Temat: makijaż na lato..a raczej jego brak ^^

Hej! 

W sumie codziennie się malowałam, ale ostatnio stwierdzam, że..przestanę;P 

Moją codzienną makijażową rutyną było : trochę fluidu ( miałam problemy ze skórą :((( ale właśnie kończę je leczyć :)  ),  tusz do rzęs, jakiś delikatny cień i od czasu do czasu kredka. Na usta błyszczyk i pomadka.
Mam zamiar zostawić tylko coś nawilżającego do ust i oczywiście krem z filtrem chroniący przed słońcem. 

Zastanawiam się : jak malujecie się w lecie? Przy 30 stopniowych upałach? Macie jakieś triki? Wiadomo, że na jakąś specjalną okazję wypadałoby się trochę odpicować xd, również w kwestii makijażu.. no i może w jakimś gorszym dniu będę musiała go troszkę zrobić.

liczę na Wasze rady i pozdrawiam:)

wow nie wiedziałam że tyle tego można nałożyć na twarz ;o ja uzywam tylko kremu nawilżającego, pudru i pomadki z pieprzem
a u mnie to wygląda tak:
podstawa: krem matujący,podkład,puder,kuleczki na policzki,
wersja light: cień w kolorze cery bądź sam puder,eyeliner, tusz,
wersja smokey/brown: cień brązowy lub ciemny szary,z akcentem czerni w kąciku oka i załamaniu,oraz pod nim,eyeleiner,tusz,czarna kredka :)
a na plażę jedynie wodoodporny tusz:D nawet mimo niedoskonałości na skórze,nic nie używam,bo przecież się nałoży filtr i można buzię opalać:D
ja przez cały rok używam tylko tuszu do rzęs, różu do policzków i pomadki
Ja odrobina podkładu i róż na policzki , coś na usta . oczu nie maluje ;P 
ja sie nie maluje, jesli jest okazja to raz na ruski rok sie pomaluje
Ja jeżeli mam jakieś niedoskonałości to miejscowo leciutko je zakrywam korektorem i żadko tusz wodoodporny. Ale że są upalne dni wole żeby moja skóra odpoczęła i tylko krem z filtrem bez makijazu  i efekty w wyglądzie skóry są powlające ;) więc polecam zrobić przerwę od makijażu.
A co do niedoskonłości to im mniej makijażu przy którym skóra nie oddycha tym mniej niedoskonałości ;)
Wow, podziwiam jak komuś się chce / ma czas z rana tapetować. Ja fakt, że cerę mam ładną, rzęsy ciemnobrązowe a usta intensywnie różowe,  więc jak siedzę w domu to mam na sobie tylko krem i pomadkę ochronną. A jak wychodzę to puder mineralny. Na imprezy dodaję tusz, róż i błyszczyk (cieni nie używam, bo mam opadającą powiekę i się babrają okrutnie). Wiem, że część osób ma problemy z cerą, to chce mieć lepsze samopoczucie. Ale ja tam lubię jak mi buzia oddycha i nie muszę się martwić, że moje dzieci przytulają się do mojego policzka, macają po ustach i oczach :) A makijaż na plażę to już dla mnie abstrakcja, no ale może to zależy od tego, po co się na plażę idzie .
Pasek wagi
ja ogólnie przestałam się teraz malować. Kiedyś był podkład, cienie, kredka tusz itd, a teraz nie chce mi się ;) jak siedzę w domu to nic na siebie nie nakładam, jak wychodzę na miasto to tylko tusz, jak do szkoły jeszcze chodziłam to tusz i czasem podkład. Jak kroi się imprezka lub spotkanie to nakładam fluid, cienie, kredki, tusz do rzęs i błyszczyk na usta, ale na codzień jak pisałam bez przegięć. Na szczęście nigdy nie miałam problemów z cerą, dlatego nie muszę się smarować podkładami i korektorami. Często ludzie nie chcą mi uwierzyć że np jestem nieumalowana:) Ale wyjść bez tuszu na miasto- nigdy :) Mam jasną oprawę oczu i wyglądam zupełnie inaczej :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.