekę, żeby nie kusiło. W domu też nie bardzo przepadają, więc do słodkości ich nie ciągnie. Co kupiłam słodszego, to babkę do koszyczka, kawałek mały makowca i ciasto takie a'la drożdżówka z serem i tyle. Ale coś czuję, że kawałek babki to spróbuję, ale tylko jeden. W większości, mam owoce i kefiry, więc sobie jakiś deserek fajny zrobię. Miałam do tego deserku kupić lody, ale zbyteczne kcal.
- Dołączył: 2010-01-07
- Miasto:
- Liczba postów: 425
2 kwietnia 2010, 19:15
Hejaa ;**
Ałaja, dziewczyny, ja dziś cały dzień pomagałam w kuchni, zjadłam sobie serniczka kawałeczek (tzn. kawał). Bu ;/ Jeszcze świąt nie ma a ja już grzeszę. Oj nie wiem, jak to dalej będzie, ale będę się starać ;p
Rzeczywiście Breezee - Twoje dokonania motywują :)) Jesteś Mistrzynią ;))))
- Dołączył: 2010-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1066
2 kwietnia 2010, 20:11
a ja dziś 2 piwka, 4 herbatniki i 2 parówki ponad normę. Dupa blada :(
- Dołączył: 2009-05-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1324
2 kwietnia 2010, 21:18
Trzymajcie się dziewczyny, jestem z Wami *
Mnie w tej chwili nic nie kusi, ale jak będzie jutro, jak to jedzonko tak zacznie pachnieć i na stole kusić to nie wiem....
Teraz jestem twarda:)
- Dołączył: 2010-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1066
3 kwietnia 2010, 07:30
cześć mnie wczorajsze szalenstwa kosztowały 1 kg - wchłonęłam 1600-1700kcal czyli znowu nie tak wiele - ale jakości do d....
Zajrzę pewnie dopiero po południu, bo jadę do rodziców. Pa
Wesołych, zdrowych i w miarę dietetycznych świąt życzę :)