Temat: Jaki grill ?

Hej. Stoimy przed wyborem grilla. Dla mnie do tej pory  grill to tylko węglowy, myślę że potrawy z elektrycznego czy gazowego nie będą smakowały tak dobrze jak z tego tradycyjnego. Partner skłania się ku elektrycznemu, bo przy nim nie będzie tyle zabawy co przy takim zwykłym - węgiel, podpałka, stanie przy tym i pilnowanie, podlewanie wodą,  potem sprzątanie tego wszystkiego. 

A Wy co myślicie? 

Trochę pewnie będzie różnica, natomiast mnie osobiście obojętne - nie mam aż tak wysublimowanych kubków smakowych żeby docenić tą różnicę :)  My mamy dwa grille - zwykły i gazowy (ale nie taki duży na butlę, tylko taki kompaktowy na kartusze mieszczący się w walizce, kupiony bardziej pod kątem wyjazdów). Powiem tak - jak chcemy sobie posiedzieć w klimaciku i mąż ma wenę twórczą, to sam proponuje i wyciąga węglowy i sobie siedzi, podpala, bawi się. Jak chcemy na szybko, to gazowy 100 razy lepszy. Ostatnio miałam imprezę rodzinna taką ogródkową to na gazowym upiekło się szybko i szło jedno za drugim. Na węglowym by się to rozwlekło w czasie na pewno. Z węglowym ogólnie jest dużo zabawy, bo najpierw trzeba rozpalić (często to rozpalanie trwa dłużej niż samo pieczenie kiełbas), potem posprzątać popiół itp. Gazowy/elektryczny masz od razu gotowy do użycia i sprząta się dużo łatwiej. Węglowy ma swój klimacik grilowania i niektórzy lubią się babrać a inni nie. Nie dziwię się partnerowi, że chce łatwiejszy w obsłudze sprzęt, bo na 99% to on go będzie obsługiwał :) Co do zasady - dałabym wybór temu kto będzie to ogarniał. Dziwne, żeby np mąż wtryniał mi się jaką mam kupić sobie płytę do gotowania, skoro ja gotuję obiady albo żebym ja się wtrącała jaką ma kupić kosiarkę, skoro w życiu jej nie używałam i pewnie nie będę. Jeśli nie zamierzasz czynnie uczestniczyć w rozpalaniu grilla węglowego i czyszczeniu go po użyciu, to daj chłopu wybór i niech kupi co chce :)

Pasek wagi

tak też chyba zrobię :D 

Jeszcze jest kwestia zapachów. Węglowy jak palisz to czuć dymem i kiełbasą, na gazówce i elektrycznym jest tylko zapach kiełbasy. Jeśli jesteś wrażliwa na dym, to też jakiś argument (moja koleżanka np jak czuje dym z grilla lub ogniska to od razu zaczyna kaszleć). U sąsiadów też czuję czasem podpałkę w płynie, taką chemiczną - aż by mi się nie chciało jeść tej kiełbasy ;) Natomiast rozpalanie bez chemii, tylko naturalnymi sposobami z użyciem jakichś naturalnych kostek podpałkowych czy innych rzeczy jest na pewno dłuższe ;)

Pasek wagi

ja od 3 lat używam grilla gazowego. Też na początku miałam obawy, że będzie inaczej smakowało. Aż takiej dużej różnicy nie odczuwam a grilluje się o wiele łatwiej. 

Pasek wagi

mam oba - weglowy i elektryczny. Kazdy ma swoje 'zady i walety. Weglowy wiadomo - tylko na dworzu na tarasie. Mamy taka banieczke Webera, jest swietna. Traktujemy to jako zabawe, okazje do wspolnego spedzenia czasu na dworzu. Z kolei ten elektryczny uzywany jest prawie codziennie, bo mozna na nim np robic grzanki czy tosty. Przy pieczeniu na nim miesa jest sporo mycia i czyszczenia. Jednak wole smak miesa czy warzyw z grilla weglowego.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Jeszcze jest kwestia zapachów. Węglowy jak palisz to czuć dymem i kiełbasą, na gazówce i elektrycznym jest tylko zapach kiełbasy. Jeśli jesteś wrażliwa na dym, to też jakiś argument (moja koleżanka np jak czuje dym z grilla lub ogniska to od razu zaczyna kaszleć). U sąsiadów też czuję czasem podpałkę w płynie, taką chemiczną - aż by mi się nie chciało jeść tej kiełbasy ;) Natomiast rozpalanie bez chemii, tylko naturalnymi sposobami z użyciem jakichś naturalnych kostek podpałkowych czy innych rzeczy jest na pewno dłuższe ;)

są zapalarki (wykorzystujące gorące powietrze) i masz rozpalanie bez chemii. A dodatkowo rozpalenie grilla trwa wówczas kilka sekund.

Gazowy dla mnie śmierdzi - sąsiad ma i jak go używa to muszę zamykać okno bo od tego smrodu mnie mdli. Także różne są preferencje ;)

Na pewno węglowy to więcej zabawy, ale jeśli to miałoby być argumentem na nie to ja wybrałabym elektryczny. Gazowy nie.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Jeszcze jest kwestia zapachów. Węglowy jak palisz to czuć dymem i kiełbasą, na gazówce i elektrycznym jest tylko zapach kiełbasy. Jeśli jesteś wrażliwa na dym, to też jakiś argument (moja koleżanka np jak czuje dym z grilla lub ogniska to od razu zaczyna kaszleć). U sąsiadów też czuję czasem podpałkę w płynie, taką chemiczną - aż by mi się nie chciało jeść tej kiełbasy ;) Natomiast rozpalanie bez chemii, tylko naturalnymi sposobami z użyciem jakichś naturalnych kostek podpałkowych czy innych rzeczy jest na pewno dłuższe ;)

są zapalarki (wykorzystujące gorące powietrze) i masz rozpalanie bez chemii. A dodatkowo rozpalenie grilla trwa wówczas kilka sekund.

Gazowy dla mnie śmierdzi - sąsiad ma i jak go używa to muszę zamykać okno bo od tego smrodu mnie mdli. Także różne są preferencje ;)

Na pewno węglowy to więcej zabawy, ale jeśli to miałoby być argumentem na nie to ja wybrałabym elektryczny. Gazowy nie.

Ale co śmierdzi? Gazem? Może ma coś nie tak? My mamy taki mały na kartusze i tam nic nie śmierdzi ale sąsiad ma taki na wypasie duży gazowy na butlę dużą i szwagier też ma duży na butlę i przyznam że nigdy nie czułam niczego oprócz zapachu kiełbasy. Zaskoczyłaś mnie :) Dla mnie minusem tych wielkich gazowych jest mój świr na temat bezpieczeństwa :P Jakoś duża butla, gaz, ogień - tak mi się średnio kojarzą, choć cała moja jedna część rodziny gotowała na kuchenkach na butlę (ale może dzięki temu pamiętam sporadycznie występujące wycieki spowodowane złym podpięciem i stąd ten strach?). Ja ogólnie wybrałabym gazowy ponad węglowym a chyba elektryczny ze wszystkich trzech.

Pasek wagi

Wybrałabym gazowy albo elektryczny. To mięso przesiąknięte zapachem podpałki i węgla. Ble

oprócz tego, co dziewczyny napisały wyżej, wg mnie zależy jeszcze od stylu grillowania. Można wrzucać mięso na ruszt i coś przyrządzać bez koncepcji,  byleby było szybko gotowe, ale są też pasjonaci - np. mój tata - którzy stosują jakieś tricki kulinarne, a grillowanie nad rozżarzonym węglem to tylko jeden z wielu procesów :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.